X


Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Czy to uprawniona opinia? Jeden z m�czyzn zacz�� oponowa�, ale Marina nie dopu�ci�a go do g�osu. - Trudno zaprzeczy� - odpar�a. - Z czego wnioskujecie, �e co� takiego nie powt�rzy si� i teraz? - Czemu� takiemu usi�ujemy w�a�nie zapobiec - o�wiadczy� wynio�le Ruy. - Co prawda, to prawda. - Mingolla obdarzy� go promiennym spojrzeniem, zaskoczony, �e teraz, kiedy ma Ruya w gar�ci, czuje do� jakby sympati�. - Niemniej jednak nonszalancja waszych operacji wytr�ca mnie z r�wnowagi. - Do czego zmierzasz? - zapyta�a Marina. Zignorowa� pytanie. - Ka�dy pr�cz ciebie wyzna� jaki� grzech - powiedzia�. - Czy nie ma nic, z czego mog�aby� si� wyspowiada�? - Marina jest naszym idea�em - rzek� Ruy z odrobin� goryczy. - Ona jedna nie ma nic na sumieniu. U�miech wy��obi� cienk� czerwon� ran� na surowym reliefie jej twarzy. - Dzi�kuj� ci, Ruy. - Wa�� musia�a jednak w jaki� spos�b wp�yn�� na twoje �ycie - nie dawa� za wygran� Mingolla. - Podczas kt�rej� z sesji negocjacyjnych Ruy wspomnia� o twoim cierpieniu... krzywdzie, kt�r� wyrz�dzi� ci czyj� stryj. - A zatem? - Chcia�bym us�ysze�, co si� sta�o. - Nie s�dz�, aby to by�o konieczne - odpar�a zimno. - Jest co�, co chcia�bym powiedzie�, pragn� jednak by� pewnym was wszystkich, zanim rzuc� ko�ci. - Doskonale wi�c... ale ufam, i� nie powoduje tob� zwyk�a ciekawo��. - Wyg�adzi�a fa�dy na swych spodniach. - Kilka lat temu by�am �on� Madradony... - Nie wiedzia�em, �e takie rzeczy si� zdarzaj � - powiedzia� Mingolla. - By�a to jedna z pr�b zako�czenia wa�ni - odpar�a. - Wzdraga�am si�, rzecz jasna. Mieszka�am wtedy w Los Angeles i sta�am si� jakby wolnym duchem. Osob� nader niezdyscyplinowan�. Mo�e ojciec zamierza� opanowa� w�a�nie te sk�onno�ci, Madradonom bowiem mo�na zarzuci� wszystko z wyj�tkiem braku dyscypliny.?- �miech s�uchaczy. - Mimo swoich zastrze�e�, po �lubie nauczy�am si� szanowa� m�a, darzy� sympati�... cho� nie mog� powiedzie�, �e kiedykolwiek go pokocha�am. By�am jednak na tyle pewna naszego ma��e�stwa, �eby zaj�� w ci���. Wszystko uk�ada�o si� dobrze a� do dnia, gdy z�o�y� nam wizyt� m�j dawny kochanek, rzekomo po to, aby pogratulowa� dziecka. Podczas rozmowy oszo�omi� mnie narkotykiem i nag� po�o�y� na ��ku. Jego plan polega� na tym, aby m�� po powrocie do domu przy�apa� nas in flagranti delicto. I tak w�a�nie si� sta�o. Odzyskiwa�am akurat �wiadomo��, kiedy wszed� m�j m��. Wda� si� z mym kochankiem w straszn� b�jk�, a ja, chocia� p�przytomna, usi�owa�am interweniowa�. Dosta�am przypadkowy cios w brzuch i w rezultacie nie tylko straci�am dziecko, lecz r�wnie� zdolno�� ponownego zaj�cia w ci���. P�niej odkry�am, �e wina ci��y nie tylko na mym kochanku, kt�ry pad� ofiar� manipulacji, ale te� na moim te�ciu, kt�ry