Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
Kilkuset-milowy lot ponad Kornwalią jest z pewnością jakościowo różny od powolnego sprawdzania terenu w zamulonej wodzie (przez afrykańską rybę) na odległość jednego metra, lecz mechanizm obu tych czynności może być zasadniczo podobny. Z całą pewnością my również używamy swego życiowego pola do “wybadania" otoczenia, w którym się znajdujemy. Przypuszczalnie ocena charakterów i intencji ludzi dokonywana jest głównie na tej właśnie zasadzie. Wygląda na to, że podobne projekcje na większą odległość występują w okolicznościach zagrażających życiu, które jednocześnie sprzyjają dysocjacji. Zdecydowana większość spontanicznych projekcji następuje w czasie wypadków lub choroby, pod wpływem narkotyków lub środków znieczulających oraz podczas snu lub poczucia senności. Niektórzy ludzie potrafią sami prowokować i kontrolować tego typu doświadczenia i polegają wówczas na hipnozie lub innych technikach odprężenia podobnych do tych, jakie stosuje się w medytacji czy w ćwiczeniach jogi. Analiza szeregu przypadków tego rodzaju wykazuje, że mimo różnych sposobów ich wywoływania mają one wiele cech wspólnych. Większość osób jest w stanie dokładnie określić swój nowy punkt obserwacji, znajdujący się zazwyczaj ponad ciałem. W przypadku projekcji w pomieszczeniu zamkniętym umieszczony jest on w jednym z kątów w pobliżu sufitu. Nieomal wszyscy popadają w ten stan nagle, bez żadnego okresu przejściowego. Kiedy proces ten obserwować dokładniej, wówczas wydaje się, że podlega on czemuś w rodzaju postępowego paraliżu, podobnego do tego, jaki występuje w okresie rozpoczęcia marzeń sennych. Większość tych “bezcielesnych" osobników, kiedy widzi swe własne ciało, dopiero wówczas – zwłaszcza, gdy jest to ich pierwsze przeżycie tego rodzaju – zdaje sobie sprawę z tego, co się stało. Reakcja na ten bezcielesny stan bywa najczęściej dziwnie obojętna – większość ludzi odczuwa błogość i niechęć do powrotu do ciała.54 Kilka osób po uwolnieniu się z ciała zdołało odwiedzić w takim stanie przyjaciół lub uzyskać normalnie nieosiągalne informacje. Podobnie jak ludzie śpiący i zdający sobie sprawę z tego, że śnią, są w stanie kontrolować przebieg swych doświadczeń.280 Mogę uwierzyć, że człowiek potrafi badać swoje środowisko sposobami, które nie mają nic wspólnego z tradycyjnymi pięcioma zmysłami, lecz zaskakuje mnie to, że obraz świata obserwowany w tej "bezcielesnej" postaci jest tak podobny do znanej nam rzeczywistości. Być może mózg nasz posiada zdolność rozszyfrowywania wszystkich nadchodzących informacji i przetwarzania ich w znane nam formy – na tej samej zasadzie, na jakiej ekran radaru przetwarza impulsy elektryczne w obrazy wizualne, aby umożliwić nam widzenie we mgle. Większość z tego, co nasze oko “widzi", jest jedynie konstrukcją naszej wyobraźni, gdyż optyczne właściwości ludzkiego oka prezentują się niezwykle kiepsko. Brzegi obrazu rzuconego na siatkówkę są zamazane i rozpływają się w mieniące się aureole, a mimo to mózg sam koryguje wszystkie usterki tego rodzaju. Na uniwersytecie w Innsbrucku zmuszono studentów do noszenia przez kilka tygodni okularów, których pryzmatyczne szkła nie tylko nadawały rzeczywistości gumowe właściwości wskutek eliminacji linii prostych, ale również wywoływały wrażenie "fotela bujanego", na przemian powiększając i pomniejszając obrazy za każdym poruszeniem głowy lub oka.102 Było to z początku bardzo denerwujące, lecz po kilku dniach mózgi uczestników eksperymentu przystosowały się do nowej sytuacji i ponownie zaczęły wytwarzać w umyśle obrazy o prostych i niezmiennych liniach, pomimo, że nie miały one nic wspólnego z rzeczywistością obserwowaną w tym czasie przez studentów. Grzechotniki oraz inne jadowite węże, posiadające powyżej nozdrzy i oczu dołeczki podobne do ukrytych reflektorów, potrafią zlokalizować swe ofiary w zupełnej ciemności. Każdy z tych dołeczków zawiera około stu pięćdziesięciu tysięcy wrażliwych na ciepło komórek, które reagują na podczerwone promienie emitowane z ciała myszy, budując przy ich pomocy dokładny jej obraz – wielkość, kształt oraz położenie. Tak więc pomylenie ofiary z mangustą nie wchodzi w rachubę.28 Wąż, któremu znany jest wygląd ofiary, bo czasami poluje na nią mając ją w zasięgu wzroku, potrafi nocą zrekonstruować wizualny obraz żywego jeszcze pożywienia przy pomocy swego alternatywnego, ciepłoczułego systemu. W relacjach z astralnych projekcji wymienia się często jeden element, który nie ma swego odpowiednika w znanej nam rzeczywistości