Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
Z a k r e s o p i e k i w e d 3 u g s t o p n i a j e j z a g ê s z e z e n i a, i n t e n s y f i k ac j i i p e r f e k c y j n o § o i Wed³ug tego z3otonego kryterium opiekê modemy rczpatrywaó jako - na jednym krañcu -.system czynnoœci wprawdzie oi¹g³yoh, Iecz dosyæ rczrzedzonych, maj~oyoh g³ównie charakter poœredni, stymulacyjno-regulacyjny, przy znacz~aef samodzielno§oi podopiecznego - zaœ na drugim - wysoce zagêszczonych, zintensyfikooranych f bezpoœrednich, wymagaj~oych szczególnego z$an,ga~owenia, cierpliwoœci, dotc3adnoœei i delik8tnoœci, wobec dominuj~oej niezdolno§ci podopiecznego do samodz9.elneg~o funkofonowania, uczulonyoh potrzeb ponadpodaeiotowyoh. Cai~ skalê odmieimo§ci tych dwóch krañcowych postaci opieki widaæ wyraŸnie, gdy gorówna.nry opiekê na.d; - normalnie rczwiniêtym, zdrowym i sprawnym 15-latkiem i niemoirlêciem, - dzieckiem zdrowyr i lego obio~nie oborym rówieœnikiem, - chorym, lecz nie ubezw3adnio~m t~ dolegliwo~oie~,, i ob· lonie chorym. Oczywióoie, rigdzy tyei krañcami mo¿na wyróŸnió odpowiednio ró¿ne poœrednie goataoie opieki. Stad tek tak widz~y za· la~es opieki zaczyua siê od je j na jurnie j sbsorbu jyoe j i zottovri~suj~oe~ poataoi a¿ do szczególnie i wpsooe absorbuj~oej i zobo·. wie~znj~oej. Obrazuje to nsetêpuj~oy wykres: P E i. N Y Z A K R E S O P I'E K · P O D Z A K R E SI P O D Z A K R E S Y ~P O D Z A K R E Œ "me.~o abaorbuj~oy" "poœrednie" "ezczególnie absor buj~oy" Opieka mieszcz~,oa siê w tych ostatnich granicach jako "szczególnie absorbajq,oa" jest opiek¹. piel~aoyjnq,, ohsrakteryzuj~o~, siQ przede wszystkim wysokim uzale2nieniem opiekuñczym podopiecznego i jego szczególnie "uczulonymi" potrzebami ponadpoddiotowyad., o0 okreœla odpowiednio dalsze jej specyficzne w3aœoiwod~oi. Zaliczaj~ siê do nich zw3aazcza: - wysoki stopieñ zagêszczenia i nasilenia czynnoœci opiekuñczyoh, - du¿e bezpobrednie zaanga,~uwanie opiekuna i jego wysoce dodatnie nastawienia emocjonalne wobec przedmiotu opieki, a tak2e ponadprzeciêtne dyspczycje inatru~ntalne: pe³na wiedza o przedmiocie dziabania, niezawodnoœæ, dbaioœó, czu³oœæ, preoyzyf-. noóæ i delikatnoœæ wykonywanych czynnoœci. Opieko piel~gnaoyjn$ kojarzy siê najczê6oiej z zamkniêtym lecznictwem t profesjonaln¹ dzia³alnoœoi.¹ personelu pielêgniarakiego. W rzeczywistoœci tego typu opieka wystêpuje przede wszystkim w grsniosoh naturalnej opieki rodziimej wobec na3m³odezego potomstwa, chorych, niepe.³nosprawnyoh i niedo³ê¿nych cz~onkóa rodziny. 79 PRZYPISY DO RCZDZIA³.V TRZECIEGO A. Kelm, Formp op3ek3 ned dzieok3em w Polsce Ludowe,, Warszawa 1968, s. 9-10 oraz wyd. II tej prany, Warszawa 1983, s. 16-17. Definioja ta ju¿ byta o7towana_.. Jest wiêo - bako "usuwanie zagro2enia przedmiotu opieki° - interpretacj¹ ograniczont~ do tej ftankoji. Jej ogólnoœó tkwi w nisograniazonoœoi przedmiotu. Wydaje sil, ¿e mo2na j~ zastosowaæ, z pewnym zastrze¿eniem, do okreœlania opieki cz3.owieka nad jego ~rytrrorami i przyrod¹. z Nie jest to oczywiœoie jedyr~ mo211woœæ klasyfikowania