Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Zamiast składać raport zgodnie z kolejnościąjednostek, wymień Wszystkie siły zdolne do poruszania się, zaczynając od tych naj- bliżej Birhat. - Przyjęto. Wymieniam rozlokowanie jednostek w systemie &ia. Eskadra Straży Bliskiej Orbity Birhat: dwanaście ciężkich krążowników. Eskadra Patrolowa Dalekiego Układu Bia: dziesięć ciężkich krążowników, czterdzieści jeden niszczycieli, dziewięć fregat, sześćdziesiąt dwie korwety. Flotylla Straży 170 Imperialnej: pięćdziesiąt dwie planetoidy klasy Asgerd, szesnaście... - Co?! Przerwij! - krzyknął Colin. -Przyjęto. - Co to, do cholery, jest Flotylla Straży Imperialnej? - Flotylla Straży Imperialnej to osobiste jednostki wodza. Pięćdziesiąt dwie planetoidy klasy Asgerd wraz z pasożytami, szesnaście planetoid klasy Trosan z pasożytami i dziesięć planetoid desantowych klasy Vespa z planetarnymi jednostkami desantowymi. Obecna lokalizacja: orbita parkingowa trzydzieści osiem minut świetlnych od Bia. Status: nieaktywna. - Jezu Chryste! — Colin rzucił okiem na Jiltanith. Była równie wstrząśnięta jak on. Oboje jednocześnie spojrzeli oskarży-cielsko na konsolę. - Czemu - spytał Colin niebezpiecznie spokojnym głosem -nie wspomniałaś o tym wcześniej? - Panie, nie pytałeś o to - odparła Matka. - Z pewnością pytałem! Prosiłem o kompletną listę wszystkich jednostek Floty Bojowej! — Matka milczała. Zdusił obelgę skierowaną pod adresem komputerów, które nie widzą potrzeby udzielania odpowiedzi bez określonych wskazówek. - Czyż nie? - warknął. - To prawda, panie. - To dlaczego ich nie wymieniłaś? - Wymieniłam, panie. -Ale nie powiedziałaś o Flotylli Straży Imperialnej. - Flotylli! Jezu, to cała flota! -Panie, Straż Imperialna nie jest częścią Floty Bojowej. Straż Imperialna jest wyposażana i obsadzana osobiście przez cesarza. Colin zamrugał. Cesarz, którego własne terytoria są w stanie utrzymać taką siłę ognia? Ta myśl.sprawiła, że przeszedł go dreszcz. Drżąc, opadł na fotel, gdzie otoczyło go ciepłe ramie. DZIEDZICTWO ZNISZCZENIA 171 - Dobrze. - Otrząsnął się i odetchnął głęboko, czerpiąc siłę z obecności Jiltanith. - Czemu Flotylla Straży jest nieaktywna? - Wyczerpanie mocy i niekontrolowane wyłączenie, panie. - Oceń prawdopodobieństwo udanej reaktywacji. - Sto procent - odpowiedziała Matka beznamiętnie, a Co-łina przeszedł dreszcz podniecenia. Ale powoli, powiedział sobie. Powoli. - Przyjmij zasoby w postaci personelu Floty Bojowej w liczbie stu siedmiu tysięcy, jednej planetoidy klasy Utu oraz aktywnego i nieaktywnego wsparcia znajdującego się obecnie w układzie Bia - powiedział powoli - i oblicz czas konieczny do odzyskania przez Flotyllę Straży Imperialnej pełnej gotowości bojowej. - Odzyskanie pełnej gotowości bojowej jest niemożliwe. Wymieniony personel jest niewystarczający do obsadzenia załóg. - W takim razie oblicz czas potrzebny do odzyskania ograniczonej zdolności bojowej. - Obliczam, panie. - Matka umilkła na niepokojąco długi czas. Minęła niemal pełna minuta, nim ponownie się odezwała. - Obliczenia zakończone. Prawdopodobny niezbędny czas: cztery przecinek trzydzieści dziewięć miesiąca. Margines błędu dwadzieścia przecinek siedem