Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
Tym oficjalnym dytyrambom jaskrawo przeczy sucha uwaga oficjalnego sprawozdania o zdrowiu publicznym: "Przez zdrowie publiczne kraju rozumie sie zdrowie mas, a masy nie moga byc zdrowe, jezeli nie maja one - az do najnizszych warstw wlacznie - chociazby znosnych warunkow zycia". Olsniony statystyka "postepu narodu" i "wzrostu bogactwa narodowego", ktorej liczby tancza mu przed oczami, kanclerz skarbu wola, nie posiadajac sie z zachwytu: "Od roku 1842 do 1852 podlegajace opodatkowaniu doichody w kraju wzrosly o 6%; w ciagu 8 lat, od roku 1853 do 1861, wzrosly, jesli przyjac za podstawe rok 1853, o 20%! Jest to fakt tak zdumiewajacy, ze wprost niewiarygodny!... Ten oszalamiajacy wzrost bogactwa i potegi - dodaje p. Gladstone - ogranicza sie wylacznie do klas posiadajacych!" Jesli chcecie wiedziec, w jak rujnujacych dla zdrowia, demoralizujacych i wyniszczajacych umysl warunkach klasy pracujace wytwarzaly i wytwarzaja ow "oszalamiajacy wzrost bogactwa i potegi, ograniczajacy sie wylacznie do klas posiadajacych" - spojrzcie na zawarty w ostatnim "Sprawozdaniu o stanie zdrowia publicznego" opis warsztatow, w ktorych pracuja krawcy, drukarze i szwaczki, wezcie pod uwage "Sprawozdanie komisji w sprawie pracy dzieci" z roku 1863, ktore stwierdza na przyklad, ze "garncarze, zarowno mezczyzni, jak i kobiety, stanowia pod wzgledem fizycznym i umyslowym bardzo zdegenerowana grupe ludnosci", ze "chorowite dzieci staja sie z kolei chorowitymi rodzicami", ze "postepujace pogarszanie sie rasy jest nieuniknione", ze "degeneracja ludnosci Staffordshire bylaby jeszcze wieksza, gdyby nie staly doplyw ludnosci z okolic sasiednich i malzenstwa ze zdrowszymi rasami". Zajrzyjcie do Blekitnej Ksiegi p. Tremenheere'a w sprawie "Skarg czeladnikow piekarskich"! A ktoz sie nie wzdrygnie czytajac paradoksalne oswiadczenie inspektorow fabrycznych, potwierdzone prze dane Urzedu Ewidencji Ludnosci, ze stan zdrowia robotnikow w Lancashire, ktorzy stracili czasowo prace w fabrykach przemyslu bawelnianego wskutek braku bawelny i tym samym skazani zostali na glodowy wikt, mimo to sie poprawil, a smiertelnosc dzieci zmniejszyla sie w owym okrwsie, poniewaz ich matki mialy wreszcie moznosc karmic je wlasna piersia, a nie godfreyowska mikstura opiumowa. I znow odwrotna strona medalu! Z przedstawionych Izbie Gmin 20 lipca 1864 roku sprawozdan o podatku dochodowym i majatkowym wynika, ze liczba osob o dochodzie rocznym wynoszacym 50000 funtow szterlingow i wiecej powiekszyla sie w okresie od 5 kwietnia 1862 r. do 5 kwietnia 1863 r. o 13, to jest w ciagu tego jednego roku wzrosla z 67 do 80. Te same sprawozdania ujawniaja fakt, ze okolo 3000 osob dzieli miedzy siebie dochod roczny w wysokosci okolo 25 milionow funtow szterlingow, to znaczy kwote zapewne przewyzszajaca globalny dochod roczny przypadajacy wszystkim robotnikom rolnym Anglii i Walii. Zajrzyjcie do spisu ludnosci z 1861 r., a zobaczycie, ze liczba mezczyzn-wlascicieli ziemi w Anglii i Walii spadla z 16934 w 1851 roku do 15066 w roku 1861, a wiec koncentracja wlasnosci ziemskiej wzrosla o 11% w ciagu 10 lat. Jezeli koncentracja gruntow w Anglii w rekach niewielu ludzi postepowac bedzie w takim samym tempie, uprosci to niezmiernie kwestie rolna, podobnie jak to mialo miejsce w Imperium Rzymskim, kiedy to Neron usmiechnal sie zlowrogo na wiadomosc, ze polowa prowincji Afryki nalezy do szesciu panow. Zatrzymalismy sie dluzej nad tymi "faktami tak zdumiewajacymi, ze wprost trudno w nie uwierzyc", poniewaz Anglia przoduje w Europie w dziedzinie przemyslu i handlu i faktycznie reprezentuje Europe na rynku swiatowym. Przypomnijcie sobie, ze kilka miesiecy temu jeden z przebywajacych na emigracji synow Ludwika Filipa publicznie gratulowal angielskim robotnikom rolnym ich polozenia, znacznie lepszego niz polozenie ich mniej szczesliwych towarzyszy po drugiej stronie Kanalu. Istotnie, fakty angielskie powtarzaja sie w nieco innym lokalnym zabarwieniu i w zmniejszonej skali we wszystkich uprzemyslowionych i postepowych krajach kontynentu. We wszystkich tych krajach od roku 1848 przemysl rozwinal sie niebywale i nastapil taki wzrost importu i eksportu, o jakim dawniej nikomu sie nie snilo. We wszystkich - "wzrost bogactwa i potegi, ograniczajacy sie wylacznie do klas posiadajacych", byl rzeczywiscie "oszalamiajacy". We wszystkich - podobnie jak w Anglii, pewnej mniejszosci klasy robotniczej udalo sie nieco powiekszyc place realna, to znaczy ilosc artykulow, ktora mozna nabyc za place nominalna; natomiast w wiekszosci wypadkow wzrost placy nominalnej rownie malo swiadczyl o rzeczywistym podniesieniu dobrobytu, jak malym dobrodziejstwem dla pensjonariusza stolecznego przytulku dla ubogich lub domu sierot byl fakt, ze niezbedne koszty jego utrzymania wynosily w 1861 roku ponad 9,78 funtow szterlingow, zamiast niespelna 7,37 funta szterlinga w roku 1852