X


Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Morze cofa�o si� z wolna. Po lewej r�ce mieli ci�gn�ce si� po horyzont dzikie ��ki i p�achty wrzosowisk, upstrzone gdzieniegdzie ubogimi chatynkami, k�pami powykr�canych od cz�stego wichru sosen i wynios�ymi wie�yczkami wiatrak�w. Naj- bli�sze skupisko tych chat nazywa�o si� Birochere, za nim kamienny mur i szpaler cyprys�w skrywa� rezydencj�, kt�rej dach z lasem wymy�lnych komin�w wydawa� si� z tej odleg�o�ci niewyra�nym wspomnieniem po pa�acu w Chambord. Tu i �wdzie mi�dzy krzakami ost�w pas�y si� stada chudych koni. Nigdzie nie by�o wida� ludzi. Przy �cie�ce, kt�r� szli, co kilkaset metr�w ciemnia�y przysa- dziste baraczki, niby porzucone wartownie - profesor wyt�umaczy� im, �e to opuszczone posterunki stra�y celnej, kt�ra przed laty walczy�a tu bezskutecznie z kontraband�. Brzeg daleko na po�udniu zawraca� i kre�li� na horyzoncie ciemn� kresk�, upstrzon� ja�niejszymi punkcikami ludz- kich siedzib. Przystan�li w�a�nie, �eby podziwia� kolor wody mieni�cej si� zieleni� i z�otem, gdy Ilse krzykn�a, lio, pokazuj�c palcem owalny kszta�t, le��cy na ska�ach kana�cie metr�w ni�ej. - Co to jest? Profesor przygl�da� si� chwil�. - Meduza - powiedzia� w ko�cu. - Tej wielko�ci?! - Tu morze wyrzuca r�ne rzeczy - odezwa� si� Kazimierz. - Ludzie z Birochere opowiadaj�, �e w zatoce nic mo�na uton��. A raczej, �e uton�wszy, nie mo�na st�d Odej��. Podwodny pr�d kr��y, zawraca. To, co zniknie ^ morzu, jest oddawane po pewnym czasie prawie dok�ad- 'C w tym samym miejscu. Tak m�wi�. Mnie si� to wyda�o Igiczne. Ale profesor czerpie z tego obrazu jak�� rado��. ""vda, profesorze? Falk podni�s� g�ow� i spojrza� bystro na uczonego. - Pan wierzy w metempsychoz�? - ni to zapyta�, t stwierdzi�. Tamten zastanawia� si� chwil� nad odpowiedzi�. - Ja nie wierz�, ja wiem. Przyjdzie pora, by t� esti� poruszy�. - To� mi brat... - za�wiszcza� Eryk cicho, jakby siebie. Teraz profesor przygl�da� mu si� z zaintereso- waniem: - Pan tak�e?... Dogaduj� si� - przemkn�o Kazimierzowi przez (Iow�. W tej jednej chwili by� got�w wybaczy� martwej meduzie wyraz przykro�ci i wstr�tu, jaki wywo�a�a na twarzy Ilse. Ale Eryk ju� wykrzywia� si� w brzydkim U�miechu: - Ja tak�e - potwierdzi� szyderczo. - Ja tak�e Chcia�bym wiedzie�, a nawet wystarczy�oby mi wierzy�. 99 Jak si� upora� ze �wiatem, je�li nie za pomoc� tak spryt- nego wybiegu? Unde rnalum? Bo hulali�my przed wiekami... Profesor nic nie odrzek�, tylko ruszy� w dalsz� drog�. Wszystkim zrobi�o si� troch� przykro, wi�c szli w milczeniu, jakby ten brak reakcji gospodarza skarci� ich bole�niej ni� jakiekolwiek s�owo. �cie�ka powiod�a ich teraz w g�r�, na wrzynaj�ca si� w ocean ska��, a potem w d�, �agodnym �ukiem, omijaj�cym pla�� De laJoseliere, nisko, prawie na poziomie morza. Potem zn�w trzeba by�o si� wspi�� strom� serpentyn� obok kolejnej zrujnowanej chatki celnika, w�r�d wysokich, powy�ej kolan si�gaj�- cych traw - i nagle po lewej stronie, kilkana�cie metr�w od brzegu, zamajaczy�a sterta g�az�w otulaj�cych niewiel- k� nieck�, nad kt�r� tworzy�y rodzaj sto�u o�tarzowego. Budowniczowie pozostawili od ich strony szerok� szcze- lin�, niby wej�cie pod o�tarz, do sztucznej groty. Grobow- ca? Ma�ej �wi�tyni? - Tu przed pi��dziesi�ciu pi�ciu laty - odezwa� si� profesor i Kazimierzowi wyda�o si�, �e g�os mu dr�y od hamowanego wzruszenia - dosz�o do wa�nego wypad- ku. Wa�ne wypadki maj� to do siebie, �e s� ciche, �e �wiat o nich si� nie dowiaduje albo dowiaduje z op�nieniem, kiedy ju� nic nie mo�na w nich zepsu�. Polski poeta Juliusz S�owacki po miesi�cach wyrzecze� zas�u�y� na �ask�, by spotka� swojego anio�a, ukrytego pod postaci� dwunasto- letniej dziewczynki. Od niej, czy raczej: przy niej, dowie- dzia� si� wszystkiego, co pragn�� pozna�. Nie zd��y� zapisa� ca�ej pozyskanej w�wczas m�dro�ci, �mier� prze- rwa�a mu prac�, pospieszna jak zwykle, gdy strumienie ducha zbyt gwa�townie przelewaj� si� przez granic� dziel�- c� �wiaty. Dlatego dzi� skazani jeste�my na rekonstrukcje. 100 '"moc� b�dzie nam s�u�y� Platon, a tak�e indywidualne silienia, kt�re B�g zsy�a czasem ludziom, kiedy staraj� si� .trwale z�ama� tajemne szyfry bytu. Usi�d�my. - Pod��amy drog� wielkich poprzednik�w - podj�� lin chwili, gdy dla Ilse rozstawiono krzese�ko, a m�czy�ni i/mie�cili si� na kamieniach - drog� Platona, Augustyna, idrzeja Towia�skiego i jego uczni�w. Pornic to nasze ssiciacum, gdzie swoje dialogi z uczniami wi�d� p�niej- v' biskup Hippony. Dlatego jak on zapytam najpierw, Kazimierz b�dzie notowa� przebieg naszej rozmowy, v zgodzimy si� wszyscy, �e cz�owiek sk�ada si� z cia�a Uszy? - Tak - odpar� Kazimierz. - To jak Wsch�d i Zach�d Izkiej kultury. Dusza jest na Wschodzie, cia�o uwielbi� nh�d

 
 

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

 Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.