Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
Ich kalendarz był o wiele bardziej skomplikowany i dokładny niż nasz obecny. Oparty na ruchach planet, pozwalał przewidzieć nie tylko te zaćmienia Słońca, które Majowie mogli naprawdę zobaczyć, ale również te, które miały wydarzyć się w innych częściach świata albo w dalekiej przyszłości. Kalendarz był tak wyrafinowany, że pozwalał nawet przewidzieć dokładnie te zaćmienia, które wydarzyły się współcześnie. Majowie uważali ten kalendarz za dar przodków, bogów czy ludzi, którzy mieli zdolność jasnowidzenia. Współcześni astronomowie zaczynają dopiero odkrywać podstawy kalendarza Majów. Dla Majów czas i przestrzeń były ze sobą nierozerwalnie związane. To pomaga nam zrozumieć cykliczną naturę ich kalendarza i to, jak obliczali termin końca świata. Mając to na uwadze, zacząłem rozpatrywać okresy pomiędzy poprzednimi kataklizmami. Stało się to fascynującą podróżą w czasie. Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie, kiedy zrozumiałem, że istnieje powiązanie pomiędzy kodem Wenus i cyklem sotycznym Egiptu (patrz Dodatek). Te odkrycia zawarte były w okresie pomiędzy kataklizmem w roku 21 312 p.n.e. i 9792 p.n.e. Jeśli odejmiemy te liczby od siebie, otrzymamy w wyniku 11 520 lat. Dalej: w roku 21312 Ziemia obróciła się o 72° w zodiaku, nie zmieniając kierunku. Liczba 72 nie wzięła się znikąd. Jest to podstawowa liczba w cyklu precesyjnym (72 x 360 = 25 920)! Jak wiemy, Egipcjanie rozumieli skomplikowane powiązania astronomiczne, projektowali położenie świątyń tak, by odpowiadały cyklowi precesyjnemu, zmieniali tożsamość z Apisa - byka na Ariesa - barana, odtwarzali na ziemi procesy zachodzące na niebie. A liczba 72 jest liczbą podstawową dla tych twórczych osiągnięć, cudownych zdobyczy owych mistrzów sztuki i techniki. Uważałem więc, że odnaleźli również liczbę 72 w 11 520 latach pomiędzy kataklizmami. Pomnożyłem liczbę 11 520 przez liczbę dni w roku zgodnie z kalendarzami Majów i Egipcjan - odpowiednio 365 i 360, a wyniki podzieliłem przez 72. Ku mojemu zdumieniu otrzymałem liczby 584 i 576 - liczby Wenus według Majów! Nie było to moje jedyne odkrycie. Egipski cykl sotyczny Tą samą metodą można dojść do zakodowanych liczb 1460 i 1461 egipskiego cyklu sotycznego (patrz: Dodatek)! Jest to bezdyskusyjne. Uderzyła mnie ta bystrość matematyczna. Zachwycałem się ich inteligencją; znajdowałem dowody ich zdolności i zastanawiałem się, jak do tego doszli? Było to po prostu nie do wiary. Zapytywałem sam siebie: cóż to za boski umysł zakodował wszystkie te informacje w jednej, pojedynczej liczbie? Liczbie, która w symbolicznym języku opisuje prawdziwe wydarzenia! Opisuje nam, ludziom przyszłości, historię, astronomię i jeszcze więcej - bez użycia słów. Posiedli wiedzę o mechanizmach powodujących kataklizmy, które cyklicznie nawiedzają i niszczą naszą Ziemię i byli w stanieje obliczyć. Wydaje się rozsądne, 134 JAK OBLICZONO DATĘ KATASTROFY że chcieli nam przekazać swoją wiedzę. Ale jak którakolwiek cywilizacja mogła porozumieć się z inną, mającą powstać dopiero po wielu tysiącach lat? Książki mogły zostać spalone na skutek walk ideologicznych, języki wymierały, idee znikały z powierzchni ziemi. W jaki sposób można było przekazać zakodowane informacje innej rasie, mówiącej innym językiem i o całkowicie odmiennym sposobie pisania? Istniały jedynie dwie stałe wspólne rozwiniętym cywilizacjom: liczby i astronomia. Atlantydzi i ich potomkowie użyli możliwie najprostszych liczb. Dodając lub odejmując „świętą liczbę", znaleźli inne, które umożliwiały dalsze rozkodowy-wanie. Jeśli teraz przyjmiecie ich punkt widzenia, zdołacie je rozszyfrować! Wasze szansę przeżycia wielokrotnie wzrosną! Musicie też pamiętać, że metoda rozszyfrowywania zależna jest od wagi zakodowanego przesłania, tak by szansę odczytywania przez potomnych najważniejszych wiadomości były jak największe. Były to takie same względy, jak te, które kazały Egipcjanom kodować wiadomości na temat astronomii, pomiaru czasu, architektury czy systemu liczbowego. Część z nich powinna była przetrwać mimo szkód spowodowanych upływem czasu, zwiększając przez to szansę ich odczytania i przekazania innym. Zwróciłem zatem uwagę na sposób kodowania przez nich liczb. To była jedna część pracy. Nawet wtedy, nieusatysfakcjonowany sukcesem odczytania sensu tych liczb, posunąłem się dalej, rozszyfrowując informacje astronomiczne zawarte w inskrypcjach. Jedne wiadomości potwierdzały drugie i dawały przytłaczające dowody, które doprawdy powinny przekonać niedowiarków! Wszystkie mówiły to samo: odwrócenia biegunów ziemskich są faktem. Wydarzają się co około 12 000 lat. Trzeba tylko odczytać kody liczbowe. Nic dziwnego, że wybór cyklu sotycznego przez wiele stuleci dezorientował uczonych. Dlaczego? - pytali. Otóż dlatego, że do rozwiązania prowadzi liczba o wielkim znaczeniu! Śledząc krok po kroku odczytywanie kodów, zobaczycie, jak niewiarygodnie mądry system wskazówek rozwinęli starożytni, powtarzając to samo przesłanie w swoich kalendarzach, architekturze, astronomii itd. - a dowód na to odkryty przeze mnie jest niepodważalny! Wskazuje na to, że Egipcjanie nie chcieli, by znaczenie ich cyklów było ujawnione komukolwiek - poza badaczem, który będzie jasno pojmował astronomiczne znaczenie liczb 1460 -1461 związanych z cyklem Syriusza (czyli sotycznym). Rok egipski zaczynał się w nocy z 19 na 20 czerwca