Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Jego imienia wzywano przy przysięgach; złamanie zaś przyrzeczenia karał Jupiter bezlitośnie. Rzymski Jowisz był bardziej surowy niż grecki Zeus. Dopiero pod wpływami Hellenów zaczęto opowiadać o Jowiszu jako nienasyconym kochanku bogiń, nimf i zwykłych kobiet. Ale nawet wówczas nie pozbyto się lęku przed surowym panem niebios i piorunów. Taki też ma charakter astrologiczny nasza planeta. Z zasady dobroczyn- na, ale równocześnie władcza. Podobna do Saturna, przewyższa go jednak znacznie zasięgiem oddziaływania na istoty ludzkie. Szczególnie ci wszyscy, którzy pragną panować nad tłumem narzucając mu swoją wolę, mają wypróbowanego sprzymierzeńca w Jowiszu. Nieprzypadkowo zasiada on na tronie, z gromem i błyskawicą w ręku. Ale Jowisz patronuje także jednostkom o bogatym wnętrzu; erudyci i intelektualiści są wspomagani przez tę iście boską i królewską planetę. v , Według starych ksiąg astrologicznych planety Jowisz i Uran były koncentracją sił białej magii, wspomagającej wszelkie dobre i szlachetne czyny — w odróżnieniu od Księżyca i Saturna, które sprzyjały mocom czarnej magii. Jowisz ma swój dom dzienny w Strzelcu, nocny w Rybach. Ponadto panuje nad pierwszą dekadą Koziorożca, drugą Lwa, trzecią Wagi. Ogromna rozmaitość talentów, losów i charakterów znamionuje słynnych ludzi urodzonych pod wpływem Jowisza. Są wśród nich m.in. Neron, Horacy, Henryk IV, Maria Stuart, Racine, Baruch Spinoza, Rudyard Kipling, Winston Churchill, gen. Charles de Gaulle, papież Jan XXI IL Jowisz nadaje swym dzieciom takie cechy, jak poczucie własnej misji, silny charakter, chęć tropienia nie odkrytych jeszcze szlaków, duża odwaga osobista połączona z ryzykanctwem. Jowiszowcy nie zawsze jednak bywają osobnikami sympatycznymi. Cai- -Mackiewicz wspomina, jak tuż po ogłoszeniu, że Churchill został premierem Wielkiej Brytanii, jechał taksówką przez wojenny Londyn. Szofer głośno wyrażał swą radość, że taki „gangster"' będzie prowadził Anglików do walki. „Ależ, co pan mówi?! — protestował dat. — Przecież sir Wmston to taki przyzwoity człowiek, dżentelmen'. ;Jak mówię, że gangster —