Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Wprawdzie szeroka opinia publiczna nie wiedziała niczego o tym wydarzeniu, jednakże w środowiskach wywiadowczych wiedziano. Włosi poprosili więc Izraelczyków o nieogłaszanie szczegółów. Mosad uważał, że osiąga pewne korzyści pomagając drugiej stronie ukryć coś. Zawsze chętnie pomagał komuś uratować twarz — tak długo, jak długo ten ktoś wiedział, że dla Mosadu pozostanie idiotą. Polecono więc ŁAP, czyli Lohamah Psichlogit, wydziałowi wojny psychologicznej Mosadu, aby wymyślił wersję osłonową. W tym czasie stosunki między Izraelem i Egiptem były niezwykle napięte. Jednak Mosad był całkowicie zajęty sprawami „Czarnego Września", przegapio- no bardzo ważne oznaki świadczące o przygotowaniach do wojny. Ponieważ w każdym określonym momencie pracuje na świecie tylko ok. 35—40 czynnych katsa, skoncentrowanie się na obserwacji OWP mającej w swych licznych odłamach tysiące ludzi mogło całkowicie zaabsorbować ich wszystkich i stworzyć poważną lukę w śledzeniu innych wrogów Izraela. W każdym razie ŁAP wymyślił dla Włochów wersję osłonową do opublikowania informując jednocześnie o tym, co się naprawdę wydarzyło, organizacje wywiadowcze Anglii, Francji i Stanów Zjednoczonych. W pra- cy wywiadów istnieje żelazna reguła zwana „zasadą trzeciej strony". Jeżeli 184 na przykład Mosad przekazuje informacje CIA, to chociaż obie organiza- cje łączy dobra współpraca, CIA nie może przekazać tych informacji jakiejś „trzeciej stronie", gdyż pochodzą one od innej organizacji wywiadowczej. Oczywiście zasadę tę można obejść parafrazując jakieś informacje i przeka- zując je dalej. W czasie incydentu na lotnisku rzymskim i następujących po nim działaniach osłonowych Mosad często zaopatrywał CIA w wykazy radzie- ckiego wyposażenia wojskowego dostarczanego Egiptowi i Syrii. Spisy zawierały nawet numery seryjne rodzajów broni i numery seryjne poszcze- gólnych egzemplarzy. Miało to dwa cele: przedstawić Mosad w dobrym świetle jako organizację, która potrafi zdobyć takie informacje, oraz pomóc w demaskowaniu rozbudowy sił militarnych przeciwnika. Chodziło o to, żeby pomóc CIA w przekonaniu rządu amerykańskiego, że należy zwiększyć poparcie dla Izraela. CIA nie mogła podać Kongresowi, skąd ma te informacje, ale potwierdzała w ten sposób tę samą informację przekazy- waną Kongresowi przez różne żydowskie lobby. Amerykanie uważali Muamara al Kadafi z Libii za niebezpiecznego szaleńca. W połowie lat siedemdziesiątych wydawało się, że cały świat pogrąża się w zamęcie. Wszędzie pojawiały się małe, terrorystyczne ugrupowania rewolucyjne. We Francji istniała Action Directe, w Nie- mczech banda Baader-Meinhoff, japońska Armia Czerwona, włoskie Czerwone Brygady (które w 1978 r. zamordowały premiera Aldo Moro), w Hiszpanii — baskijska ETA (która twierdziła, że zamordowała w 1974 r. hiszpańskiego premiera Carrero Blanco) wreszcie około pięciu organizacji palestyńskich. Nawet w Stanach Zjednoczonych pojawili się Weathermen i Symbionese Liberation Army, która w 1974 roku porwała Patricię Hearst. W toku ruchawek wywoływanych przez te ugrupowania ofiarą ataków bombowych padły liczne synagogi i inne instytucje żydowskie w Europie. Mosad uznał, że nadszedł czas, by zrzucić odpowiedzialność za włoską eskapadę na Egipcjan i Libijczyków, mimo że nie mieli z nią nic wspólnego. Mosad zdobył wykaz rakiet „strella", które Włosi skonfiskowali. Było ich ciągle tylko dwanaście, ale mosadowcy uznali, że o dalsze dwie będą się martwić później. Mimo że Mosad wiedział z przesłuchań terrorystów, że te konkretne rakiety pochodziły z Jugosławii, włączono ich numery seryjne do przekazywanych CIA spisów broni wysyłanej przez Rosjan Egiptowi. Historyjka wymyślona przez ŁAP dla użytku publicznego we Wło- szech mówiła, że terroryści, którzy wieźli „strelly", otrzymali tę broń 185 z Libii, wyjechali w końcu grudnia 1972 r. samochodem z Bejrutu i przybyli promem do Włoch. Skierowali się do Rzymu rzekomo w drodze do Wiednia, gdzie mieli zaatakować jakiś żydowski cel. Taką okrężną drogę tłumaczono tym, że łatwiej jest wjechać do kraju zachodnioeuropejskiego z innego takiego kraju, aniżeli przechodzić kontrolę celną wjeżdżając z kraju komunistycznego. „Oficjalnie" włoska policja aresztowała terrory- stów 26 stycznia 1973 roku za przewóz materiałów wybuchowych. Od chwili nieudanego ataku na lotnisku trzymano ich w ścisłej izolacji i w tym czasie ŁAP wymyślił swoją historyjkę. Jest rzeczą nie do wiary, że po tym wszystkim policja włoska zwolniła ostatecznie terrorystów. Najpierw dwóch, a później pozostałych trzech. Tymczasem Amerykanie wprowadzili wszystkie dostarczone przez Mosad informacje do swego wojskowego systemu komputerowego. Kiedy Włosi ogłosili wreszcie 26 stycznia, że aresztowali terrorystów i skonfisko- wali ich uzbrojenie, oni również przekazali CIA seryjne numery „strelly, zaś CIA udostępniła je swemu wywiadowi wojskowemu. Owe numery serii zostały w ten sposób skonfrontowane z tymi, które Mosad włączył do spisu jako pochodzące rzekomo z ZSRR — poprzez Egipt i Libię