Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
Pozostałość poprzedniego stanu zachowała się jedynie w sennych marzeniach. Jest to tylko pozostałość, analogiczna do szczątkowych śladów, jakie pozostawiają po sobie inne zjawiska. Tak np. mamy w okolicy ucha mięśnie, które dziś wydają się bezcelowe. Dawniej miały one znaczenie, służyły mianowicie do tego, aby dowolnie poruszać uchem; dziś mało kto potrafi tego dokonać. Istnieją też u dzisiejszego człowieka stany, które są pozostałością dawnej normalnej organizacji. Obrazy, które dziś nic nie znaczą, miały dawniej swoje znaczenie, odpowiadały wówczas światu zewnętrznemu. Dzisiaj podobną świadomość obrazową mają jeszcze wszystkie zwierzęta, które nie mogą wydawać głosu z wnętrza organizmu. Trzeba wiedzieć, że wiedza tajemna dzieli zwierzęta zupełnie inaczej niż zewnętrzna wiedza przyrodnicza; mianowicie na takie, które wydają głos ze swego wnętrza i takie, które tego nie potrafią. Wprawdzie wiele zwierząt niższych wydaje różne odgłosy, ale powstają one w sposób mechaniczny, nie pochodzą z wnętrza organizmu; nawet żaba nie wydaje dźwięków ze swojego wnętrza. Dopiero wyższe zwierzęta, które powstały wówczas, kiedy człowiek umiał już dźwiękiem wyrażać ból i radość, obdarzone zostały możliwością wyrażania głosem i krzykiem tych doznań. Otóż wszystkie zwierzęta pozbawione tej możliwości mają jeszcze świadomość obrazową, nie widzą one obrazu ograniczonego różnicą barw, tak jak my. Jeżeli do świadomości któregoś z niższych zwierząt, np. raka, dociera obraz, który sprawia na nim przykre wrażenie, to zwierzę usuwa się z drogi, nie widząc przedmiotu, od którego ucieka; szkodliwość tego przedmiotu poznaje jednak po odpychającym obrazie, który mu się ukazuje. Czwarty stan świadomości jest dziś właściwy wszystkim ludziom. Barwy, poprzednio swobodnie unoszące się w przestrzeni, układają się niejako na przedmiocie, oblekają jak gdyby ten przedmiot, określają jego granice. Dawniej unosiły się swobodnie, teraz objawiają się na przedmiotach. W ten sposób to, co było wewnętrznym przeżyciem człowieka, wyszło na zewnątrz i przywarło, jeśli się tak można wyrazić, do przedmiotu. Człowiek zaś zdobył dzięki temu swoją dzisiejszą świadomość dzienną – świadomość jawy. A teraz rozważmy coś innego. Wspomnieliśmy już, że praca nad utworzeniem fizycznego organizmu człowieka rozpoczęła się w okresie dawnego Saturna. W okresie dawnego Słońca przyłącza się ciało eteryczne, czyli życiodajne. Przeniknęło ono organizm fizyczny i pracowało nad jego dalszym rozwojem. W okresie księżycowym przybyło ciało astralne, które znowu zmieniło postać ciała. W okresie Saturna ciało nasze było niezmiernie proste; w okresie słonecznym było ono już bardziej złożone, gdyż zostało przepracowane dzięki dołączeniu się ciała eterycznego, które współdziałało w jego rozwoju. W okresie księżycowym doskonaliło je w dalszym ciągu ciało astralne, na Ziemi zaś - jaźń. W epoce Saturna, kiedy ciało fizyczne nie było jeszcze przeniknięte ciałem eterycznym, nie było w nim tych wszystkich organów, które mamy dzisiaj. Nie było ani krwi, ani nerwów, ani żadnych narządów wewnętrznego wydzielania. Człowiek miał wówczas - i to dopiero w zalążku - te organy, które dziś są najdoskonalsze, gdyż miały czas, by dojść w swym rozwoju do dzisiejszej doskonałości. Są to wspaniale zbudowane organy naszych zmysłów. Cudownie zbudowane oko ludzkie, wspaniały aparat ludzkiego ucha dopiero dziś osiągnęły swą pełną doskonałość. Wyłonione z substancji dawnego Saturna, doskonalone były kolejno przez ciało eteryczne, astralne i wreszcie przez jaźń. Również krtań powstała w okresie Saturna, wówczas jednak człowiek nie umiał jeszcze mówić. W okresie księżycowym zaczął wydawać nieartykułowane tony i krzyki, ale dopiero dzięki długiemu, stopniowemu doskonaleniu krtań mogła dojść do tego poziomu doskonałości, w jakiej dziś występuje na Ziemi. Na dawnym Słońcu, gdzie doszło ciało eteryczne, kształtowały się dalej wszystkie narządy zmysłowego postrzegania zapoczątkowane na Saturnie, poza tym przybyły jeszcze narządy wydalania i odbudowywania, które służą odżywianiu i rośnięciu. Ich rozwój zapoczątkowany został na Słońcu, potem opracowywało je ciało astralne na Księżycu i jaźń na Ziemi. Są to np. wszystkie gruczoły wydzielania wewnętrznego, narządy uczestniczące w procesach wzrostu. Następnie powstał na Księżycu, dzięki przyłączeniu się ciała astralnego, zaczątek systemu nerwowego. Człowiek miał wtedy świadomość obrazową