Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
KRÓL Cóż to znaczą twe słowa, cóż urywa się mowa - i wymaz w gardle tłoczy? Cóż się chwiejesz wylękły, że kielichy zabrzękły -? Patrz,w pląsach dwór mój kroczy. Widzisz w twarzach rumieńce, widzisz róże i wieńce, i pełne wina stągwie -? Pilnuj krużów nalewać, gdy przestanie chór śpiewać. CZEŚNIK Królu,kroczą na ciebie chorągwie! SCENA 15. 4 NIEWIERNA ŻONA (nadbiega od podwórza). 1 DZIEWKA Patrzcie ją,patrzcie ją, to tą,co myśl zmąciła. 2 DZIEWKA Leci tu,biegnie tu. Wzrok u niej obłąkany. Zdarta na niej koszula. Ucieka przed kimś,ktoś ją goni, ktoś za nią idzie -czy widzicie -? 3 DZIEWKA Czyżby mara ją jaka goniła -? DZIEWKI (śmieją się z obłąkanej). 4 NIEWIERNA ŻONA To ja ...to ja -twój mąż. (gdzie się rzuci,ustępują się przed nią) (pauza). 4 NIEWIERNA ŻONA Puść mnie -idę do króla. (gdzie się rzuci,ustępują przed nią) (pauza). 4 NIEWIERNA ŻONA Tu za lasem,za stawem błyszczą się zamku ściany, mój ci zamek i moje grodziska. Mąż z królem Bolesławem poszedł na Kijowiany. (pauza) Ach,droga cnoty śliska, chłopcy byli koło mnie - nie dochowałam wiary. l DZIEWKA Gębuje nieprzytomnie. DZIEWKI (śmieją się). 4 NIEWIERNA ŻONA Chcesz się ze mną prawować, chodź przed królewski sąd, tu,tu!--Patrzaj się,panie, miej dla mnie zlitowanie. Wszak ciebie mąż porzucił, tam,het,w kijowskim grodzie; więc gdy do domu wrócił, zabiłam męża doma. Niech będzie rzecz wiadoma, nie taję mojej winy. Ty się mścisz na narodzie. Jednakie nasze czyny, Zabiłam męża w gaju, na łączce przy ruczaju... Zabiwszy,w grób głęboki zwaliłam męża zwłoki. Na grobie kwiat posiałam. Jednego zapomniałam: by był ku ziemi twarzą; więc widma za mną łażą. Ach,trup rozburzył grób i za mną goni w trop.- O panie,sądź i wiąż. Widzisz,tu przy mnie stoi! Ty skaż męża na śmierć, niech za mną cień nie goni. Na twym siedzisku siądź i sądź,i sądź,i sądź!! KRÓL (śmieje się). (Ściemnia się w izbie). KRÓL Kobieto,próżna trwoga, nie wróci nikt zza proga grobowych światów k ’nam. Gdy chcesz,wesołym będę, na siedzisku;zasiędę, na śmierć wtóra zasądzę go sam! Niech jeno tu się stawi, niech ciebie winną wskaże, ja z ciebie winę zmażę i katom jego dam. (staje na podwyższeniu tronu) Wziąć możesz jego włości i rozdać,komu chcesz. Używaj lat miłości i grzesz,i grzesz,i grzesz! Niech jeno mąż tu stanie przed moje królowanie, zasądzę go pod nóż. 4 NIEWIERNA ŻONA Ha,idzie,idzie tuż!! (Procesja wchodzi w ganek z boku). KRÓL Tu pod sali podłogą jest ukryte sklepienie, tam jego zepchnąć każę. O,widzisz... (pokazuje na ziemią). WSZYSCY Wchodzą w sienie!! 4 NIEWIERNA ŻONA On idzie tam z biskupem,, biskup pod rękę z trupem, podpiera go pod bok. Jak zżarte ziemią lica płomieni mu gromnica! Do czoła przysechł wąż! PROCESJA (ma przestąpić próg wielkich drzwi). SCENA 16. Tuż przed Biskupem o krok mara kroczy,w całun opowita. Jak w ziemi przeleżał pod grobem rok, tak wstał,królewski hoplita. Do zbroić się glina czepiła i gruz, a wąż mu czoło oplata. Z ócz zgasłych krwawy ciecze śluz. W łachmany zdarta szata. Kto wzywał go na żywy sąd, wezwaniu zadość czyni. Widzi go jeno jeden Król, widzi winowajczyni. RYCERZ PIOTR To ja,to ja,twój mąż. 4 NIEWIERNA ŻONA (pada omdlała). WSZYSCY (upadają na kolana)