Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
Mt 5, 13-16). Realizacja ideału świętości w życiu osobistym i wspólnotowym wymaga oczywiście wyrzeczeń, duchowych zmagań i pracy nad sobą. Procesy laicyzacyjne zachodzące w społeczeństwie nie omijają osób poświęconych Bogu, podobnie jak i pokusa, by "więcej działać niż być". Zwracali uwagę na te niebezpieczeństwa uczestnicy Synodu Biskupów w 1994 r. Potrzebna jest zawsze czujność i rozeznanie duchowe, aby życie konsekrowane chronić przed zagrożeniami zewnętrznymi i wewnętrznymi, przed tym wszystkim, co mogłoby prowadzić do osłabienia pierwotnej gorliwości, do powierzchowności i przeciętności w służbie Bożej. "Nie bierzcie więc wzoru z tego świata - przypomina św. Paweł - lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe" (Rz 12, 2). Cieszę się, że życie konsekrowane w Polsce rozwija się i wydaje wspaniałe owoce świętości, które mogę ukazać Kościołowi także podczas obecnej pielgrzymki, wynosząc do chwały ołtarzy świętych błogosławionych: Jana z Dukli, Sługi Boże siostrę Marię Bernardynę Jabłońską i siostrę Marię Karłowską. 5. Przekazuję wam to przesłanie w sanktuarium Pani Jasnogórskiej, gdzie tak często gromadzicie się na modlitwie, dniach skupienia i rekolekcjach. Maryja pierwsza z ludzi w chwili zwiastowania przyjęła Boży dar - odwieczny zamysł uczestnictwa w misji Syna. Jezus, konając na krzyżu, słowami: "Niewiasto, oto syn Twój" (J 19, 26) powierzył Jej, jako Matce, Jana i wszystkich ludzi, a szczególnie tych, których Ojciec "od wieków poznał i przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna" (por. Rz 8, 29). Wszyscy ci, którzy w ciągu wieków idą drogą naśladowania Jezusa, zostali powołani wraz z "umiłowanym uczniem, aby wziąć do siebie Maryję" (por. J 19, 27), kochać Ją i radykalnie naśladować, a w zamian doznawać od Niej szczególnej macierzyńskiej dobroci. Maryja - pierwsza konsekrowana - jest dla nas wzorem otwarcia się na dar Boży i przyjęcia łaski przez człowieka, wzorem całkowitego oddania się Bogu nade wszystko umiłowanemu. Na Boży dar odpowiedziała posłuszeństwem wiary, którym naznaczone było całe Jej życie. Na co dzień obcowała z niewypowiedzianą tajemnicą Syna Bożego, nie tylko w życiu ukrytym Jezusa, gdy wraz z Józefem przy Nim trwała, ale również w decydujących chwilach publicznej działalności, a zwłaszcza na Kalwarii, gdy pod krzyżem była najgłębiej z Nim zjednoczona w cierpieniu i uwielbieniu Boga. "Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła" (Łk 1, 45). Wiara Maryi przeszła wszystkie próby i nie załamała się. Dla każdej osoby konsekrowanej Dziewica z Nazaretu jest "Mistrzynią bezwarunkowej wierności i niestrudzonej służby" (Vita consecrata, 28). Szukajcie oparcia dla swej wiary w wierze Maryi, aby głosić dzisiaj ludziom wiarę, "która działa przez miłość" (Ga 5, 6). Na progu Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 wszystkie zakony, zgromadzenia, Stowarzyszenia Życia Apostolskiego i Instytuty Świeckie w Polsce - męskie i żeńskie - zawierzam Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi Panny. Moje błogosławieństwo apostolskie niech wam towarzyszy na drodze życia i apostolskiej pracy, aby "we wszystkim był uwielbiony Bóg przez Jezusa Chrystusa" (1 P 4, 11). 6 czerwca 1997 Zakopane Homilia wygłoszona podczas Mszy Świętej Drodzy Bracia i Siostry! 1. Spotykamy się dzisiaj w tym wielkim zgromadzeniu liturgicznym u stóp krzyża na Giewoncie, w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Dziękuję Bożej Opatrzności, że dane mi jest obchodzić tę uroczystość w Ojczyźnie, wraz z wami pod Krokwią, na Podhalu - drodzy Bracia i Siostry - z wami, którzy wiernie przechowujecie w waszej religijności cześć dla tajemnicy Serca Jezusowego. Kościół w Polsce miał duży wkład w starania o wprowadzenie uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa do kalendarza liturgicznego. Był to wyraz głębokiego pragnienia, aby wspaniałe owoce, jakie przynosiła ta pobożność, pomnażały się w życiu wiernych w całym Kościele. I tak też się dzieje. Jakże wdzięczni winniśmy być Bogu za wszystkie łaski, których doznajemy za przyczyną Serca Jego Syna! Jakże wdzięczni jesteśmy za to dzisiejsze spotkanie! Czekaliśmy na nie długo. Od dawna już zapraszaliście papieża, a było to przy różnych okazjach, zwłaszcza w czasie waszych częstych pielgrzymek do Wiecznego Miasta. Pamiętacie zapewne, jak wam mówiłem wówczas, że trzeba mieć cierpliwość, że trzeba zostawić Bożej Opatrzności odwiedziny Zakopanego. Podczas mojej pielgrzymki na Słowację, w Lewoczy, czytałem napis, jaki przygotowaliście: "Zakopane czeka! Zakopane wita"! I dzisiaj możemy powiedzieć, że Zakopane się doczekało i ja się doczekałem. Bóg tak rozrządził, Matka Boża z Lewoczy doprowadziła papieża do Zakopanego. Pozdrawiam was wszystkich, zwłaszcza mieszkańców Zakopanego