X


Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

nim wreszcie Kergolaj z trumn� nadci�gn��. Kijas by� bardzo zgryziony, wszelako jako cz�owiek rozumny, wytrawny i ju� licznymi kl�skami do�wiadczany przez swoje �ycie, zdawa� si� by� spokojnym i zrezygnowanym. Ale o wiele m�odszy od niego Kundrat, kt�ry zreszt� nigdy nie m�g� zrozumie�, dlaczego si� ludzie zabijaj� mi�dzy sob�, kiedy by jedni z drugimi mogli �y� w szcz�ciu i w zgodzie, by� jak na spr�ynach, nie m�g� usta� na jednym miejscu, patrza� wytrzeszczonymi oczyma na poszarpane chor�gwie, otwiera� g�b� na �cie�aj, kiedy obaczy� kt�rego z bogatych pan�w w �achmanach, a kiedy nadci�gn�� w�z ze zw�okami T�czy�skich, podpar� sobie r�k� podbr�dek i m�wi� p�g�osem do siebie: � Taki pan wielki! wojewoda ruski, jego zamk�w i w�o�ci nikt by nawet nie zliczy�! I trzeba mu by�o i�� mi�dzy Wo�och�w i da� si� im zabi�, jak prosty ch�op, jak halabardnik, co nie ma w g�b� co w�o�y�... A kiedy nareszcie Kergolaj nadjecha� z trumn� Tigranesow�, jemu ju� ledwie oczy nie wyskoczy�y z powiek, przybli�y� si� do wozu, podni�s� p��cienne nakrycie i patrzy� na trumn� zadziwionymi, ale zarazem niedowierzaj�cymi oczyma. Kergolaj nie cierpia�, mia� go za awanturnika, co got�w sobie zadrwi� z rzeczy naj�wi�tszych, chcia�by by� podnie�� wieko od trumny, aby obaczy�, czy Tigranes istotnie tam le�y. Szcz�ciem, nadjecha� w�a�nie w tej chwili Olizar. Kundrat spojrza� na niego i od wozu odskoczy�; przypomnia� sobie zapewne jego buty kowane, z kt�rymi nie chcia� si� jeszcze raz spotka�. Tymczasem wszak�e Kergolaj, podni�s�szy g�ow� miernie do g�ry, zabra� g�os i bardzo wymownymi s�owy do Kijasa przem�wi�, opowiadaj�c mu kr�tko, jak jego syn zgin�� �mierci� bohatersk� a zarazem m�cze�sk�, za co ju� dot�d otrzyma� niebiesk� nagrod�. Potem delikatnie nadmieni�, jako on sam swoje �ycie zawa�y�, a�eby jego zw�oki spomi�dzy barbarzy�c�w wyr�ba� i przywie�� je jego rodzinie � a w ko�cu pi�knym zwrotem do�o�y�, �e jego misja w tej chwili si� ko�czy, oddaje mu cia�o swojego towarzysza i przyjaciela i prosi, aby je obyczajem rycerskim kaza� pochowa�. W�r�d tej przemowy Kijas rozp�aka� si� rzewnymi �zami, chcia� odpowiedzie�, ale na pr�no si� sili�, jego s�owa zawsze mu �zy w gardle zala�y. Co widz�c Olizar, cz�owiek z�otego serca, zeskoczy� z konia, obj�� go w swoje ramiona i rzek�: � Ta szczo! nie ma co p�aka�! Tw�j syn zgin�� �mierci� poczciwego cz�owieka. Taki los jest ka�dego �o�nierza. Dzi� jemu, a jutro mnie. I ciebie tak�e niebawem czort we�mie, cho�e� nie �o�nierz... Chocia� Olizar by� tak�e bardzo wzruszony, a nawet i �zy mu si� w oczach kr�ci�y, jednak t� swoj� przemow� uspokoi� Kijasa. Kt�ry te�, odzyskawszy ca�� swoje przytomno�� i powag�, serdecznie podzi�kowa� Kergolajowi za tak wielk� us�ug�, oddan� jego rodzinie, i odci�gn�wszy go troch� na stron�, zacz�� z nim rozmawia� p�g�osem. Zdarzy�a