Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Stąd niewymowna boleść i przerażenie ją ogarnia. A boleść ta się wzmaga, kiedy dochodzą pokusy przeciwko cierpliwości. Wewnętrzne trudności i zmagania się wyczerpują duszę całkowicie i czynią ją wrażliwą na wszelkie przeciwności. Wszystko ją pobudza do gniewu i niecierpliwości; musi ona wytężyć wszystkie siły, by zachować słodycz i łagodność. Do tych utrapień przyłączają się oschłości straszne, rodzące wprost wstręt do rzeczy Bożych i do pracy wewnętrznej. Wszakże oschłości te nie mają nic wspólnego z lenistwem lub ociężałością duchową. Pochodzą one głównie stąd. że Bóg odmawia duszy łask działających na uczucie, a za to udziela jej obficie łask doskonalszych, które ogarniają wyższe części duszy i oddają ją coraz zupełniej pod panowanie Boże. Pod wpływem tych łask, które dusza dobrowolnie przyjmuje, wola coraz doskonalej jednoczy się z wolą Bożą. Bóg dopuszcza wspomniane pokusy, by dusza w walce twardej, nieraz wprost heroicznej, nabrała hartu, by akty intensywne życia wewnętrznego wzmogły w niej stan łaski i doskonaliły cnoty. Wówczas dusza zyskuje cnoty dojrzałe, wolne od niedoskonałości lat dziecinnych życia wewnętrznego; wady duchowe w niej zamierają. Przede wszystkim dusza zdobywa pokorę prawdziwą. Ci - uczy św. Jan od Krzyża - którzy wśród nocy wewnętrznej wzrastają w doskonałości, w inny zupełnie sposób postępują od początkujących i odmienne zyskują usposobienie wewnętrzne. Gruntują się oni wielce w pokorze przez to, że za nic mają to, co sami czynią, że nie są wcale zadowoleni z siebie samych, gdy przeciwnie wszystkich innych uważają za dużo lepszych od siebie; żywią oni w swej duszy tylko zazdrość świętą, pragnąc służyć Bogu tak, jak inni Mu służą. Im zaś większa jest ich żarliwość, im większych dzieł dokonywają, tym głębiej poznają, ile winni są Bogu, a jak nikłe jest wszystko, co Dlań czynią; im więcej czynią, tym mniej są zadowoleni z siebie. Albowiem pragnienia ich są tak nienasycone, to, co z miłości uczynić by chcieli dla Boga, jest tak wielkie, że wszystko, co czynią, niczym się im wydaje. Gorące pragnienie dokonywania jak największych rzeczy dla Boga tak ich zajmuje i upaja, że nie uważają, czy drudzy coś czynią, czy nie czynią; jeśli zaś widzą prace bliźnich, to zawsze są przekonani, że wszyscy inni dużo lepsi są od nich i więcej pracują dla Boga. Więc pragną, aby drudzy ich nie cenili, owszem, by deptali po nich i gardzili ich uczynkami. Co więcej, gdyby im chciano wyrazić słowa pochwały i uznania, żadną miarą w nie wierzyć nie mogą, bo są przekonani, że nie podobna coś dobrego o nich powiedzieć. Z głębokim spokojem i pokorą przyjmują od kogokolwiek upomnienie lub naukę, z której by mogli korzystać; wprost przeciwnie jak ci, o których wspominaliśmy, co chcieliby wszystkich uczyć. Radują się z pochwał oddawanych innym i tylko nad tym boleją, że nie służą Bogu tak dobrze jak drudzy. Nie pragną zupełnie mówić o uczynkach swoich, ponieważ tak mało je cenią, że nawet swoim kierownikom duchowym wstydzą się o nich nadmieniać, bo sądzą, że to rzeczy niewarte wspomnienia. Pragną mówić bardziej o swych błędach i grzechach lub o tym, co za błędy uważają, niżeli o swoich cnotach; toteż chętnie omawiają sprawy duszy swojej z takimi, którzy mniej cenią ich uczynki i ducha. Takie oto jest nastawienie dusz szczerych, czystych, prawdziwie pokornych i miłych Bogu, słowem, dusz oczyszczonych wśród ciemności nocy wewnętrznej. W takich duszach przebywa duch Mądrości Bożej, który je bezpośrednio poucza, jak mają strzec w skrytości wewnętrznych skarbów swoich, a odtrącać od siebie wszystko, co złe. Wśród niedoskonałości, w jakie popadają, znoszą siebie samych z pokorą, pogodą ducha i miłości pełną bojaźnią Boga, pokładając w Nim całą nadzieję. Poznaliśmy, jakie są owoce ciemnej nocy wewnętrznej. Teraz pytamy, jak zachowywać się wśród tych oczyszczeń Bożych? Przede wszystkim potrzeba: męstwa, cierpliwości, wytrwania i ufności. Męstwo jest usposobieniem duszy zwartym i stanowczym, skorym do wycierpienia wszystkiego zła, nawet najgorszego i długotrwałego, byle tylko nie opuścić dobra. Męstwo nie tylko daje inicjatywę, nie tylko atakuje; ono daje także wytrzymałość, wytrwanie, które wymaga więcej siły ducha niż bojowe atakowanie. Otóż tego męstwa, które daje wytrwanie wśród trudności, przeciwności i cierpień, potrzeba przede wszystkim na drodze postępu w życiu wewnętrznym. Trzeba wziąć swe serce oburącz i iść naprzód mężnie, cierpliwie, wytrwale mimo przeciwności zewnętrznych. Jakże to trudno trwać wśród całkowitego ogołocenia wewnętrznego, bez pociechy ni pomocy przyrodzonej, w cierpieniu i w przeciwnościach. "Cierpliwie, w milczeniu, bez znużenia, nie uchylając się ani wyłamując"! To prawdziwe uczestnictwo w cierpieniach Chrystusa przez mężną cierpliwość i wytrwałość