Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

- Prawdę mówiąc jest pani kilkomazowych warunków. -Oddycham z ulgą na te słowa - odparła. Taka gra słowna byłabezpieczna. Dziękiniej zelżało uczucienapięcia; mogli teraz spokojnie podejść do oczekującychsir Nigelai lady Anstruthers. W saliwyczuwało sięlekkie poruszenie. Królewskigość opuszczał już zamek i wkrótceresztazaproszonych również175. poczęła zbierać się do odwrotu. Gościeze Stornhamwyruszyli jakojedni z pierwszych,gdyż mieli daleką drogę do domu. Kiedy lady Anstruthers wraz z siostrą wyszły już w płaszczachz garderoby,zauważyły żesir Nigelz uprzejmą obojętnościąrozmawia z Mount Dunstanem, który również zbierał się do odjazdu. SamMount Dunstan nie sprawiałwrażeniaprzyjaznegoi niewielemówił,lecz najwyraźniejnie przeszkadzało to sirNigelowi. - A więcteraz, kiedyjuż nie wypierasię pan świata-mówił, gdypodeszłybliżej - mam nadzieję, że zobaczymypana w Stornham. Mount Dunstan podziękowałmuzdawkowo. Kiedyich karoca oddalała się, Nigel wychyliłsię, bywyjrzeć oknem,po czym prychnął śmiechem. - MountDunstan nie rozgrywa tego właściwie - zauważył. Zirytacją stwierdził, że Bettyani Rozalia nie spytały go, co ma na myśli, leczniepowstrzymanytemperament zmusił go, by wytłumaczyć tonawetbez zachęty. - Powinien "stać nieruchomo ze złożonymi ramionami", albocośwtym rodzaju i "odprowadzaćspojrzeniem jej powóz, póki niezginąłmu zoczu". -A nie uczynił tego? - spytała Betty. -Odwróciłsię na pięcie, jaktylko drzwi się zamknęły. -Ludzie nie powinni taksię zachowywać -odparła. Na to dictum nie znalazł odpowiedzi. Bal na zamkuw Dunholm nieco zmienił poglądy sir Nigela na wielespraw; zresztą nie tylko bal. Przedewszystkim zupełnie nowa atmosfera panująca w Stornham, elegancja i luksusowy komfort, jaki tamzapanował, dostojeństwo jego nowejpozycji,sprawiły,że łatwiej mubyło zdobyć się na pozory uprzejmości. Przyjemnie byłodosiadać176Rozdział XXXIIIDla LadyJanedobregowierzchowca lub też w eleganckim faetonie czy powozieobjeżdżać okolicę, przyjmując grzeczne pozdrowieniaod ludzi, którzyledwie rok temu mijali go z ostentacyjną obojętnością. Wszystko tomile łechtało wygłodzoną próżnośćdziedzica Stornham. Oczywiściepieniądze, którym to zawdzięczał, powinien mieć do swojej wyłącznejdyspozycji, a teść-dorobkiewicz najlepiej by zrobił, spełniając ten obowiązekwobec swego zięcia,lecz skorotego nie uczynił. Na raziebawiło go, że są w takpięknych rączkach. W pierwszej chwilimyślało Betty tylko jako o "wyjątkowo urodziwejdziewczynie" i nie wahał się przed budującąmyślą o małymromansie. Według niego była w wieku,kiedydziewczęta mają skłonności doflirtów, a dotychczasowe doświadczenia to potwierdzały. Epizodz Riwierymocno zranił jego wrodzonąpróżność, którą chętnie by uleczyłjakąś nową przygodą. Życie źle się z nim obeszło,bowiem wpadłw ręce kobiety traktującejgo jak bezużyteczną, zepsutą zabawkę,której dni są policzone; hiszpańska tancerka nie zamierzała tracić naniegowdzięku i urody. Chorobę utrzymywał wsekrecie pragnąc o niej zapomnieć;nawetstarał się w nią nie wierzyć, lecz powracała w koszmarach. Budziłsięwtedy drżąc, cały oblany zimnym potem. Zawsze potwornie bał sięśmierci ibólu, aból go nie opuszczał, kiedy leżał złożony niemocąw willi nad morzem Śródziemnym. Słyszał w ogrodzie przyciszonegłosy i śmiechy hiszpańskiej tancerkii zdrowego, silnego, młodegogłupca, który ją teraz adorował. Kiedy napotkał Betty w alei i minęłapierwsza złość, obudziło sięw nimperwersyjne zainteresowanie dziewczyną. Prawie roześmiał sięnagłos czując, jak niezwykła i zaskakująca jest ta sytuacja. Że teżźlewychowana, bezczelnie gapiącasię na niegonowojorska smarkata,wyrosła na coś takiego! Żaden mężczyzna niezgadnie, w co może sięprzemienić taki podlotek. Jego nie za dobry stan zdrowia pogłębiałtylko jej atrakcyjność. Byłajak ognista, młodabogini zdrowia i życia,której sprężysty chód ożywiał mężczyznę. Mimo błysków jakie czasempojawiały sięw jej oczach,przecież ani nachwilę nie straciła nad sobąpanowania, co tylko dodawało smaku wysiłkom,by ją jednak zdenerwować. Jeśli nie ulegnie,z przyjemnością kiedyś wyrówna z nią rachunki. aranżującprzeróżne nieprzyjemne sytuacje. Sama zdecydujesię wówczas na ucieczkę