Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
Ważne wskazanie na temat sposobu współdziałania obu systemów pochodzi z badań nad emocjami. Epstein twierdzi, że system doświadczeniowy wpływa na ra- cjonalny, wytwarzając odczucia (feelings) lub „wibracje" (uibes), które ukierunko- wują zarówno myślenie, jak i działanie. Odczucia czy wibracje można by sklasyfi- kować jako subiektywne reprezentacje owych przedświadomych procesów. Ale to stwarzałoby konieczność wyodrębniania świadomego i nieświadomego aspek- tu systemu doświadczeniowego, które za- stąpiłyby niejasne określenie, iż jest on pierwotnie przedświadomy. 1.2. Świadomość i nieświadomość w ujęciu Epsteina Epstein nie definiuje świadomości ani nieświadomości. Częste nawiązania do teorii Freuda skłaniają więc do przyjęcia za nim, iż świadomość to „subiektywne odczucia, które pochodzą z bodźców ze- wnętrznych i wewnętrznych" (za Fhane- rem, 1996, s. 243). Nieświadomość zaś „odnosi się do każdej treści psychicznej, która chwilowo nie znajduje się w świa- domości" (ibidem, s. 134). W artykule na temat nieświadomo- ści Epstein (1994) podejmuje bezpośred- nią polemikę z Freudowską koncepcją procesów pierwotnych, którymi operuje nieświadomość. Epstein sądzi, że zasad- niczą słabością w koncepcji nieświado- mości Freuda jest pomijanie perspekty- wy ewolucyjnej i stwarzanie wrażenia, jakoby nieświadomość była systemem nieprzystosowawczym. Autor koncen- truje się na poznawczej nieświadomości, to jest na systemie, którego praca nie łączy się z wysiłkiem, który intuicyjnie organizuje zachowanie i doświadczanie. Freud zakładał, że wszystkie informacje (poza tymi, które zostały nabyte w ok- resie przedsłownym) mogą być dostęp- ne na poziomie świadomym, pod warun- kiem, że nie zostaną wyparte. Tymcza- sem nowe badania, na które powołuje się Epstein, dowodzą, że przetwarzanie in- formacji w przeważającej mierze prze- biega automatycznie i bezwysiłkowo, poza świadomością. Jest to działanie natural- ne, dużo skuteczniejsze od świadomego, intencjonalnego myślenia. Nieświadomość poznawcza, związana z pracą systemu do- świadczeniowego, jest „łagodniejsza i przy- jemniejsza" od nieświadomości procesów pierwotnych Freuda. Ale — zastanawia się autor — czy można ją przekształcić w kon- strukcję bardziej dynamiczną, uwzględ- niającą „ludzi pełnokrwistych, kierowa- nych emocjami i przeżywających konflik- ty"? (Epstein, 1994, s. 710). Autor przyjmuje rozwiązanie kom- promisowe i twierdzi, że procesy pier- wotne Freuda i działający nieświadomie system doświadczeniowy nadają się do wyjaśniania innych zjawisk. Procesy pierwotne lepiej wyjaśniają marzenia senne, a także inne słabo zorganizowa- ne procesy. Nieświadomość Epsteina (poznawcza) jest bardziej zorganizowa- na, adaptacyjna i ukierunkowująca co- dzienną aktywność człowieka. Paradok- salnie, chociaż Epstein stworzył teorię umysłu, rozpoczynając od badań nad emocjami, i w nich zauważył nieświado- me, przystosowawcze siły, opisał je tak „poznawczo", że stracił możliwość wy- jaśnienia dynamiki ludzkiej nieświado- POZNAWCZO-DOŚWIADCZENIOWA TEORIA „JA" SEYMOURA EPSTEINA 19 mej aktywności. Pozostawił tę kwestię rozwiązaniom Freuda i Junga. Siły dynamizujące aktywność człowie- ka zostały przez Epsteina opisane nieja- ko na zewnątrz trzech systemów pojęcio- wych. Autor przypisuje je podstawowym potrzebom, których opisy wywodzą się z różnych teorii. Są to: — zasada przyjemności, to jest potrzeba maksymalizowania przyjemności i mi- nimalizowania przykrości (zauważo- na przez Freuda); — potrzeba utrzymania spójnego syste- mu pojęć (wyróżniona przez Rogersa i in.); — potrzeba przynależności (Bolwby'ego i in.); — potrzeba przezwyciężania poczucia niższości i podwyższania samooceny (Adlera, Allporta i in.). Wszystkie te potrzeby są w CEST rów- nie ważne. Zachowanie jest wynikiem wyborów kompromisowych, uwzględnia- jących każdą z tych potrzeb. Dojrzałość osoby polega na ich umiejętnym, syner- gicznym zaspokajaniu. Potrzeby te nie są uświadamiane i przedświadomie (poprzez system doświadczeniowy) sterują myśla- mi i działaniem podmiotu. W zależności od wczesnej historii życia kształtuje się owa dojrzałość, którą można opisać na wymiarze myślenia skrajnie konstruk- tywnego — skrajnie destruktywnego. Myślenie konstruktywne przebie- ga automatycznie i sprzyja radzeniu so- bie z problemami życiowymi w sposób, który maksymalizuje szansę skutecznych rozwiązań, przy minimalnych kosztach w postaci stresu podmiotu lub cierpienia ? innych. Myślenie destruktywne także prze- biega automatycznie i sprzyja utrwala- niu nieprzystosowanych schematów na skutek wyparcia, odizolowania bezpo- średniego doświadczenia i schematów ogólnych (wyższych), utrzymywania sta- bilnego systemu pojęć (drogą asymilacji i uzgadniania) oraz rozwoju tak zwane- go uwrażliwienia i kompulsji. I tak na przykład obsesyjne myśli, które mogą się pojawić po traumatycznych doświadcze- niach, są skutkiem niemożności zasymi- lowania zdarzenia z powodu silnego za- grożenia, jakie ono stwarza. Powtórzenia mają służyć ich stopniowej asymilacji. Dzieje się to nieświadomie — „system do- świadczeniowy poszukuje w banku pa- mięci powiązanych zdarzeń, włączając towarzyszące im emocje