Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
.. kiedy oficerowie powiedzą twojemu kuzynowi, jaki doskonały wojskowy garnizon może utworzyć w opactwie. Ale ze względu na swój własny interes powiedz mu, że kiedy nasze ołtarze albo memorabilia były zagrożone, nasi poprzednicy nie wahali się bronić ich z mieczem w dłoni. - Przerwał. - Wyjeżdżasz dzisiaj czy jutro? - Myślę, że lepiej byłoby dzisiaj - powiedział łagodnie thon Taddeo. - Wydam polecenie, żeby przygotowano wam zapasy. - Opat odwrócił się, żeby odejść, ale przystanął jeszcze i dodał łagodnie: - Ale kiedy wrócisz, przekaż swoim kolegom to, co powinni wiedzieć. - Oczywiście. Czy już to spisałeś? - Nie. Powiedz po prostu, że każdy, kto chce tutaj studiować, będzie przyjęty z otwartymi ramionami mimo marnego oświetlenia. Zwłaszcza thon Maho. A także thon Esser Shon ze swoimi sześcioma składnikami. Sądzę, że człowiek musi przez jakiś czas grzebać się w błędach, by oddzielić je później od prawdy... pod warunkiem jednak, że nie rzuca się na błąd jak wygłodniały wilk tylko dlatego, iż błąd ów ma przyjemny smak. Powiedz im także, synu, że kiedy nadejdzie czas, a nadejdzie bez wątpienia, że nie tylko księża, ale i filozofowie będą potrzebowali schronienia... powiedz im, że mamy tutaj grube mury. Odprawił skinieniem nowicjuszy i zaczął piąć się ciężko po schodach do swojego gabinetu. Albowiem furie znowu skręcały mu wnętrzności i wiedział już, że nadchodzi chwila męki. Nunc dimittis servum tuum, Domine... Quia viderunt oculi mei salutare...71 Może tym razem ból nie tak mocno skręci wnętrzności - pomyślał prawie z nadzieją. Chciał wezwać ojca Gaulta, żeby wysłuchał jego spowiedzi, ale pomyślał, że lepiej poczekać do wyjazdu gości. Raz jeszcze spojrzał na edykt. Stukanie do drzwi wkrótce przerwało jego mękę. - Czy nie możesz przyjść później? - Przykro mi, ale później mnie nie będzie - odpowiedział przytłumiony głos z korytarza. - Och, thon Taddeo... wejdźże. - Dom Paulo wyprostował się. Wziął ból mocno za łeb, nie próbując go usunąć, ale tylko mieć nań baczenie jak na niesfornego sługę. Uczony wszedł i położył plik papierów na stole opata. - Pomyślałem, że najlepiej będzie, jeśli ci to zostawię - oznajmił. - Co tu mamy? - Szkice waszych umocnień. Te wykonane przez oficerów. Radzę, żebyś je natychmiast spalił. - Dlaczego to uczyniłeś? - spytał, dysząc ciężko, dom Paulo. - Po naszej utarczce na dole... - Proszę, byś mnie właściwie zrozumiał - przerwał mu thon Taddeo. - I tak bym je zwrócił... to sprawa honoru, nie mogę pozwolić, żeby nadużyli twojej gościnności... ale mniejsza o to. Gdybym zwrócił dokumenty wcześniej, oficerowie mieliby dość czasu i sposobności, by sporządzić nowy ich zestaw. Opat dźwignął się powoli i wyciągnął rękę do uczonego. Thon Taddeo zawahał się. - Obiecuję ci, że zrobię, co tylko się da, żeby... - Wiem. - Myślę bowiem, że wszystko, co tu macie, winno być otwarte dla świata. - Jest, było i zawsze będzie. Wymienili ostrożny uścisk dłoni, ale dom Paulo wiedział, że nie jest to rękojmia zawieszenia broni, lecz tylko wzajemnego szacunku między wrogami. Może już nigdy nie będzie nic więcej. Dlaczego jednak trzeba całe przedstawienie odegrać od początku? Odpowiedź na to pytanie była w zasięgu ręki. Nadal słychać syk węża: “Bo wie Bóg, iż któregokolwiek dnia będziecie jeść z niego, otworzą się oczy wasze i będziecie jako bogowie". Stary ojciec kłamstwa przebiegle podsuwał półprawdy. Jak masz poznać dobro i zło, zanim odrobinę skosztujesz? Skosztuj i bądźjako bogowie. Ale ani nieskończona władza, ani nieskończona mądrość nie mogą obdarzyć człowieka boskością. Musi bowiem być jeszcze nieskończona miłość. Dom Paulo przywołał młodszego księdza. Zbliża się pora odejścia. I już wkrótce zacznie się nowy rok. W tym nowym roku na pustyni padały deszcze, jakich dotychczas nie było, i od dawna wyschłe ziarno wydało kwiaty. W tym nowym roku strzępy cywilizacji dotarły do nomadów z równiny i nawet ludność Laredo zaczęła szeptać, że wszystko być może idzie ku lepszemu. Rzym miał inne zdanie. W tym nowym roku podpisano i zerwano układ między Denver a Teksarkaną