Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

.•,,,-, -.•-,. i ,, lr. '-r\>/ Następna wyprawa samolotu kosmicznego, oznaczona symbolem STS-26, rozpoczęła się 29 września 1988 r. W ładowni Discovery znalazł się satelita przekaźnikowy TDRS-C, załogę zaś stanowiło pięciu doświad- czonych astronautów: Fredercik H. Hauck (dowódca). Richard O. Covey 263 (pilot) oraz J. Michael Lounge, George D. Nelson i David C. Hilmars (spe- cjaliści misji). Podczas startu i lądowania astronauci mieli na sobie nowe skafandry wyposażone w spadochron, zapas tlenu i żywności, tratwę ra- tunkową i radiostację, a więc przystosowane do rakietowego urządzenia ratowniczego. Pierwszy po ponad 2,5-letniej przerwie lot wahadłowca trwał cztery dni i zakończył się lądowaniem w bazie Edwards. W roku 1988 na 27 listopada zaplanowano tylko jeszcze jedną misje oznaczoną STS-27. Na załogę orbitera Atlantis wyznaczono pięciu ofice- rów: Robert L. Gibson (dowódca), Guy S. Gardner (pilot) oraz Richard M. Mullane, Jerry L. Ross i William M. Shepherd (specjaliści misji). Cel wyprawy to ustawienie na orbicie satelity na zlecenie Departamentu O- brony. W roku 1989 ma się odbyć dziewięć misji wahadłowców. W ciągu pierwszych pięciu lat eksploatacji samolotów kosmicznych udało się wykazać wyższość tego środka transportu nad klasycznymi rakietami nośnymi. Wyniesiono na orbity okołoziemskie rozmaite typy sztucznych satelitów, wykazano możliwość ich obsługi oraz naprawy w kosmosie. Po raz pierwszy w lotach kosmicznych brały udział tak liczne załogi złożone zarówno z kobiet jak i mężczyzn, w skład których wchodziły również osoby nie będące zawodowymi astronautami. Wy- próbowano metody prowadzenia intensywnych badań naukowych na or- bicie w zainstalowanym na pokładzie laboratorium Spacelab. Katastrofa Challengera stała się przyczyną przeprowadzenia osądu dotychczasowej realizacji programu Space Shuttle. Okazało się, że jedną z przyczyn tragedii był panujący w NASA bałagan organizacyjny. Nie było żadnej placówki czuwającej nad bezpieczeństwem lotów kosmicz- nych. Często lekceważono zdanie astronautów, personelu technicznego i przedstawicieli firm — producentów elementów pojazdu. Dążąca do realizacji harmonogramu lotów NASA ulegała naciskom środków maso- wego przekazu, użytkowników wahadłowca i agencji rządowych nie związanych z programem kosmicznym. Jeśli chodzi o stronę techniczną, to tragicznym w skutkach błędem okazało się być zrezygnowanie we wczesnej fazie projektowania ze środków ratowniczych jak np. fotele do katapultowania lub odłączana od pojazdu kabina — kapsuła ratownicza. Naszym zdaniem błędna była decyzja uzależnienia amerykańskiego programu kosmicznego od wahadłowca jako jedynego środka transportu orbitalnego, podobnie zresztą jak zrezygnowanie z lotów załogowych realizowanych na bazie statków Apollo po 1975 r., a przed rozpoczęciem programu Space Shuttle. Wiele spośród ograniczeń narzuconych na realizację lotów załogo- wych po katastrofie Challengera, takich jak np. zrezygnowanie ze świad- czenia usług komercjalnych i zmniejszenia rocznej liczby lotów wynika ze zbyt małej liczebności flotylli statków kosmicznych. Wydaje się, że przy użytkowaniu zaledwie czterech orbiterów (do czasu zbudowania 264 następcy Challengera nawet trzech) realizacja ambitnych projektów cy- wilnych i wojskowych może napotkać na trudności. Intensywny program kosmiczny wiązał się i będzie związany z ry- zykiem tak tragicznej katastrofy, jak katastrofa Challengera. Nie pomogą najwymyślniejsze rozwiązania techniczne. Wprowadzenie wielostopnio- wych zabezpieczeń i tak nie uczyni lotów kosmicznych w pełni bezpiecz- nymi. Zawodność jest własnością techniki. Ktoś słusznie zauważył, że jeśli NASA chce mieć pewność, że już nigdy nie straci pojazdu w locie kosmicznym, to jedyną drogą do osiągnięcia tego celu jest oddanie wszystkich wahadłowców do muzeum. Niezależnie od tego, jak przebiegała dotychczasowa realizacja nowej fazy amerykańskiego programu kosmicznego, obiektywnie należy uznać, że wahadłowiec Space Shuttle stanowiący jedno z najwybitniejszych osiągnięć technicznych drugiej połowy XX wieku utorował drogę samo- lotom .kosmicznym, które zdominują astronautykę na przełomie stuleci. 3 Przyszłościowe projekty samolotów kosmicznych .,>* Niezaprzeczalny sukces koncepcji uskrzydlonego statku kosmicznego wie- lokrotnego użytku spowodował rozwój podobnych konstrukcji we wszyst- kich krajach, liczących się w badaniach kosmicznych: Związku Radziec- kim, Francji, Wielkiej Brytanii, Republice Federalnej Niemiec i Japonii. Również amerykańskie przyszłe załogowe i bezzałogowe systemy trans- portu orbitalnego będą wykorzystywać technologie opracowane w pro- gramie Space Shuttle. Przedstawiamy krótki przegląd tych samolotów kosmicznych, ale zastrzegamy się, że w chwili ukazania się tej książki niektóre informacje mogą być już zdezaktualizowane. Jest to tak szybko rozwijająca się dziedzina techniki astronautycznej, że nie sposób realizo- wać projektu bez wprowadzania poprawek i udoskonaleń na bieżąco. 3.1. RADZIECKIE PROJEKTY SAMOLOTÓW KOSMICZNYCH Związek Radziecki rywalizujący ze Stanami Zjednoczonymi na polu przo- downictwa w podboju kosmosu ma nieco inną koncepcję systemu trans- portu orbitalnego