Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
Także gigantyczne kamienne bloki tworzące podstawę świątyni Jowisza w Baalbek w Syrii, umie- szczone tam na długo przed zbudowaniem samej świątyni - jeden z tych bloków waży 2 tys. ton. Ponieważ zdecydowana większość tych konstrukcji jest prawie nie do wyjaśnienia przy założeniu takiego stopnia rozwoju technicznego i inżynierskiego wznoszących je cywilizacji, jaki dotychczas przyjmowaliśmy - sugerowano zatem, że budowle te przypisać należy jakiejś potężniejszej kulturze. Potwierdzeniem tego przypuszczenia może być fakt, że wiele z tych nie dających się wyjaśnić budowli ma podobną konstrukcję. Jako miejsce, gdzie miały zostać odnalezione wskazówki dotyczące hipotetycznych źródeł energii Atlantów, Cayce wymienia przede wszystkim Bimini: “Rejon zatonięcia Poseidii czyli Atlantydy, gdzie fragmenty świątyni odnalezione zostaną pod mułem stuleci - w pobliżu miejsca zwanego dziś Bimini, u wybrzeży Florydy". Szczegółowy opis jednego z takich źródeł energii (jądrowej siłowni?) pochodzi z 1935 roku - syn Cayce'a, Edgar Evans Cayce, praktykujący inżynier i autor książki “Edgar Cayce o Atlantydzie", wydanej w roku 1968, komentując paradoksalny fakt, że opisy podane przez jego ojca wyprzedziły o dziesiątki lat nasze osiągnięcia naukowe, zauważył: “Dzisiejszemu laikowi byłoby łatwiej opisać najnowsze osiągnięcia naukowe". Relacja Cayce^ dotyczy budowli, w której znajdował się “ognisty kamień", czy też skomplikowany układ kryształów, i skąd rozsyłana była energia. Było to: “W środku budynku zabezpieczonego, jak powiedzielibyśmy dzisiaj, izolatorem - czymś pokrewnym azbestowi... i innymi izolatorami, jakie produkowane są obecnie w Anglii pod nazwami znanymi każdemu, kto styka się z tymi sprawami. Budynek wznoszący się ponad kamieniem miał kształt owalny; była to kopuła... dająca się odsunąć tak, by umożliwić koncentracje energii emitowanej przez gwiazdy, ciała, które same płoną wraz z pierwiastkami, jakie występują i nie występują w ziemskiej atmosferze. Koncentracja energii dzięki pryzmatom, jak powiedzielibyśmy obecnie, odbywała się w taki sposób, że oddziaływała na urządzenia przez indukcję, przypominając współczesne zdalne sterowanie radiowe; swoista siła wydobyta z kamienia oddziaływała na urządzenia napędowe, znajdujące się w samych pojazdach. Budynek skonstruowano tak, by po odsunięciu kopuły przekazywanie energii napędowej dla różnych pojazdów napotykało jak najmniejsze przeszkody, zarówno gdy chodziło o pojazdy znajdujące się w zasięgu wzroku, nad lub pod wodą, albo w innych żywiołach. Przygotowanie owego kamienia należało wyłącznie do wtajemniczonych; oni też kierowali całym rzeczywistym procesem wysyłania energii w formie niewidzialnego dla oka promieniowania, które działało na kamienie wytwarzające celowo funkcjonujące siły -czy chodziło o statek powietrzny unoszony gazami, czy używane dla rozrywki pojazdy latające bliżej powierzchni Ziemi, jak również statki nawodne i podwodne. Było więc to wszystko napędzane na drodze skupienia promieniowania emitowanego przez kamienie umieszczone w środku stacji mocy, czyli siłowni, jak powiedzielibyśmy dzisiaj". Cayce stale wraca do problemu niewłaściwego użycia potężnych sił wytworzonych przez tę supercywilizację - “.. .użycie, dla rozbicia atomu, przetworzonej w promień energii z samego Słońca spowodowało zniszczenie tej części lądu". Jeżeli w ogóle taki kataklizm lub seria kataklizmów zdarzyła się naprawdę, to owo potężne źródło energetyczne musiało się zapaść w morze razem z miastami, murami, kanałami i innymi budowlami Atlantydy