opieki. W szeregu publikaajaoh przyjête s¹ ixme jej podzia³y, najczêœaiej wed3ug krgterium forma.lno-instytuojonalnyoh kszta3tów, eo w pewnej mierze zwalnia autora od powtarzania tej pro~dury. Tak na przyk3ad w oytowanej jut,ksi~tee A. Kelma (1983, r s. 100-260) wyró¿nione s~ formy rodzinnej zak³adowe, œrodowis kowe i opieka w szkole. I. Jundzi³3, Zarys pedagogiki opiekw5czej, wyd. III, Gdauak 1984, dzieli opiekê na ca³kowity, czêœciow¹, w miejscu zamieszkania i szkoln¹. J. Maaiaszkowa' W sprawie jêzyka pedagogiki opiekuñczej, Problemy Opiekuñczo-Wyohowawcze, 3/1981, s. 103, wylicza kilkanaœoie form opieki na.d dzieokiem. Intenoj~ pr~yjêtyah tu rczró~nieñ jest dohona.nie p r z e k r o j o w e g o i w i e l o s t r o n n e g o spojrzenia na opiekê mi~dzyludzk~y w jej ca³oœci i ukazanie jej pe3nego, wyczerpuj~aego zakresu. 3 Przyk³adem tego mo2e bpó miêdzy innymi definicja J. Rosneras "Polityka spo³eczna to dzia³alnoœó pañstwa i organizacji spo3eczzxyoh w dziedzinie ksztattowania warunków bytu i pracy, zmierzaj~oa do optymalnego zaspokojenia potrzeb indywidualnyoh i spo³ecznyah ludnoœci, w apareiu o zasadê soojalistycznego . egalitaryzmu" (Polityka spo³eczna i s³u¿by spo³eczne, pr. zbior., Warszawa 1972, s. 4): Jeszcze rr wiêkszym stopniu ograniczenie to wystêpuje w definioji K. Seoomskiego: "Polityka spo3ec2na /.../ jest to dzia³alnoœæ pañstwa /.../ maj~oa na oelu najbar· dziej efektywne utycie œrodkóir materialnych dla podniesienia pcziomu tycia ludnoœci i rczbudowy urz~,dzeñ spo3ecznyah, przy czym ostateo~sny~ celem tej dzisialx:oœoi jest polepszenie i ko.. 80 rzyatna :dana w ~skreaie wsseohatrennsgo saspekojenia potrzeb indywidwl~oh i apoieosnyoh" (Praca i zabo~ieotaenie npo3ecz ne, 1j1968). Izmym istotnyr ograniczeniea, widoo~ys wyrs~ie i, na px~~aduie tych dwóch definicji, jwet oalkowite porijanie tego, na o~ polega daia³.aino~ó zrann polityic~, czyli okre~lenio polltTid, apolecznej jedynie poprzez pr$ypia~pwsae jej funkcje, 0o nie mo2o byæ oazywiboio rystarczaje~os. I ~ M~o~na,by tn poprzeata6 wpl~,cznie na kryterint podmioto- '! wrr. Okazuje aiQ jednak, ¿e nie da sig porin~,6 amoistego oha raktern opieki, implikowanego przez dany podriot. Nasuwa eig przy tym pytania, czy istotniejsze jest to, kto apx~axuje opiet~, osy tek jaka ena jest. Aa przyk³ad, porbwaaj~o opiekê w rodzinie i domu d$ieoka destrzega~r oczTwiatg odmiennoœæ jej'podo3.o·tu, niw tym bardziej konfrontnje~ay aw~oiatoboi opiekuñcze obu tych inatytnojl. Zachodzi woiq,i potrzeba ukazywania rzeczp~ristego obrazu (atrnktury) opieki spo³ecznej, i~tór~ interpretuje ai$ czuto zbyt rrryslco, ogranicza j~o j,~ do rd¿nyoh form pomocy materialne j, potrzebuj~oym jej ludziom doroalym, starym. 6 Rczró¿nienie poazczególnyoh kategorii wieku ma tu przede wszpatkim Warto~æ opisox~, gdy sygnalizuje (z pewnym przybli2eniem) rzeczywisty, pierwot~ czynnik potrzeb ponadpodmiotowych, to jest "podprogowy" pcziom rczno~u dzieci .i m3,odzie2y, zaleano~oi opiekwbcze zwi~zane z yriekiem dojrzaiym oraz inwolu- q oyjne nastêpstwa prooeau starzenia sil,. 7 E