Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Czy Izraelczycy, ostrzeżeni przez Biblię, zrobili coś, by uniknąć niebezpieczeństwa, dlatego iż byli go świadomi? Czy po spotkaniu ze mną premier Peres, wypowiadając się publicznie na temat zagrożenia, wpłynął na losy świata i powstrzymał atak terrorystów? Może wreszcie udało nam się zapobiec katastrofie tylko przez przypadek, dzięki temu na przykład, że Netanjahu przełożył podróż dyplomatyczną do Jordanii? Można też przypuszczać, że przekładając podróż premier Netanjahu ocalił swe życie. Zaszyfrowany tekst, który przecina się z jego nazwiskiem, brzmi: "Śmierć, w lipcu do Ammanu". Tuż powyżej widnieje słowo "przełożone". Pojawia się ono jeszcze dwukrotnie przy okazji nazwiska Netanjahu, krzyżując się z "wytracona będzie dusza jego" i z "zamordowany". Uchodząc z objęć śmierci, Netanjahu mógł jednocześnie odsunąć groźbę wojny światowej. "Następna wojna" zaszyfrowana jest bowiem wraz ze słowami: "będzie to po śmierci premiera (jeszcze jeden umrze)". Dokładniej jeszcze, pełny ukryty tekst brzmi: "jeszcze jeden umrze, aw"; ostatnie zaś słowo oznacza hebrajski odpowiednik miesiąca lipca. Przełożenie terminu wizyty premiera mogło zatem, zapobiegając wojnie na Bliskim Wschodzie, wpłynąć na losy całego świata. Zarówno normalnie czytany tekst Biblii, jak i słowa zaszyfrowane przepowiadają, iż konflikt światowy będzie miał swój początek w Izraelu. Dlatego też możemy przypuszczać, iż odwołany wyjazd uchronił cały świat od zagłady. Czy to jednak naprawdę możliwe, by jedna mała zmiana, przełożenie krótkiej podróży o dziesięć dni, mogło mieć aż tak wielkie znaczenie? Jeżeli oznaczało uniknięcie zamachu, tak! I wojna światowa zaczęła się od zamachu na arcyksięcia Ferdynanda w czerwcu roku 1914, a więc w ciągu kilku następnych tygodni konflikt wciągnął całą Europę i Rosję, a później nawet Stany Zjednoczone. "Stangret wiozący arcyksięcia źle skręcił i sprawił, że następca tronu austriackiego niemal wpadł na zamachowca, Gavrila Principa - skomentowano to w filmie dokumentalnym PBS, poświęconym analizie przyczyn wybuchu wojny. - W mgnieniu oka cały kontynent stanął w obliczu wojny". Nietrudno wyobrazić sobie, co by było, gdyby na tak pełnym napięć Bliskim Wschodzie zginął w zamachu drugi premier izraelski w ciągu niespełna roku i gdyby stało się to w stolicy jednego z państw arabskich. Wojna wszystkich ze wszystkimi na Bliskim Wschodzie zaś prędko mogłaby się przerodzić w konflikt światowy. Fizycy nazwaliby to "efektem motyla", który jest jedną z podstaw teorii chaosu. James Gleick w książce "Chaos" tak opisuje efekt motyla: "to wiedza, że uderzenie skrzydeł motyla w Pekinie może wpłynąć na układ burzowy nad Nowym Jorkiem w pół roku później". Czy w takim razie opóźnienie wizyty Netanjahu w Jordanii o jedyne dziesięć dni odsunęło od nas groźbę Har - Magedonu? Wśród zaszyfrowanych w Biblii informacji tuż powyżej słów " wojna światowa" umieszczona została data "9 aw to dzień trzeciego". W ten właśnie dzień Netanjahu miał odbyć planowaną podróż do Jordanii. Zgodnie z kalendarzem starohebrajskim, data 9 aw 5756 oznacza 25 lipca 1996. Dla Izraelitów data ta zawsze była wyjątkowo pechowa. Tego dnia w roku 586 p.n.e. Babilończycy zburzyli Jerozolimę. Powtórnie miasto to zostało zrujnowane przez Rzymian w roku 70, również 25 lipca. Na przestrzeni dziejów wielokrotnie w tym dniu Żydzi przeżywali narodowe tragedie, więc każdy pobożny Żyd, spodziewając się złych nowin, w dniu 9 aw pości i prosi Pana o miłosierdzie. Teraz Biblia przepowiadała na 9 aw początek trzeciej wojny światowej, zburzenie Świętego Miasta, atak nuklearny na Jerozolimę. Starożytne określenie Jerozolimy, "Ariel", pojawiające się w pierwszej zapowiedzi Apokalipsy, zakodowane jest pomiędzy "wojną światową" a słowami "9 aw to dzień trzeciego". Netanjahu nie pojechał jednak tego dnia do Ammanu, zwłaszcza że przecież zarówno z datą 9 aw 5756, jak i ze zdrobnieniem określającym premiera, "Bibi", zaszyfrowane jest słowo "przełożone". W tym samym wersecie wpleciony jest ukryty tekst mówiący: "Pięć przyszłości, pięć dróg"