Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Ci|arówka wydawaBa przerazliwe sygnaBy, jak ryki w[ciekBego byka i kierowca co[ krzyczaB, ale stchórzyB przed Toddem. SkrciB raptownie kierownic w lewo i ci|arówka zjechaBa do lasu. Petersen te| skrciB i zjechaB na sam brzeg drogi  usuwajc si z drogi, |eby Paula mogBa prze[lizgn si swoim MG. Olsen nacisnBa na gaz i przeleciaBa obok telewizyjnej ci|arówki w deszczu kamyczków i ziemi. Mary Petersen zobaczyBa jak MG odjechaBo z hukiem i zaczBa si [mia. Jej m| spojrzaB na ni i te| si roze[miaB, odczuwajc wielk ulg po prze|ytym napiciu i z wielkiej rado[ci, |e |ona zostaBa mu zwrócona. ByB zdumiony bByskiem jej oczu i |ywym wyrazem twarzy. ZnaB j tak dawniej, kiedy si poznali i kiedy Mary byBa tak kobiet, |e rozpieraBa go duma, |e si z ni |eni. ByBo tak, jakby jej [miejce si oczy byBy [wiatBem sBonecznym, wstajcym sBoDcem, znakiem, |e dBugi koszmar skoDczyB si. RozdziaB 25 Drugi wyjazd Neli z polanki nie byB ju| tak przyjemny jak pierwszy. ByBa zdenerwowana z powodu niezrozumiaBych zdarzeD tego poranka. Lovell odczuwaB jej dr|enie, siedziaBa obok niego na wskim siedzeniu i dr|aBa jak szczeniak. ObjB j ramieniem, przytuliB i trzymaB uspokajajco.  Jestem tu  szeptaB  wszystko bdzie dobrze. Ale Neli nie byBa w stanie zapanowa nad swoimi roztrzsionymi nerwami, im bardziej oddalali si od jej domu, tym bardziej stawaBy si napite. Za ka|dym razem, kiedy mijaB ich samochód, podskakiwaBa na siedzeniu. W miar jak ruch wzmagaB si, droga do Seattle stawaBa si dla niej jednym pasmem przera|ajcych dzwików i wra|eD wzrokowych. Potok porannego ruchu pByncy zjazdami z mostu Evergreen Point przeraziB j doszcztnie. Ten most byB najwikszym obiektem stworzonym przez czBowieka, jaki widziaBa w |yciu, i ten widok napeBniB j obezwBadniajcym uczuciem paniki. PrzsBa mostu, wygite jak stalowe Buki, migaBy przed jej oczami, a tafla wody wokóB niego byBa wiksza od jej jeziora. Lovell dotknB jej rki.  Zobacz, Neli. WskazaB na horyzont, gdzie panorama miasta Seattle wyrosBa na tle nieba na drugim koDcu mostu. Najwy|sza iglica na trzech podporach. Space Needle, górowaBa we mgle nad miastem. Neli mrugaBa oczami, nie rozumiejc, co widzi. ZwróciBa na Jerry'ego peBne grozy spojrzenie. MiaB nadziej, |e jej wrodzona ciekawo[ zBagodzi zdenerwowanie, ale myliB si. 182 Efekty jej wycieczki do Richfield byBy dramatyczne, ale raczej zachcajce. Natomiast teraz, widok wielkiego miasta przeBadowaB jej zmysBy do takiego stopnia, |e staBo si to nie do zniesienia dla jej wra|liwego organizmu. Nie znaBa tego nowego [wiata i, co gorsza, nie chciaBa go zna