procentu ze względu na dużą liczbę niewiadomych. Colin zamknął oczy i poczuł drżenie Jiltanith. Cztery miesiące - maksymalnie pięć i pół. Może im się udać. Na wszystkie świętości, może im się udać. - Tam - powiedział cicho Tamman, gdy na wyświetlaczu Da-haka pojawił się zielony krąg otaczający niewielką migoczącą Plamkę. Plamka rosła w miarę zbliżania się Dahaka, a po chwili Pojawiły się kolejne plamki, tworzące luźny naszyjnik planet. - Widzę je - odparł Colin, wciąż ciesząc się z powrotu do Punktu dowodzenia numer jeden i świata, który znał. - Wielkie sukinsyny, co, Dahaku? 1 li 172 Dayid Weberim - Obliczam, że największy z nich ma masę o dwadzieścia pięć procent większą od Dahaka. Na temat ich pochodzenia nie jestem gotów spekulować. Colin zachichotał. Dahak był o wiele bardziej chętny do nieoficjalnych wypowiedzi, od kiedy Colin powrócił z Centrali Floty, jakby pojmował, że mężczyzna, który nagle odkrył, że jest cesarzem, mógł przeżyć wstrząs. A może komputer po prostu cieszył się z jego powrotu. Dahak miał skłonność do martwienia się o swoich przyjaciół. Przyglądał się rosnącym planetoidom. Jeśli Wład miał rację co do technologii Cesarstwa, te statki będą w działaniu potworami - a właśnie potworów potrzebowali. - Kapitanie, proszę popatrzeć. - Ellen Gregory, astronawi-gator Sary Meir, umieściła swój własny świecący krąg na wyświetlaczu, wyróżniając w ten sposób jeden statek. - Co o tym sądzicie, sir? Colin spojrzał. Olbrzymia kula unosząca się w kosmosie była tylko trochę podobna do jedynej imperialnej planetoidy, jaką kiedykolwiek widział, ale jedna rzecz była znajoma: ogromny trzy-głowy smok, który rozkładał skrzydła na migoczącym kadłubie. - Patrzcie no państwo - mruknął. — Dahaku, co o tym sądzisz? - Zgodnie z bazą danych Centrali Floty, którą otrzymałem -odparł komputer - to planetoida jego cesarskiej wysokości Dahak, numer kadłuba Siedem-Trzy-Sześć-Cztery-Cztery-Osiem-Dziewięć-Dwa-Pięć. - Inny Dahakl - We Flocie Bojowej to nazwa przyprawiająca o dumę. - Da-hak wydawał się nieco dotknięty. — Podobnie jak Enterprise w marynarce Stanów Zjednoczonych. Wedle danych to dwudziesty trzeci statek o takiej nazwie. - Naprawdę? A którym ty jesteś? - Ta j ednostka j est j edenastą o tej nazwie. — Rozumiem. Cóż, żeby uniknąć zamieszania, będziemy Określać tego młodzika jako Dahak Dwa, jeśli ci to odpowiada DZIEDZICTWO ZNISZCZENIA 173 - Zapisano — odparł spokojnie Dahak. Wciąż zbliżali się do czekających w milczeniu, martwych od tysiącleci kadłubów, któ-re mieli ożywić. * * * - Na Stwórcę, mam! Colin niemal wyskoczył z fotela, gdy w punkcie dowodzenia numer jeden zmaterializował się hologram Cohanny. Oficer biotechnologii wyglądała strasznie: jej włosy były rozczochrane, a mundur pomięty, lecz jej oczy płonęły triumfalnie. - Spróbuj z penicyliną- poradził kwaśno. Popatrzyła na niego bezmyślnie, po czym wyszczerzyła zęby w uśmiechu. - Przepraszam, sir. Chciałam powiedzieć, że już wiem, co się stało na Birhat, dlaczego maj ataki niesamowity ekosystem. Znalazłam to w bazie danych Matki. - Co? - Colin wyprostował się i spojrzał uważniej. - Mów! - Tak naprawdę to bardzo proste. Ogrody zoologiczne. Ogrody zoologiczne rodziny cesarskiej