Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
Macie sprawy tak widzieć jak m y je widzimy i widzieć musimy - lecz nigdy już nie przeżyjemy". Po wyjściu Lucyfera powtórzono egzorcyzmy chrztu (115). Lucyfer wymyślił sobie jeszcze jeden podstęp. W nocy wystąpiło u Magdy takie osłabienie serca, że pielęgniarka z trudem mogła skutecznie pomóc. Lucyfer liczył na to, że powiemy: "Teraz jest wszystko w porządku" i zostawimy Magdę samą. Ale nauczyliśmy się, że Chrystus w odniesieniu do diabła nie darmo ostrzegał: "Czuwajcie". Tak więc wszystko skończyło się dobrze. Tym zakończył się duży, trudny rozdział. 12. Nawrócenie Od Uroczystości Najświętszego Serca P. Jezusa aż do końca września Magda była wprawdzie nieco wolniejsza, jednak nie całkiem wolna. Już niebawem diabły wróciły, przede wszystkim Judasz i Kain-Pozostały tylko przez jakiś czas, głównie Judasz, potem odeszły, wprowadziły okres "owładnięcia"19 i czyhały na okazję do wkroczenia. Dla Magdy zaczęło się zupełne nawrócenie, uwalnianie się od diabłów, mimo że były dookoła niej. Bardzo przydały się jej tu trzy rzeczy: jej silna wola życia, nieustraszona odwaga, która kazała jej wychodzić trudnościom naprzeciw, i nie w ostatnim rzędzie - ogromna ' Tzn. użyte zostały w tym przypadku do tych pozytywnych wypowiedzi, o których opowiada się w tej książce. 19 Owładnięcie (obsessio) jest łagodniejszym stopniem opętania (possessio). Dawniej dla wyjaśnienia chętnie posługiwano się przykładem oblężenia. Podczas owładnięcia wróg okrąża miasto (stąd też słowo circumsessio), lecz jeszcze go nie zajął. Ostrzeliwuje je od zewnątrz i w ten sposób powoduje wiele szkód. Przy opętaniu zdobył je i opanowuje od wewnątrz. Tym chce się powiedzieć, że przy owładnięciu diabły mogą oddziaływać na człowieka jedynie z zewnątrz, podczas gdy przy opętaniu panoszą się w ciele człowieka. Ich wpływ jest przy tym o wiele silniejszy (por. Ro 208- 217). siła woli20. Diabły utrudniały jej wszystko, jak to tylko możliwe, i przeszkadzały, gdzie tylko mogły. Zaczynało się to już przy modlitwie (123). Pierwszym sukcesem było ustanie kradzieży hostii; jeżeli się to Magdzie jeszcze później zdarzało, to bez jej wiedzy, w stanie kryzysu, ale już nie dobrowolnie. Tak jak zapowiedziały, stawiały Magdzie na drodze możliwie wszystkie osoby, które dawniej towarzyszyły jej w grzechach lub wiedziały o nich. Zadziwiające było, skąd oni wszyscy nagle się brali. W pierwszym rzędzie członkowie partii, którzy chcieli pozyskać współpracę Magdy we wszystkich możliwych sprawach. Powołując się na swoją służbę przy łóżku szpitalnym w czasie wojny, pozbyła się ich - oddała nawet gestapo swoją blaszkę rozpoznawczą. Tym samym zerwała również ze światopoglądem narodowych socjalistów, któremu dotychczas była oddana całkowicie. Kobieta ta posiadała nieodpartą, prawie nienaturalną silę przyciągania mężczyzn, przed którą musiała się bronić wśród tylu żołnierzy i oficerów, gdziekolwiek się pojawiała. Jedni tylko to wyczuwali wyraźnie, inni wy- powiadali to wprost, że siostra Magda posiada coś demonicznego, czemu nie można się oprzeć. Lecz ponieważ Magda ostatecznie zerwała ze swoją przeszłością, pozbyła się i tych. Uwzględniając jej przeszłość było to dużym osiągnięciem. Któregoś dnia diabły wypędziły Magdę i tak ułożyły wszystko, że w pociągu spotkała mężczyznę, który miał o niej dużo obciążających wiadomości - ona wprawdzie o nim też. W czasie podróży wywołały u niej kryzys, z którego później naturalnie niczego nie pamiętała. Oszukały ją, że naopowiadała mu, co tylko możliwe, przez co ma ją jeszcze mocniej w swoich rękach. Było to dla niej przez dłuższy czas wielkim ciężarem. Magda była na wskroś konkretnie myślącym człowiekiem. Dla spraw duchowych nie miała zrozumienia. Z pojęciami abstrakcyjnymi, religijnymi nie wiedziała, co począć. Nie potrafiła sobie na przykład wyobrazić, jak duchy mogą obcować ze sobą i wymieniać myśli, "gdyż -mówiła - dusza nie ma przecież oczu". Dlatego też bardzo trudno było rozmawiać z nią o sprawach religijnych. Tym bardziej zdumiewające wrażenie sprawia świat myśli, który ukazywał się w kryzysach. 20 Osoby, które Magdę poznały dopiero później, gdy bytajużniedotężną kobietą, często nie doceniały jej siły woli. Nic bardziej błędnego. W czerwcu objęła nowo otwarty oddział zakaźny. Lekarz prowadzący obstawał przy tym, aby przydzielić mu Magdę. To nowe zadanie zaniepokoiło nas niemało. Do tej pory obydwaj pielęgniarze, Hans i Theo, nie spuszczali jej z oczu; jeden na jej oddziale, drugi w sali operacyjnej. Teraz to odpadało, bo oddział mieścił się w innym budynku. Poza tym - szafka z truciznami! Otrzymała klucz od niej. Odebrałem przyrzeczenie, że nie weźmie z niej trucizny dla siebie. Dotrzymała tego wiernie, lecz diabły pokazały jej, gdzie w najbardziej zaniedbanych zakamarkach szpitala znajdują się pozostałości. Stamtąd brała czasem truciznę. Na nowym stanowisku przydała się Magdzie jej wielka ambicja osiągnięć i pewna naturalna zapobiegliwość. A że do tego przez szatany dysponowała niezwykłą siłą, mogła narzucać takie tempo pracy, któremu inni nie mogli dotrzymać kroku. Aby zapewnić jej konieczny odpoczynek południowy i dotychczasową pomoc, nie pozostawało nic innego, jak wtajemniczyć jeszcze jednego pielęgniarza i inne siostry. Gdy Magda w listopadzie zdała ten dawniej bardzo zaniedbany oddział, na którym panowały nieporządki, wszystko było świeżo pomalowane i doprowadzone do porządku. Jeżeli wolno, jak szatany dawały do zrozumienia, uznać to za symbol sił odnowy, które tkwiły w Magdzie, to można było wiele oczekiwać na przyszłość