Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Uwagi zamieszczone poniżej nie powinny więc być traktowane jako niepodważalne i nieomylne reguły lecz raczej jako wskazówki przyczyniające się do rozwinięcia skrzydeł własnej pomysłowości. Wraz z informacjami zawartymi w pozostałych rozdziałach powinny stanowić pakiet wiadomości pozwalający każdemu oneironaucie na wyruszenie w samodzielną podróż szlakiem własnych sennych przygód. Postaci ludzkie pojawiające się w nocnym spektaklu to emisariusze przynoszący ważne przekazy od podświadomości: często bywąjąreprezentacjąaspektównaszej osobowości, równie dobrze mogąprzedstawiać osoby, które znane sąnam z życia na jawie. Niełatwo jest zdecydować już na pierwszy rzut oka, który z tych dwóch poziomów naszej egzystencji odmalowują, czasem jednak dużym ułatwieniem w dziele interpretacji okazuje się tożsamość wyśnionych osób. Jeśli wykreowanym bohaterem jest postać fikcyjna, bardzo prawdopodobne, ze wyraża jakąś prawdę o nas samych. Pojawienie się we śnie bohatera mającego swojego sobowtóra w rzeczywistości jawy (na przykład rodzica, siostry, szefa, koleżanki), jest już nieco bardziej skomplikowane. Gdyby przyśniła nam się osoba, z którą mieliśmy ostatnio kontakt niewykluczone, że reprezentuje ona swój pierwowzór. Jej pojawienie się we śnie często uwypukla i podkreśla nasz stosunek do rzeczywistej postaci, sposób, w jaki ją postrzegamy, rolę, jaką pełni w naszym życiu. Czasem jednak sen zaskakuje nas wizjąkogoś dawno już niewidzianego. Oto na przykład nieoczekiwanie materializuje się w naszym marzeniu kolega z dzieciństwa. Jest zupełnie niezmieniony, jak przed laty paraduje w szkolnym fartuszku i ciągnie za włosy koleżanki. Nie przeszkadza nawet, że od czasu, kiedy dzieliliśmy z nim szkolną ławę minęły dekady i zdążył już dorobić się łysiny oraz pokaźnego brzuszka. Jeżeli zaszczycił nas nieoczekiwaną wizytą taki gość z przeszłości, zastanówmy się, czy ostatnio nie zdarzyło się coś, co w pewien sposób przypomina dawne czasy, z których wyśniony bohater pochodzi. Bardzo prawdopodobne, że odkryjemy wówczas znaczenie symbolu. Z reguły im ważniejszą rolę pełni ktoś w naszym obecnym życiu, im bliższy jest nam emocjonalnie, tym częściej okazuje się uwikłany w akcje naszych snów. Bywaj ą jednak wyjątki: czasem ze zdziwieniem zauważamy, że w snach ignorujemy tę najbliższą osobę tak, jakby jej w ogóle nie było. Istotnie, jak twierdzi Calvin Hali, w sennej rzeczywistości może ona nie istnieć jeśli nasz związek z niąjest ustabilizowany. Sen podchwytuje bowiem tylko te motywy, które zaprzątaj ą nasze myśli - sprawy przez nie przemilczane najwidoczniej nie sprawiająnam obecnie kłopotów, nie ma więc potrzeby obciążania nimi uwagi drzemiącego umysłu. Osoby zaludniające senne marzenia pełnią w nich przeróżne role: czasem ochoczo nam pomagająw trudnych przedsięwzięciach, służą dobrą radą, ofiarowująprezenty, innym razem zja-wiająsię gdzie ich nie proszono irytując swą obecnością albo, co gorsza, zagrażając naszemu bezpieczeństwu