Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
Dalej wynika z tego, że jeśli mamy dwie wypowiedzi sprzeczne, np. "Janek jest piłkarzem" i "Nieprawda, że Janek jest piłkarzem", to jedna z nich jest na pewno prawdziwa, a druga na pewno fałszywa. Zdanie: "Istnieją istoty rozumne poza Ziemią" jest prawdziwe bądź fałszywe - to wiemy od razu. Nie musimy sprawdzać. Nie wiemy czy jest prawdą, czy fałszem, lecz wiemy, że na pewno jest tak albo tak. Arystoteles w swęj logice mówił również o konieczności stosowania opisu badanych przedmiotów. Zwrócił uwagę, że ludzie wyrażają się często w taki sposób, jakby "samo przez się" było zrozumiałe, co chcą powiedzieć. Nie wysilają się, aby np. określić temat rozmowy. Używają słów, które mogą mieć dwa różne znaczenia. Próbują czegoś dowodzić, jednak ich "dowody" bywają wątpliwe lub błędne. Okazuje się nieraz, że prowadzi to do przykrych nieporozumień. Arystoteles wielką wagę przywiązywał do tych zagadnień. Poznając poglądy swoich poprzedników, przekonywał się, że nie zawsze jest jasne, co właściwie mają na myśli. Spierają się, nie zdając sobie sprawy, że nie tyle różnią się poglądami, ile mówią o całkiem innych sprawach. Potrafią mówić rzeczy zajmujące, myśleć przenikliwie i mądrze, wpadać na genialne pomysły i rozwiązania, ale brak w ich wypowiedziach porządku. To więc należało zmienić. Po pierwsze więc trzeba zawsze Wiedzieć, o czym się mówi W tym celu należy dokładnie określić, czego dotyczy słowo, którego używamy. Takie określenie nazywamy definicją pojęcia. Na przykład 103 Mnkumba jest kimś konkretnym. Ale kim właściwie jest Mnkumba? Mówimy, że jest Murzynem z Afryki o tym właśnie imieniu. Określamy, czyli definiujemy, kim jest Mnkumba, odwołując się do pojęcia ogólnięjszego. Bo "Murzyn" to pojęcie ogólniejsze. Istnieje cały ciąg takich, coraz ogólniejszych pojęć. Bo, z kolei, Murzyn jest człowiekiem. Każdy Murzyn jest człowiekiem, choć nie każdy człowiek jest Murzynem. Tak właśnie opisujemy zakres pojęcia. Pojęcie o większym stopniu ogólności obejmuje większą liczbę przypadków. Niewątpliwie więcej jest ludzi "w ogóle" niż Murzynów. Definiując pojęcie "Murzyna" mówimy więc, że jest to człowiek o czarnej skórze. Nie zawsze jednak możemy posłużyć się definicjami. Definiując coraz ogólniejsze pojęcia, dojść musimy do pojęć tak ogólnych, że nie będzie już możliwe odwołanie się do jeszcze ogólniejszych. Jak zdefiniować nazwy takie jak "coś", albo "wszystko"? Są to pojęcia niedefiniowalne. Czy pies jest prawdziwy? Drugą rzeczą, od której zależy dokładność naszych wypowiedzi, jest to, co jest wypowiadane. Określamy to mianem sądu. Sąd jest właśnie tym, co w jakimś zdaniu stwierdzamy. Kiedy więc wypowiadamy dwa zdania stwierdzające to samo, zawarty w nich sąd jest jeden. Jeżeli Janek mówi na przykład: "Oho, deszcz pada", a za chwilę Kasia powie: "Rzeczywiście, pada deszcz", to wypowiedzieli dwa różne zdania. Oboje jednak stwierdzili t o s a m o - że pada deszcz. A więc wypowiedziany przez nich sąd był jeden, wspólny dla obu zdań. Zdaniem Arystotelesa, prawdziwość bądź fałszywość może dotyczyć wyłącznie sądów, jakie wypowiadamy. Pies, kamień lub śnieg nie może być prawdziwy bądź nieprawdziwy. Jeśli nawet czasem mówimy: "Wreszcie spadł prawdziwy śnieg", albo "To nie jest prawdziwe srebro", to wyrażamy się metaforycznie. Mamy wtedy na myśli, że śnieg czy srebro jest lub nie jest "takie jak być powinno", to znaczy