Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Kwestia środowiska społecznego, w którym chłopiec dorasta, odsyła nas do już zasygnalizowanego problemu, niezwykle przy tym złożonego i trudnego - do roli, jaką w jego wychowaniu odgrywa kobieta. Oczekujemy, naturalnie, że wraz z prześledzoną wymianą zwierzęcia na kobietę znikną także ostatnie cechy zwierzęce (imię kobiety) i na scenie pozostanie wyłącznie karmicielka. Tak też się dzieje. Sprawę jednak komplikuje fakt, iż motyw wychowania przez matkę przybraną krzyżuje się z motywem wychowania przez matkę albo babkę rodzoną. Bohater przebywa wówczas z dala od ojca, nie wiedząc, kto nim jest. Motyw ten występuje już w mitach amerykańskich. Prawdopodobnie ukształtował się on w stadium przejściowym pomiędzy matriarchatem a patriarchatem, kiedy Edyp w świetle folkloru 249 brak ojca zaczai być hańbiący. Pierwotnie, gdy rodem władała kobieta, mąż nie pozostawał z nią w partnerskim związku. Mężowie mogli się zmieniać, wracać do swoich matek lub odchodzić do innych kobiet. Ślub mógł być poliandryczny. Dziecko natomiast zostawało przy matce, nie znając ojca. Nie było w tym na razie niczego nagannego. Sytuacja zmieniła się wraz z przejściem do rodu ojcowskiego i pod ojcowską władzę. Z punktu widzenia rodzącego się nowego porządku - stary ośmieszał i uwłaczał. Świadomość dziecka, które tak często w folklorze uprzytamnia sobie, że nie ma ojca i udaje się na jego poszukiwanie, odzwierciedla więc mentalność zgodną z nowym układem, gdy mieć matkę, a nie mieć ojca, to hańba. Motyw chłopca wychowywanego przez matkę, który nie wie, kim jest jego ojciec, zachował się m.in. w wątku Rustema i Zoraba, w pieśni o Hildebrandzie oraz w bylinie o sokolniku, przedstawiającej walkę ojca z synem. Ta ostatnia dostarcza historycznie najważniejszego i najbardziej interesującego materiału. Matka sokolnika, królowa Latygorka, to kobieta tak dzielna i wojownicza, że podejmuje walkę z samym Ilią [Muromcem - przyp. tłum.]. Zarówno w niej, jak i w jej synu łatwo rozpoznać totemiczną naturę zwierzęcą (chłopiec jest otoczony smokami, w cuglach trzyma zwierzęta, a na ramionach siedzą mu ptaki). Archaiczności motywu dowodzi fakt, że występuje on w Ameryce oraz na Wyspach Oceanicznych. W micie mikronezyjskim duch porywa dziewczynę, mieszka z nią, po czym wypuszcza do domu. Na świat przychodzi chłopiec. Poneważ rówieśnicy drwią, że nie ma ojca, matka wyprawia dziecko do niego. W tym przypadku chłopiec jest pozbawiony tylko jednego z rodziców - ojca, na którego poszukiwanie l i 250 Część II - Folklor i rzeczywistość wyrusza. Mówiąc językiem byliny, nie ma "rodu-plemie-nia", mówiąc zaś językiem historii - nie należy do rodu ojcowskiego, chociaż ród ten historycznie się już ukształtował. Później, pomimo że małżeństwo partnerskie już okrzepło, nie dochodzi do powstania nowej tragedii; do nowych okoliczności zostaje przystosowana tragedia dawna - brak ojca. Dziecko jest teraz pozbawione nie tylko ojca, lecz w ogóle nie ma rodziców. Wodróżnieniu od sokolnika, Edyp nie pozostaje więc z matką, ale żyje już w oddaleniu od obojga. Jednak, tak jak sokolnik, który udawał się na poszukiwanie ojca, i on wyrusza w drogę, by odnaleźć rodziców. Przesunięcie to widać szczególnie wyraźnie w opowieści o Telemachu. Odyseusz ma dwie żony i dwóch synów. Jeden z nich to poczęty z Kirke, przebywający z dala od domu Telemach, którego matką jest Penelopa. Rozpowszechnione przekonanie, iż mamy tu do czynienia z prostym zdublowaniem, że jedna postać jest bladą kopią drugiej, trzeba uznać za fałszywe. Związek z Kirke odwzorowuje bowiem dawny porządek. Czarodziejka reprezentuje totemiczną, matriarchalną, samodzielną przywódczynię rodu, magiczną władczynię zwierząt, którą mąż opuszcza. Natomiast ślub z Penelopa to ślub zgodny z nowym układem. W jednym wątku sąsiadują zatem ze sobą oba porządki: stary i nowy. W "Edypie" zwyciężył już nowy: dziecko przyszło na świat w małżeństwie partnerskim. Jednakże w jego przybranej matce, u której wychowuje się z dala od rodzonej, łatwo rozpoznać pierwotną matkę rodu. U Sofoklesa rola Meropy została zredukowana do minimum i sprowadzona do postaci zaledwie wspomnianej. Edyp boi się ślubu z matką przybraną, biorąc ją za Edyp w świetle folkloru 251 rodzoną. Istnieje jednak także wersja starsza, zachowana na przykład u Eurypidesa. Przybrana matka nosi imię Periboi. Znajduje dziecko albo sama, albo przynoszą je jej pasterze. Jest bezpłodna, wmawia więc mężowi, że to ich rodzony syn. Słusznie utrzymuje zatem C. Robert, iż "historii tej nie wymyślili tragicy; spoczywa na niej piętno dawnego ludowego podania"21. U Plutarcha, w opowieści o Romulusie i Remusie, dzieci również odnajduje pasterz