X


Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

- Obieca�e�, Bjelke, pos�a� do Sneffels profesora S�renssena - przypomnia� Jerzy. Bjelke wbrew swoim zwyczajom zapali� papierosa z pude�ka, kt�re ju� nie wiadomo jak d�ugo le�a�o na stoliku z przyborami do palenia. - Obieca�em, Jyrry! Ale nie po�l�. Przemy�leli�my to z Leifem dzisiejszej nocy w czasie drogi powrotnej. Rozwa�, Jyrry - ty jeste� komunist�, prawda? Wiem, m�wili�my przecie� o tym u ciebie w Pradze. Powiedzia�em ci wtedy, �e nie jestem komunist�, i by�em ci bardzo wdzi�czny za to, �e mnie nie usi�owa�e� przekonywa�, nie sprzecza�e� si� ze mn� i pozostali�my przyjaci�mi. Pami�tam jak dzi�, co mi wtedy powiedzia�e�: �Komunizm to nie towar na eksport, Bjelke. Trzeba go sobie stworzy� w�asnymi r�koma tam, u was, w kraju!�. Powiedzia�e� mi tak, nieprawda? Jurek w milczeniu kiwn�� g�ow�. - Wiele o tym my�la�em, nawet wtedy kiedy rozmawiali�my o Verne�em i chrz�szczach. Praga, tw�j kraj i ty, Jyrry, powa�nie zachwiali�cie moj� wiar� w zbawcze tradycje naszego narodu, kt�rych podobno musimy si� trzyma� i w miar� mo�no�ci zawsze i wsz�dzie opiera� si� na nich. Widzisz, Jyrry, Althing zasiada pod go�ym niebem tak jak przed tysi�cem lat, nasz prezydent, tak samo zwi�zany tradycj�, nie urz�duje w Reykjavik, gdzie mieszka niemal po�owa ludno�ci naszego pa�stwa, ale W wiosce Bessastadir, tak ma�ej, �e nie znajdziesz jej na mapie. I mo�na by tak wylicza� w niesko�czono��. Nasze tradycje, nasze zwyczaje, �wiadomo�� narodowa i duma chroni�y nas przez tysi�c lat - niestety, nie d�u�ej. Sp�jrz, Jyrry, widzisz? Bjelke podszed� do okna wychodz�cego na zach�d: wida� st�d by�o przysta�, a dalej wzburzony Faxafjord, pokryty spienionymi falami. Wskaza� mi ska�y biegn�ce tarasami coraz wy�ej i wy�ej, po czym �ukiem wyci�gni�tym jak chciwa r�ka i tworz�cym w�ski p�wysep obejmuj�ce po�udniow� cz�� Faxa-fjordu. Tam w oddali wida� by�o w�a�nie punkcik l�duj�cego samolotu odrzutowego z grzybkiem hamuj�cego spadochronu za nim, a kiedy si� dobrze przyjrza�am, dostrzeg�am pasiaste bia�o-czerwone r�kawy wskazuj�ce kierunek wiatru, jakie widuje si� na lotniskach. - To Keflavik - baza bombowc�w o dalekim zasi�gu, Jyrry. Islandia, jak wiesz, nale�y do NATO i od roku istnieje na naszym terenie jedna z najwi�kszych baz USA na �wiecie. Dotychczas s� tylko w Keflavik, na obszarze trzydziestu kilometr�w kwadratowych ziemi, kt�r� nasi pradziadkowie i ojcowie wydarli ska�om, obsieli, sk�d w�asnymi r�koma odci�gali g�azy... Teraz wyros�y tam koszary, bary i hangary. Ale Jyrry - Bjelke chwyci� Jurka za rami� i tak je �cisn��, �e a� grymas b�lu skrzywi� mu twarz - czy potrafisz sobie wyobrazi�, co si� stanie, kiedy gazety podadz� sensacyjn� wiadomo�� o przedziwnym radioaktywnyrq metalu, kt�ry promieniuje ca�e stulecia, dzisiaj ju� mo�e z mniejsz� si��, ale nieustannie? I o pozosta�ych tajemnicach, kt�re - by� mo�e - kryje Dziura �wi�tego Patryka? Je�li nie potrafisz, to ja ci powiem: za kilka dni Sneffels otocz� k��by drut�w kolczastych, a wewn�trz b�d� pracowa�y grupy nie czeskich czy islandzkich, ale zupe�nie obcych naukowc�w, i nie w celu wyja�nienia nie znanych jeszcze tajemnic przyrody i znalezienia odpowiedzi na stoj�ce przed nami dalsze znaki zapytania, ale w celu zbudowania jeszcze doskonalszych bomb i innych �rodk�w masowej zag�ady. Czy potrafisz wyobrazi� sobie jaki skutek mia�yby pociski i od�amki granatu z metalu, zabijaj�cego nie tylko przez zranienie, lecz tak�e zdradliw� �mierci�, rozpadem czerwonych cia�ek krwi, czy potrafisz wyobrazi� sobie lekko rannego ch�opca czy m�czyzn� dusz�cego si� i sinymi wargami �api�cego powietrze... - Dosy�, na lito�� bosk�, dosy�, doktorze!... - przerwa�am doktorowi Bjelke, zatykaj�c sobie r�koma uszy. - Jurku, on ma racj�. Nie mo�emy do tego dopu�ci�. Ale co mamy robi�? - Dzi�kuj� pani, panno Aleno, za pomoc. Wiem, �e mi jej u�yczy ka�dy przyzwoity cz�owiek na �wiecie. Co zrobimy? No, my�my z Leifem ju� si� zdecydowali. Jutro Leif postara si� o kilka kilogram�w materia�u wybuchowego. Nie wiem jeszcze, gdzie i w jaki spos�b, i nie martwi� si� o to - ale wierz�, �e go zdob�dzie. Pojutrze w nocy tam, gdzie dzisiaj jeszcze znajduje si� przedsionek Dziury �wi�tego Patryka, b�dzie ju� sto tysi�cy ton granitowych g�az�w. Sneffels pogrzebie niebezpiecze�stwo zagra�aj�ce �wiatu, a tym samym i, mi�y Jyrry - Bjelke u�miechn�� si� nieco sm�tnie - i nasz� zagadk� VAI. No i ty przez kilka nast�pnych tygodni b�dziesz m�g� ca�kowicie po�wi�ci� si� swoim chrz�szczom! - A ty? Czy to dopuszczalne: ni st�d, ni zow�d w cywilizowanym kraju wysadza� jaskini� w powietrze? Bjelke machn�� r�k�. - Wybuchu nie b�dzie prawie s�ycha�, ale gdyby nawet, b�dziemy ju� z Leifem dawno w samochodzie. Tym razem zostawi� go na wrzosowisku pomi�dzy Budir a St�pi. Nikt si� o naszym przyje�dzie i odje�dzie nie dowie i nie wiadomo, ile lat up�ynie, zanim przypadkowy podr�nik odkryje, �e wej�cie do jaskini jest zawalone..