Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Dalej: przypuśćmy, że te ograniczone siły i dochody zostały zużyte albo z powodu konieczności, lub przez niedbafość i że dla uzyskania dodatkowych zasobów ta sama wielka liczba ludzi znowu musi się zgromadzić, to kto będzie miał moc, by ich zgromadzić, tzn. zmusić ich, by zjechali się razem? Jeśli ten, kto domaga się dodatkowych zasobów, będzie miał to uprawnienie, tzn. uprawnienie do zmuszania ich wszystkich, to wtedy jego władza suwerenna jest absolutna, A jeśli nie, to wtedy każdy poszczególny człowiek będzie miał swobodę, by przybyć lub nie, by założyć nowe państwo lub nie, a w ten sposób wraca uprawnienie miecza pry- TÓij WYBÓK PISM PROBLEMATYKA PAŃSTWA warnego. Załóżmy jednak, że dobrowolnie i z własnej chęci zgromadzą się, aby rozważyć te dodatkowe obciążenia, to jeśli nadal pozostanie w ich mocy dokonać wyboru, czy powinni przyznać je, czy nie, to pozostaje także do ich decyzji, czy państwo ma trwać, czy nie. A zatem na żadnym z nich nie spoczywa zobowiązanie obywatelskie, które mogłoby powstrzymać ich do użycia siły w wypadku, kiedy będą sądzić, że to zapewnia im obronę. Tak więc pomysł tych, którzy chcieliby najpierw ustalać prawa państwowe, a potem dopiero ciało państwowe (tak jak gdyby polityka prowadziła ciało polityczna, a nie ciało polityczne prowadziło politykę), nie da żadnych rezultatów. 15. Inni, dla uniknięcia twardego warunku, jak oni to ujmują, absolutnego poddaństwa (które w nienawiści do niego nazywają także niewolnictwem), wymyślili państwo złożone z trzech rodzajów władzy suwerennej. Zakładają na przykład, że można dać moc stanowienia praw jednemu wielkiemu zgromadzeniu demokratycznemu, moc sądowniczą innemu zgromadzeniu, a zarządzanie prawami trzeciemu albo jakiemuś jednemu człowiekowi. [ tę politykę nazywają monarchią mieszaną albo mieszaną arystokracją, albo mieszaną demokracją, stosownie do tego, który z tych trzech rodzajów najwidoczniej przeważa. I o takim stanic władzy sądzą, że możliwość użycia prywatnego miecza została wykluczona. 16. Przypuśćmy, że tak by było. Ale jak można by było usunąć tym sposobem ten warunek, który oni nazywają niewolnictwem? Przecież w tym stanie żaden człowiek nie będzie mógł ani być swym sędzią, ani kowalem swego losu, ani nie będzie mógł ustanawiać żadnych praw dla siebie, ponieważ tak długo, jak te trzy władze będą się zgadzały ze sobą, tak długo wszyscy będą absolutnie im poddani, jak dziecko ojcu czy niewolnik panu w stanie natury. Usunięcie zatem tego poddania musi polegać na niezgodzie tych, pomiędzy których rozdzielili oni uprawnienia mocy suwerennej, lecz ta właśnie niezgoda jest wojną. Zatem podział władzy suwerennej albo nic daje żadnego rezultatu, jeżeli chodzi o zdjęcie zwykłego poddaństwa, albo wprowadza wojnę, w której prywatny miecz znowu znajdzie swoje miejsce. Tak oto prawdą jest, co zostało już wykazane w punktach 7, 8, 9, 10, 11, 12, że władza suwerenna jest niepodzielna, a to prawdopodobne pomieszanie różnych rodzajów władzy nie jest pomieszaniem samych rzeczy, lecz zamieszaniem w naszej zdolności pojmowania, która nie potrafi łatwo wskazać, komuśmy się sami poddali. 17. I choć sama władza suwerenna nie bywa jednorodna, a jest albo prostą demokracją, albo prostą arystokracją, albo czystą monarchią, to jednak w rządzie państwa podporządkowanym wszystkie te rodzaje mogą istnieć razem. Przypuśćmy, że moc suwerenna jest demokracją, jak to było kiedyś w starożyt- WYBÓR PISM 19? PROBLEMATYKA PAŃSTWA nym Rzymie. Ale przecież w tym samym czasie może mieć radę arystokratyczną, taką jaką był senat, a równocześnie może mieć też podporządkowanego monarchę — takiego, jakim był ich dykrator, który na pewien czas wykonywał obowiązki całej władzy suwerennej, i takiego, jakimi są wszyscy generałowie podczas wojny. Tak samo w monarchii może istnieć rada arystokratyczna, wybrana przez monarchę, albo demokratyczna, wybrana (przy zezwoleniu monarchy) przez wszystkich ludzi w państwie. A to pomieszanie jest tym, co wywołuje wrażenie, jak gdyby to było pomieszanie władzy suwerennej