opowiedzia� mu, jakich okrucie�stw dopuszcza si� na mnie m��. Te�� nigdy nie akceptowa� tego zwi�zku, a perspektywa dziecka przepe�ni�a miar�. - Podnios�a wzrok na Mingoll�. - Wystarczy? - Wybacz - powiedzia�. - To by�o wa�ne. - A wi�c, o co ci chodzi? Pozwoli�, by jego spojrzenie b��dzi�o przez chwil� po pokoju, by wreszcie spocz�� na Ruyu, kt�ry siedzia� na ��ku. - S�ysza�em, �e negocjacje id� dobrze - powiedzia�. - Nadzwyczaj dobrze - potwierdzi� Aurelio. - No i? - Czy zaryzykowaliby�cie twierdzenie, �e jeste�cie o krok od sukcesu? - zapyta� Mingolla. - I czy nie jest to chwila najwi�kszego ryzyka, czas, gdy kto� mo�e wszystko unicestwi�? Znale�� jaki� pow�d, aby pod�o�y� min�? Jak w przypadku Te� Awiwu? - Je�li masz nam co� do powiedzenia - rzek�a Marina - sugeruj�, aby� przeszed� do rzeczy. Mingolla wyj�� notes z tylnej kieszeni spodni, dotkn�� kraw�dzi stronic i dostrzeg�, jak Ruy sztywnieje. - Ruy wie, o czym m�wi�... prawda, Ruy? - Sk�d to wzi��e�? - zapyta� Ruy. - Tak s�dzi�am - stwierdzi�a Marina, rozlu�niaj�c si�. - To ma zwi�zek z fiksacj� Ruya na punkcie twojej dziewczyny. - Nie tylko. - W�tpi�. Ruy przekona� si� ju� dawno, �e nie mo�e prze�ywa� na jawie swoich fantazji. - Oddaj mi to - powiedzia� Ruy, zrywaj�c si� na nogi i wyci�gaj�c r�k�. - Nie masz prawa tego zatrzymywa�. - A wi�c m�wimy teraz o prawach, czy� tak? - Mingolla pchn�� go na ��ko. - No to co z prawem do w�asnego �ycia? Pozostali Sotomayorowie patrzyli na Ruya, jakby oczekuj�c, �e przyst�pi do kontrataku, ale Ruy siedzia� nieruchomo. Mingolla poda� notes Marinie. - Przekonaj si�, �e s� tu dowody na co� jeszcze opr�cz fiksacji. Dwaj m�czy�ni zagl�dali jej przez rami�, kiedy kartkowa�a notes. - Och, Ruy - powiedzia�a po kilku minutach. - Tylko nie to... znowu. - Nie rozumiesz - wyrzuci� z siebie Ruy. - Nie widzisz, jak on... jak on... - Wsta�, pryskaj�c �lin�. - Ona nie mo�e rozkwitn��, ona... - Jeste�, kurwa, po prostu �mieszny, wiesz o tym, cz�owieku? - zapyta� Mingolla. Ruy na niego skoczy�, ale Mingolla zrobi� unik, z�apa� Ruya za koszul� i cisn�� go na �cian�. Ruy osun�� si� na pod�og�. Krew z jego ust pozostawi�a na tapecie czerwony �limaczy �lad. - Widzicie? - powiedzia� Mingolla. - Facet wymkn�� si� spod kontroli. - Prowokuj�c go, tylko pogarszasz sytuacj� - stwierdzi�a Marina. - Chc�, �eby�cie si� przekonali, do czego jest zdolny - odpar� Mingolla. - Nie moja wina, �e jest, jaki jest, a je�li uwa�acie, �e nie stanowi zagro�enia... Hej! Pozwalajcie mu dalej na te wyskoki. Nie trzeba b�dzie d�ugo czeka�, a� zrobi co� naprawd� g�upiego

 
 

Drogi uĹźytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Å‚w w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Å‚w w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.