Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
W trudnej i napiętej atmosferze odbywało się kompletowanie gabinetu. Śliwińskiemu nie udało się zatrzymać w gabi- necie dotychczasowych ministrów: Jerzego Michalskiego i Władysława Stesłowicza. Brak Stesłowicza stanowił dotkliwą porażkę, gdyż pod zna- kiem zapytania stawił poparcie KPK a z nią większość rządową. Mimo trudności Naczelnik Państwa podpisał nominację gabinetu Śli- wińskiego. Miejsce konstantego Skirmunta zajął Gabriel Narutowicz, a Jerzego Michalskiego - Zygmunt Jastrzębski (do czasu zaś jego powrotu z konferencji haskiej ministerstwem kierować miał Kazimierz Żaczek)3. Prawica uznała nowy rząd za prowokację Piłsudskiego i lewicy wobec obozu narodowego. Obok Śliwińskiego szczególnie ostro atakowała Na- rutowicza i Jastrzębskiego. 5 lipca zebrał się Sejm Ustawodawczy aby wysłuchać expose Śliwiń- skłego. Nowy premier mówił, iż ma świadomość pozaparlamentarnego charakteru rządu i w związku z tym będzie „ostrożnym w wystąpieniach" i „przezornym w działaniach". „Jako rząd bezpartyjny z najlepszą wolą gotów jest słuchać opinii i żądań wszystkich bez wyjątku stronnictw, ale kierować się będzie wyłącznie interesami państwa". Popełnił natomiast premier błąd, krytykując ostro politykę skarbową poprzedniego rządu.4 To ostatecznie przesądziło o stanowisku KPK, która odmówiła poparcia, a zatem przesądziła i o losach gabinetu. Debata nad expose, cały czas ogromnie burzliwa, często przerywana z powodu tumultu, pełna wątpliwości interpretacynych, trwała trzy dni. 7 lipca Narodowo Chrześcijański Kłub Robotniczy zgłosił wniosek o votum nieufności dla rządu. Za wnioskiem głosowało 201 posłów przeciw 195, a 3 wstrzymało się od głosu. Tym samym gabinet Śliwińskiego został obalony. Pełnił on jeszcze swoje obowiązki przez ponad trzy tygodnie, do 31 lipca, gdy po długiej batalii uformowany został wreszcie kolejny rząd. Trudno byłoby ocenić działalność tego rządu. Jego program w minimalnym tylko stopniu różnił się od poprzedniego. Ważne było jedynie to, że za jego pośrednictwem Piłsudski chciał aktywniej włączyć się w nurt życia państwowego, zwłaszcza w zakres polityki zagranicznej. Podobne zamiary miała też lewica. 98 Janusz Faryś PRZYPISY 1 Pismo zbiorowe Józefa Piłsudskiego, t. V, Warszawa 1937, s.250. 2 Sprawozdania stenograficzne z 318 posiedzenia Sejmu Ustawodawczego, t. 72. 3 Skład rządu: premier - Artur ŚHwiński, Ministrowie: Antoni Kamieński - spra wy wewnętrzne; Gabriel Narutowicz - sprawy zagraniczne, Kazimierz Sosnko- wski - wojsko, Wacław Makowski - sprawiedliwość, Zygmunt Jastrzębski (do 3.VII.1922r Kazimierz Żaczek - jako kierownik) - skarb, Józef Raczyński - rolnictwo, Stefan Ossowski - przemysł i handel, Ludwik Zagórny - Marynow- ski - koleje, Władysław Ziemiński - roboty publiczne, Ludwik Darowski - opieka społeczna, Witold Chodźko - zdrowie oraz jako kierownik: Jan Mosz- czeński - poczta i telegraf. Nie obsadzono resotu wyznań religijnych i oświe cenia publicznego. 4 Stenogramy, 324 pos, 1.10-19. Waldemar Łazuga GABINET JULIANA IGNACEGO NOWAKA 31 A/II.1922-0 6)14.Xtl.1922 31 lipca 1922 r. na czele gabinetu stanął lekarz medycyny i weterynarii, profesor bakteriologii na Uniwersytecie Jagiellońskim i rektor tej uczelni Julian Ignacy Nowak. Nowy premier miał 57 lat i związany był ideowo z konserwatystami krakowskimi. Wiosną i latem tego roku sytuacja w Polsce była bardzo napięta. Między Piłsudskim i prawicą sejmową toczyła się, ostra walka. Sprawy wewnętrzne splatały się w niej z zewnętrznymi, a kompetencyjne z prestiżowymi. Niemałą rolę grały ambicje osobiste polityków. Widoczne było dążenie Piłsudskiego do wzmocnienia pozycji Naczelnika Państwa. W polityce zewnętrznej - wielkie rozczarowanie. W Genui Anglia rezygnuje z obrony systemu wersalskiego. Zawodzi Francja, która wymawia się od gwarancji. Korzystają Niemcy i Rosja, które na mocy układu w Rapallo wznowią stosunki dyplmatyczne i zrzekną się wzajemnie odszkodowań. Za Genuę i Rapallo Piłsudski obwinił ministra spraw zagranicznych Skirmunta i ówczesnego szefa gabinetu, prof. Politechniki Warszawskiej, Antoniego Ponikowskiego. Ale niebawem podniesie co innego: w ówczesnej trudnej sytuacji państwa, gdy upadł Ponikowski rozpoczął się turniej kandydatów. I spory o to, do kogo w ostatecznej instancji winna należeć inicjatywa w wyznaczaniu nowego premiera - do Komisji Głów- nej, wyłanianej przez Sejm czy do Naczelnika Państwa. Stefan Przanow-ski, kandydat Komisji nie przeszedł, gdyż nie znalazł uznania w oczach Naczelnika Państwa. Z Arturem Śliwińskim - wiceprezydentem Warszawy - było na odwrót