Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

U śpiącego zostaje przywrócony pierwotny stan po- działu libido, zupełny narcyzm, kiedy libido i zainteresowanie jaźni występują jeszcze zjednoczone i nie do rozróżnienia w jaźni, która wystarcza sama sobie. Jest tu miejsce na dwie uwagi. Po pierwsze, jak odróżniają się pojęciowo narcyzm i egoizm? Otóż myślę, że narcyzm jestto dopełnienie egoizmu przez libido. Gdy się mówi o ego- izmie, ma się przed oczami tylko korzyść jednostki; mówiąc: narcyzm bierze się też pod uwagę zaspokojenie jej libido. Jako motywy praktyczne, dają się oba prześledzić oddzielnie na dłuższą metę. Można być absolutnym egoistą, a jednak pod- trzymywać silne obsady objektów przez libido, o tyle, o ile zaspokojenie libido przez objekt należy do potrzeb jaźni. Ego- izm będzie wtedy uważał, by dążenie, skierowane ku przed- miotowi, nie przyniosło szkody jaźni. Można być egoistą i przytem usposobionym bardzo narcystycznie, to znaczy po- siadać bardzo małą potrzebę przenoszenia libido na objekty zarówno w bezpośredniem zaspokojeniu seksualnem, jak i w owych wyższych dążeniach, wywodzących się z pragnień, które to dążenia przeciwstawiamy nieraz „zmysłowości" - ja" ko „miłość". Egoizm jest w tych wszystkich wypadkach czemś i TEORJA LIBIDO I NARCYZM 361 stałem i zrozumiałem samo przez się, narcyzm - elementem zmiennym. Przeciwieństwo egoizmu, altruizm, nie pokrywa się pojęciowo z obsadą przedmiotów przez libido, różni się od niej brakiem dążeń do zaspakajania seksualnego. Ale w stanie pełnego zakochania altruizm łączy się z obsadą objektów przez libido. Przedmiot seksualny przyciąga do siebie z reguły pewną część narcyzmu jaźni, co staje się widoczne jako tak zwane „przecenianie seksualne" przedmiotu. Gdy przybywa jeszcze do tego altruistyczne przeniesienie egoizmu na przed- miot seksualny, przedmiot ten staje się niezmiernie potężny - wessał on jakgdyby całą jaźń. Myślę, że odczujecie to jako odpoczynek, jeśli po tej w gruncie rzeczy suchej fantastyce nauki przytoczę poetyckie przedstawienie przeciwieństwa ekonomicznego między nar- cyzmem a zakochaniem. Czerpię je z Zachodnio-wschodniego Dywanu Goethego: Sulejka: Volk und Knecht und Uberwinder Się gestehn zu jeder Zeit: Hóchstes Gliick der Erdenkinder i Sei nur die Persónlichkeit. ; Jedes Leben sei zu fuhren, , * Wenn mań sich nicht selbst vermisst; Alles konne mań verlieren, Wenn mań bliebe, was mań ist. Hatem: Karm wohl sein! So wird gemeinet; Doch ich bin auf andrer Spur: Alles Erdengliick vereinet Find' ich in Suleika nur. Wie się sich an mich yerschwendet, Bin ich mir ein wertes Ich; Hatte się sich weggewendet, Augenblicks verlór' ich mich. Nun mit Hatem war's zu Ende; Doch schon hab' ich umgelost; Ich verkórpere mich behende In den Holden, den się kost1'. Sulejka: Lud, niewolnik i zwycięzca przyznają w każdej chwili, że najwyższem szczęściem dzieci ziemi jest tylko osobowość. Można prowadzić każde życie, jeżeli się 362 Druga uwaga jest dopełnieniem do teorji marzenia senne- go. Nie możemy wytłumaczyć sobie powstania marzenia sen- nego, jeśli nie przyjmiemy, że stłumione nieświadome zdobyło pewną niezależność od jaźni, tak, że nie poddaje się ono pragnieniu snu i zachowuje swoje obsady nawet wtedy, gdy wszystkie zależne od jaźni obsady objektów zostały wycofane na korzyść snu. Dopiero wtedy można zrozumieć, że owo nieświadome może wykorzystać nocne zniesienie lub zmniej- szenie cenzury i że potrafi owładnąć resztkami z dnia, by z ich materjału utworzyć zabronione życzenie marzenia sennego. Z drugiej strony mogą resztki z dnia zawdzięczać istniejącemu już połączeniu z tem stłumionem nieświadomem część swojej odporności przeciw wycofaniu libido, podyktowanemu przez pragnienie snu. Ten dynamicznie ważny rys włączymy więc jako uzupełnienie do naszego poglądu na tworzenie się ma- rzenia sennego. Zachorzenie organiczne, podrażnienie bólowe, zapalenie narządów wytwarzają stan, który pociąga za sobą wyraźne oderwanie się libido od jej objektów. Wycofana libido znajduje się znowu w jaźni, jako wzmocniona obsada chorej części ciała. Można nawet odważyć się na twierdzenie, że w tych warunkach oderwanie się libido od jej objektów rzuca się bardziej w oczy, niż odwrócenie egoistycznego zainteresowa- nia od świata zewnętrznego. Stąd wydaje się otwierać droga do zrozumienia hipochondrji, w wypadku której pewien na- rząd w ten sam sposób absorbuje jaźń, mimo że dla naszego postrzegania nie jest chory. Ale opieram się pokusie pójścia dalej lub wyjaśnienia innych sytuacyj, które stają się dla nas zrozumiałe lub możliwe do przedstawienia dzięki przyjęciu wędrówki libido objektów do jaźni, ponieważ odczuwam po- trzebę uprzedzenia dwóch zarzutów, które, jak wiem, mają teraz wasz posłuch. Po pierwsze chcecie mi zarzucić, dlaczego we śnie, w chorobie i w podobnych sytuacjach chcę koniecznie nie zatraca samego siebie; można stracić wszystko, byle tylko pozostać tem, czem sięjest. Hatem: Być może! Tak zwykle się myśli; ja jednak sadzę inaczej: całe szczęście ziemskie znajduję tylko w Sulejce. Wtedy gdy przynosi mi w darze całą siebie, moje ja nabiera dla mnie wartości; gdyby się odwróciła, zgubiłbym się w jednej chwili- Z Hatemem byłby koniec: ale już przypadł mi nowy los w udziale; wcielam się szybko w pięknego młodziana, którego ona pieści. < ., TEÓRJA LIBIDO I NARCYZM 363 rozróżniać libido i zainteresowanie, popędy seksualne i popę- dy jaźni, podczas gdy dla naszych spostrzeżeń wystarczyłoby zupełnie przyjęcie jednej jedynej i jednolitej energji, która ob- sadza swobodnie to objekt, to jaźń, wstępując w służbę zarów- no jednego jak drugiego popędu