pełnowartościowe. Snieg ma dla nas pełną wartość, kiedy jest sypki, gęsty i nie rozpuszcza się zaraz na ziemi. Nie może natomiast być prawdziwy w tym znaczeniu, że przekazuje zgodną z prawdą wiadomość. T'o może uczy nić tylko sąd lub zdanie, które ten sąd zawiera, bo tylko one o czymś nas powiadamiają lub coś twierdzą. Prawdziwość może dotyczyć także zdań, ale nie wszystkich. Aby zdanie miało szansę ubiegać się o miano prawdziwego, musi zawierać sąd. Zdaniami, które nie mogą być prawdziwe ani fałszywe, są na przykład pytania. Gdy pytam: "Czy Tomek był wczoraj w kinie?", nikt nie może rozpoznać, czy mówię jakąś prawdę. W zdaniu tym bowiem niczego nie stwierdzam. A więc nie ma w nim żadnego sądu. Dopiero gdy powiem: "Tomek był wczoraj w kinie", można doszukiwać się w takim zdaniu prawdziwości. Wyciąganie wniosków Przypuśćmy, że zależy nam, aby kogoś o czymś przekonać. Nie chcemy, żeby nam po prostu uwierzył. Chcemy dać mu niezbity dowód, który nie pozwoliłby mu wątpić w to, co mówimy. Jak się do tego zabrać? Czy bijąc się w piersi damy słowo honoru? Czy powołamy się w tej sprawie na zdanie kogoś znanego i mądrego? Raczej nie, potrzebne nam jest uzasadnienie. Trzeba więc zmusić rozmówcę do przyjęcia naszego wniosku na podstawie rozumowania, któremu nie mógłby zaprzeczyć. Posługujemy się wtedy wnioskowaniem. Jak na przykład dowieść, że wieloryb nie jest rybą, komuś, kto o tym nie wie? Może zaczniemy od stwierdzenia, że wszystkie ryby mogą oddychać pod wodą, a żaden wieloryb tego nie potrafi. Z tego już wynika niezbicie to, co chcieliśmy udowodnić - że wieloryb nie jest rybą. Znajdowaniem takich "żelaznych" zasad wnioskowania zajmuje się logikaArystotelesa. Sądy, jakie wypowiadamy, mogąprowadzić do pewnego wniosku. Mogą go ponadto uzasadniać. Dokładnie tak stało się w naszym przykładzie z wielorybem. Stworzyliśmy ciąg zdań zakończony wnioskiem. Co więcej, było to wnioskowanie poprawne. DIaArystotelesa zdania występujące we wnioskowaniu muszą jednak spełnić pewne dodatkowe warunki. Po pierwsze, każde z nich powinno składać się z dwóch terminów i być zbudowane tak, aby za pomocąjednego z nich "orzekało" coś o drugim. Nie chodzi tu o orzeczenie w znaczeniu gramatycznym, lecz logicznym. W tym sensie, gdy mówimy, że jeden 104 1 105 z terminów orzeka coś o drugim, znaczy to tylko, że mówi coś na jego temat, w pewien sposób go określa i precyzuje. Tak jak w zdaniu: "Ryby są zwierzętami", za pomocą terminu "zwierzę" właśnie orzekamy coś o rybach, a więc mówimy coś na temat ryb. To jednak nie wszystko. Mówiąc "Ryby są zwierzętami", wyrażamy się w sposób nieporządny. Nie określamy jasno, czy mamy na myśli wszy_ stkie ryby, czy tylko niektóre. Domyślamy się, że chodzi raczej o wszystkie ryby. Aby uniknąć nieporozumień należy to jednak dopowiedzieć do końca. Użyte przez nas zdanie powinno mieć więc prawidłowąpostać: "Wszystkie ryby są zwierzętami" bądź też: "Każda ryba jest zwierzęciem". Z takich właśnie zdań Arystoteles buduje swoje wnioskowania. Istnieją tylko cztery typy takich zdań. Można więc powiedzieć: Każda ryba jest zwierzęciem. Żadna ryba nie jest zwierzęciem. Niektóre ryby są zwierzętami. lub: Niektóre ryby nie są zwierzętami. Wśród tych zdań tylko dwa-pierwsze i trzecie- sąprawdziwe, a więc tylko one nadają się do wyko rzystania we wnioskowaniu. Arystoteles przedstawił wiele typów wnioskowań. Każde z nich składa się z dwóch przesłanek i wniosku