si� bowiem pewna trudno�� co do pogrzebu, w kt�rej stroskany ojciec chcia� si� z tym do�wiadczonym rycerzem poradzi�. Kijas, jak tylko si� na pewno o �mierci swojego syna dowiedzia�, zaraz pomy�la� o przyzwoitym pogrzebie i chcia� go w ormia�skiej cerkwi pochowa�, gdzie mia� niejako sw�j gr�b familijny, bo ju� jego ojciec tam le�a�. Ale biskup ormia�ski, wiedz�c ju� o tym, �e Tigranes przeszed� na �ono katolickiego Ko�cio�a, chocia� mu by� przyjacielem, powiedzia� stanowczo: � Quod non!55 � i przyj�cia zw�ok do swej cerkwi odm�wi�. Zaczem Kijas uda� si� do katedry �aci�skiej; ale tam kanonicy tak�e mu odm�wili, zastawiaj�c si� tym, �e o przej�ciu Tigranesa na wiar� katolick� urz�downie nie wiedz�. Wychrzci� si� tam gdzie� w zamkowym ko�ciele � 55 Quod non! (�ac.)� Dlatego nie! 97 powiadali mu zgry�liwie � i to B�g wie po jakiemu, niech�e go tam tak�e pogrzebi�. ��dali dokument�w � a dokument�w nie by�o, bo si� to sta�o napr�dce. Stroskany Kijas, znalaz�szy si� w takim k�opocie, uda� si� do ko�cio�a N. Panny Marii i proboszcz tamtejszy po d�ugich b�aganiach wprawdzie go przyj��, ale tylko pozwoli�, a�eby zw�oki Tigranesa pochowano tymczasowo na tamtejszym cmentarzu, do ko�cio�a za� dopiero wtedy go przyjmie, jak mu Kijas urz�downe �wiadectwa przed�o�y, jako jego syn zosta� po wszelkiej formie na �ono katolickiego Ko�cio�a przyj�ty. G��wna trudno�� zosta�a zatem usuni�t�, ale mimo to jeszcze ci�ka troska mu pozosta�a, albowiem ko�ci�ek N. Panny Marii by�a to wtedy bardzo mizerna budowa, le��ca extra muros56, pomi�dzy Wysokim a Niskim Zamkiem, na terytorium staro�ci�skim, niezawis�ym od miasta, i nie u�ywaj�ca w mie�cie �adnej konsyderacji. Takie spospolitowanie jego godno�ci, oddanie zw�ok syna pod jurysdykcj� starost�w i odroczenie paradnego pogrzebu dla niego, kto wie na jak d�ugo, bardzo go zabola�o. Wi�c radzi� si� Kergolaja, co by mia� zrobi�, m�wi�c, �e m�g�by si� teraz uda� z t� spraw� do arcybiskupa Boryszewskiego, kt�ry w�a�nie z kr�lem powr�ci�, ale nie mo�e sobie robi� wielkich nadziei, bo i arcybiskup nie za�atwi tej sprawy na razie. Kijas opowiada� mu te swoje bole�ci ze �zami w oczach, a ju� mu prawie g�os w gardle zamiera�, kiedy doda� na ko�cu te s�owa: � Nie dziwuj si� wasza mi�o��, �e mi g�osu nie staje na moje skargi. Ale zwa� tylko, jaka to nie przetrawiona bole�� dla ojca, kt�rego syna nielito�ciwy los prze�laduje tak strasznie. Z pierwszego mieszczanina, gdzie by by� w szcz�ciu i znaczeniu op�ywa�, sta� si� rycerzem � i za to wbito go na pal na wa�ach Suczawy; porzuci� wiar� swych ojc�w i przeszed� na wiar� �aci�sk� � za to �acinnicy mu odmawiaj� ludzkiego pogrzebu! I p�aka� biedny starzec jak dziecko

 
 

Drogi uĹźytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Å‚w w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Å‚w w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.