Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Udało mu się cicho zamknąć za sobą drzwi. Stanął nieruchomo w chłodnym powietrzu i poczuł, jak oblewa go pot. To nie mogła być Emma Snow. Zupełnie nie pasowała do opisu Brendy. Emma należała do poważnych studentek, zdecydowanych jak najprędzej zrobić magisterium, nie prowadziła życia towarzyskiego, zupełnie nie przejawiała zainteresowania randkami i z pewnością nie była w typie Nicka. Więc co to za kobieta? Jakaś inna studentka? Może ochotniczka do badań? Albo przyjaciółka Emmy? Spojrzał na zegarek i stwierdził, że da jej jeszcze pięć minut i dopiero wtedy zapuka. Ta dodatkowa chwila potrzebna była także jemu. Musiał się uspokoić. Po dwóch minutach poprawił dżinsy i zastukał. Drzwi otworzyły się natychmiast i stanęła w nich uśmiechnięta szatynka w za dużych okularach o ciemnych oprawkach. - Nick? - Tak. Usiłował zajrzeć w głąb pomieszczenia. Ta druga kobieta z całą pewnością wciąż była na zapleczu. - Wchodź. Mam na imię Emma. - Zaczekała, aż Nick wejdzie, i dopiero wtedy wyciągnęła rękę. - Nie masz pojęcia, jak się cieszę, że zdecydowałeś się zgłosić do badań. Miała drobną, delikatną dłoń, lecz niespodziewanie Ę& Erotyczne sny 23 mocny uścisk. Przyjrzał się jej ponownie. Orzechowe oczy, gładka skóra, zero makijażu. Jedyną charakterystyczną cechą jej twarzy były usta. Naturalnie różowe i pełne, sprawiały wrażenie kosmetycznie poprawionych. Zgodnie z opisem Brendy, Emma była jak najdalsza od próżności. Jej wygląd to potwierdzał. Nosiła niemodne okulary i ciasno upięty kok, co ją postarzało. W podstawówce na pewno wołali na nią ,,kujon’’ i dorzucali jeszcze mniej pochlebne określenia. - Może siądziesz przy biurku. Mam dla ciebie kilka ankiet do wypełnienia - oświadczyła, wskazując wytarte krzesło pokryte szarą tkaniną. Brzydko skłębione nitki na wysokim oparciu sprawiały, że mebel przypominał deseczkę do drapania dla kota. - Jakie ankiety? - Podszedł bliżej do drzwi prowadzących na zaplecze i usiłował dojrzeć drugą kobietę. Nic z tego. - To całe badanie ma charakter poufny, zgadza się? - Oczywiście. Wszystkie informacje, które mi udostępnisz, zostaną wykorzystane wyłącznie do mojej pracy naukowej. - Uśmiechnęła się, a jego wzrok ponownie zawisł na jej ustach. Te usta i nogi jej koleżanki: to by dopiero była kombinacja. - Nie sądzę jednak, abyś uznał, że zadaję ci zbyt osobiste pytania. W tych ankietach chodzi tylko o informacje staty- styczne. - Co potem? - Potem wyjaśnię ci, czym się będziemy zajmowali przez najbliższe dwa tygodnie. 24 Debbi Rawlins Ę& Zajął miejsce przy biurku i zagłębił się w kwestionariuszu. Nieszkodliwe pytania, których się zresztą spodziewał. Bał się grzebania w jego umyśle, rozszyfrowywania snów. Uważał, że to jego prywatne sprawy. Sny to sny. Nic nie oznaczają. To tylko coś, co się dzieje, gdy człowiek śpi. - Będę na zapleczu, muszę się przygotować. Zawołaj mnie, jak skończysz wypełniać ankiety. - Zaraz. - Zaczekał, aż Emma się odwróci. - Mówiłaś, że to poufne, tak? I nikogo innego tu nie będzie. - Ani żywej duszy - potaknęła. - A teraz? Nie ma tam nikogo z tyłu? - Wskazał brodą zaplecze. - Nikogo. Tylko my dwoje. Zmarszczył brwi. Gdzie więc się podziała tajemnicza nieznajoma? Może są tam tylne drzwi. A może... Jeszcze raz przyjrzał się uważnie Emmie. Workowate spodnie khaki, biały fartuch laboratoryjny na ciemnoniebieskiej bawełnianej bluzce. Trudno ocenić, jak pod tym wszystkim wygląda. Wątpił, aby nosiła odważnie wycięte majtki. To do niej nie pasowało. Co do włosów... Niemożliwe, żeby były tak długie i mieściły się w maleńkim koku. - Jeszcze jakieś pytania? - Pozwól, że powiem prosto z mostu. - Posłał jeszcze jedno dyskretne spojrzenie w kierunku zaplecza. Z tego co widział, pomieszczenie było maleńkie. - W całym tym badaniu weźmiesz udział tylko ty i ja. Nikt inny nie będzie się wtrącał. Zmrużyła podejrzliwie oczy. Ę& Erotyczne sny 25 - Posłuchaj, szczerze doceniam, że się zdecydowałeś do mnie zgłosić, ale jeśli masz jakieś opory, które mogą skłonić cię do rezygnacji w połowie badań, muszę o tym wiedzieć natychmiast. Nie mogę sobie pozwolić na poszukiwania innego ochotnika