Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
„Jeff był jedyną rzeczą, jaką mieliśmy na sprzedaż. Nikt nie wiedział, co to jest Internet. W 1995 roku księgarnia w Internecie nie robiła piorunującego wrażenia. Pomysł ten był w pewien sposób zabawny. Jednak ludzie nie chcieli inwestować w zabawne pomysły.” Dillon przyznał, że prezentacja Bezosa j nie wywarła na nim zbyt dużego wrażenia. Opisał ją jako „całkowicie chaotyczną. Wyglądało to mniej więcej tak: ‘Cześć, prowadzimy księgarnię w Internecie i uważam, że to się powiedzie.’” Jednakże to, czego brakowało w prezentacji Bezosa, ostatecznie nie liczyło się dla Biliona. Wspomnienia pewnych innych szczegółów pierwszego spotkania różnią się od wspomnień Hanauera. „Jeff zdobył mnie,” powiedział Bilion, który poszedł na to spotkanie z przekonaniem, że nie ma żadnej szansy, aby kiedykolwiek związał się z Amazon.com. „Jeff zafascynował mnie od samego początku. Miał gorący entuzjazm i surową inteligencję, czego rzadko byłem świadkiem. Na dodatek pochodził z B. E. Shaw. Jednym z przedsiębiorstw, w którym zaczynałem, było zrzeszenie inwestycyjne, które inwestowało wyłącznie fundusze hedgingowe. Więc mieliśmy coś wspólnego. Był jedną z niewielu osób, która rozumiała dokonywany przez mnie rodzaj inwestycji, więc rozmawialiśmy o tym. Z takim doświadczeniem na Wall Street, jakie miałem, byłem w stanie zrozumieć jego karierę w Bankers Trust i innych miejscach, w których pracował.” Najbardziej przekonującym czynnikiem dla Biliona było to, że Bezos porzucił posadę w D. E. Shaw, z siedmiocyfrowym rocznym wynagrodzeniem, aby spróbować szczęścia w Internecie. „Fakt, że porzucił taką posadę zwalił mnie z nóg,” powiedział Dillon. „Spowodowało to moją bardzo, wielką chęć do zaangażowania się w przedsięwzięcie tego faceta.” W czasie swej prezentacji Bezos powiedział Hanauerowi, Bilionowi i innym potencjalnym inwestorom, że wyliczył wartość rynkową Amazon.com na 6 milionów dolarów. Po drugim spotkaniu, Bilion powiedział Bezosowi, iż sądził, że liczba 6 milionów dolarów była przypadkowa i nie opierała się na żadnych wyliczeniach. Zapytał, jak Jeff wpadł na tą liczbę. „Odpowiedzią Jeffa było: ‘Eric, właściwie to starałem się być bardzo uważny przy wyliczaniu tej wartości,’” wspominał Bilion. Wartość rynkowa nowej firmy była wyliczona poprzez porównanie z już istniejącymi przedsiębiorstwami działającymi w tej samej branży. Ponieważ latem 1995 roku było zaledwie kilka firm czysto detalicznych prowadzących działalność księgarską tylko poprzez Internet, więc tak naprawdę nie było punktu odniesienia. Jednak Bezos posiadał pewne dane o tym, ile funduszy próbowały zgromadzić na prywatnym rynku akcji inne firmy internetowe. „Jeff dobrze się orientował w tym, co się działo,” powiedział Bilion. „Przeanalizowaliśmy to wielokrotnie. Pod koniec rozmowy, wycena została zmniejszona z 6 milionów dolarów na 5 milionów dolarów. Wtedy to właśnie nastąpiło pierwsze dofinansowanie przedsiębiorstwa. Jeff powiedział: ‘Jesteś twardym negocjatorem. Musisz się znaleźć w komisji doradczej tego przedsiębiorstwa,’ „Pomimo, że różnica l miliona dolarów w początkowej wycenie może nie robić wrażenia, była jednak kolosalna. Spowodowała wzrost wartości akcji pierwszych inwestorów aż o 18 procent. W czasie całego wzrostu przedsiębiorstwa (uwzględniając wielokrotne rozdrobnienia akcji), zmniejszenie wyceny z 6 milionów dolarów na 5 milionów dolarów ostatecznie wzbogaciło kieszenie pierwszych inwestorów dziesiątki milionów dolarów. Według Biliona ostateczny ogrom tej decyzji finansowej „był najprawdopodobniej największą wartością kiedykolwiek negocjowaną w Amazon.com.” W międzyczasie Bezos prowadził w Seattle rozmowy z innymi potencjalnymi inwestorami. Pełnomocnik pracujący dla lokalnej grupy inwestycyjnej, skontaktował się z Tomem Albergiem, jednym z najbardziej wpływowych ludzi w Seattle zarówno w sferze biznesu, jak i polityki. Powiedział mu o Jeffie Bezosie i jego pomyśle dotyczącym sprzedawania książek w Internecie. Alberg, absolwent Harvard University i Columbia University Law School, niedawno zaangażował się w telefonię komórkową, początkowo jako prezes (i dyrektor) LIN Broadcasting Corporation, a następnie jako wiceprezes McCaw Cellular Communications, Inc. (Obecnie obie firmy wchodzą w skład AT&T Corp.) Powściągliwy, pięćdziesięcioletni Alberg razem z pełnomocnikiem, który ich skontaktował, uczestniczył we wstępnym spotkaniu z Bezosem. Jeff przedłożył swój dwudziestostronicowy biznes plan i kilka wariantów finansowych. Jedna z danych statystycznych była zadziwiająca. Roczna rotacja zapasów Amazon.com miała wynosić 70, natomiast średnia roczna rotacja zapasów w branży tradycyjnych księgarni wynosiła 2,7. Alberg był zainteresowany. „Internet mnie intrygował,” powiedział. „Byłem jednym z pierwszych użytkowników Netscape’a. Próbowałem rozgryźć, jak to wszystko działa jeszcze w latach osiemdziesiątych, kiedy GE miało straszny system online.” Prawnik, który brał udział w spotkaniu, reprezentujący inną grupę venture capital, jak stwierdził Alberg: „wykazał się należytą, klasyczną pilnością. Skontaktował się z wszystkimi z branży wydawniczej w mieście. Skonsultował się z ludźmi w całym kraju. Doszedł do wniosku, że Amazon.com nie ma szansy. Jak tylko Barnes & Noble wprowadzi swoją stronę internetową, Amazon.com zostanie zmiażdżone. Przedsiębiorstwo Barnes & Noble otrzymywało od wydawców duże rabaty. Amazon.com nigdy nie mógłby z nim konkurować. Po prostu nie ma szans.” Ten prawnik nie zdecydował się na inwestycję. Alberg wiedział dlaczego. „Książki nie wydawały się być właściwym rynkiem. Myślę, że jedną z dużych przeszkód dla potencjalnych inwestorów było to, że wszyscy lubimy zaglądać do księgarni. Słyszałem od ludzi setki razy: ‘Ja po prostu uwielbiam chodzić do księgarni. Dlaczego miałbym robić zakupy w Internecie?’ „ Bezos musiał udzielić odpowiedzi na to pytanie. Wierzył, że Amazon.com odniesie swój sukces. Amazon.com była wyjątkową firmą, która nie mogła istnieć nigdzie indziej, jak tylko w Internecie