Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Czy „zamówienia na więź- niów" niezbędnych do prac na budowach i w kopalniach miały wpływ na wybór ofiar, zasięg represji i ich rytm? Na Węgrzech i w Polsce obozy rozmieszczone były wokół zagłębi węglowych. W Ru- munii znaczna ich część powstała wzdłuż kanału Dunaj-Morze Czarne i w delcie Duna- ju; największy zespół obozów, pierwszy, jaki wybudowano, nazwany został Poarta Alba, tak jak główne miasteczko tego małego archipelagu, i do dzisiaj zostały w pamięci na- zwy Cernavoda, Medgidia, Valea Neagra czy też Basarabi, tak jak nazwy jednostek inne- go kompleksu obozowego, usytuowanego w delcie Dunaju (Periprava, Chilia Veche, Stoenesti, Tataru). Kanał Dunaj-Morze Czarne nosił zresztą miano „kanału śmierci". Była to rzeczywiście straszliwa budowa, ginęli tam skazani na ciężkie roboty chłopi opie- rający się kolektywizacji, a także różne „podejrzane elementy". W Bułgarii więźniowie obozu w Kutsian pracowali w odkrywkowej kopalni rudy, ci z Bukowa - w kopalni ura- nu, a przetrzymywani w Belene umacniali tamy na Dunaju. W Czechosłowacji obozy skoncentrowano głównie wokół kopalń uranu w regionie Jachymova w zachodnich Cze- chach oraz w zagłębiu węglowym wokół Ostrawy, na północnych Morawach. Dlaczego więzienia te zostały nazwane „obozami pracy"? Czyżby odpowiedzialni za nie funkcjonariusze nie wiedzieli, że na bramach obozów nazistowskich widniał napis Arbeit macht frei (Praca czyni wolnym)? Warunki życia w obozach, zwłaszcza w latach 1949-1953, były niezwykle ciężkie, a codzienna przymusowa praca doprowadzała czę- sto do całkowitego wyczerpania fizycznego więźnia. Jeżeli możemy już dziś określić dokładną liczbę więzień i obozów, ustalenie liczby przebywających w nich osób sprawia więcej kłopotu. Mapa Albanii przygotowana przez Odiie Daniel lokalizuje 19 obozów i więzień. Mapa „bułgarskiego GUŁagu", sporzą- dzona po 1990 roku, podaje usytuowanie 86 miejscowości, a stowarzyszenie dawnych więźniów politycznych ustaliło po 1989 roku, że w latach 1944-1962 przetrzymywano w obozach lub więzieniach około 187 tysięcy osób. Liczba ta obejmuje nie tylko skaza- 13 „Les Bulgares parlent au monde", wyd. Commission d'Aide aux Antifascistes de Bułgarie, Paris, ma- rzec 1949,s. 42. 390 • EUROPA POD RZĄDAMI KOMUNIZMU nych, lecz także ludzi zsyłanych do obozu bez wyroku i więźniów przetrzymywanych na komisariatach policji czasem całymi tygodniami, dotyczyło to zwłaszcza chłopów, któ- rych poprzez uwięzienie chciano zmusić do przystępowania do rolniczych spółdzielni produkcyjnych. Według innych obliczeń w latach 1944-1953 przebywało w obozach około 12 tysięcy osób, a w okresie 1956-1962 - około 5 tysięcy. Na Węgrzech w latach 1948-1953 poddano represjom kilkaset tysięcy osób, a liczba skazanych waha się od 700 do 860 tysięcy. W większości przypadków chodziło o „wykro- czenia przeciw własności państwowej". Podobnie jak w innych krajach, należy dodać do tych obliczeń aresztowania dokonywane przez policję polityczną w trybie administracyj- nym. W Niemieckiej Republice Demokratycznej, gdzie mur na granicy z Zachodem nie został jeszcze wzniesiony, „nowi" więźniowie polityczni, pomijając tych, o których już była mowa w poprzednim rozdziale, byli, jak się zdaje, stosunkowo nieliczni. W Rumunii szacunki dotyczące liczby uwięzionych podczas całego okresu sprawo- wania władzy przez komunistów wahają się od 300 tysięcy do l miliona osób; ta druga liczba obejmuje prawdopodobnie nie tylko więźniów politycznych, lecz również prze- stępców pospolitych (dodajmy, że w wypadku na przykład „pasożytnictwa" rozróżnie- nie tych kategorii jest czasami trudne). Jeśli natomiast idzie o obozy, angielski historyk Dennis Deletant określa liczbę osób przetrzymywanych na początku lat pięćdziesiątych w obozach rumuńskich na 180 tysięcy. W Czechosłowacji liczbę więźniów politycznych w latach 1948-1954 szacuje się obecnie na 200 tysięcy osób. W kraju tym, mającym wówczas 12,6 miliona mieszkańców, funkcjonowały 422 obozy. Liczba więźniów obej- muje nie tylko osoby osądzone i skazane, ale także przetrzymywane bez wyroku sądo- wego, internowane w obozach na skutek arbitralnej decyzji miejscowych władz. Świat więzienny we wszystkich tych krajach miał wiele cech wspólnych, co nie po- winno dziwić, jeśli wziąć pod uwagę, że inspiracja pochodziła z tego samego źródła - Związku Sowieckiego, którego wysłannicy wszędzie nadzorowali jego organizację. Wy- daje się jednak, że pewne kraje - Czechosłowacja, Rumunia i Bułgaria - wniosły wła- sny oryginalny wkład w jego historię i ewolucję. Czechosłowacja - dzięki swej biurokratycznej perfekcji; niektórzy badacze przypusz- czają, że w postępowaniu komunistów odnaleźć można ślady biurokratycznej ociężałości cesarstwa austro-węgierskiego. Władza w istocie przyznała sobie szczególne prawodaw- stwo. Ustawa nr 247 z 25 października 1948 roku zatwierdzała założenie TNP (Tabory Nucene Prace, obozy ciężkich robót), przewidzianych dla osób w wieku od 18 do 60 lat, które należało „wychować" w terminie od trzech miesięcy do dwóch lat, a termin ów mógł ulec skróceniu... lub przedłużeniu. Ustawa dotyczyła przestępców i jednostek „unikających pracy", ale także tych, których „sposób życia wymaga zastosowania środ- ków poprawczych". Karna ustawa administracyjna nr 88 z 12 lipca 1950 roku zezwalała na wysyłanie do TNP ludzi, którzy nie przestrzegali na przykład przepisów dotyczących „ochrony rolnictwa i gospodarki leśnej" lub dawali dowody „wrogiego nastawienia do ludowego porządku demokratycznego republiki lub do jego budowania". Owe środki prawne miały umożliwić, jak podkreślano w sprawozdaniu przedstawionym Zgromadze- niu Narodowemu, „skuteczne stosowanie represji wobec wrogów klasowych"14. 14 Szczegółową analizę tych praw, a także systemu obozowego i całej procedury można znaleźć w książ- ce Paula Bartona i Alberta Weila, „Salariat et contrainte en Tchecoslovaquie", Librairie Marcel Riviere & Cię, Paris 1956. EUROPA ŚRODKOWA l POŁUDNIOWO-WSCHODNIA • 391 Na tej podstawie decyzja o zesłaniu „wroga" do obozu podejmowana była przez trzyosobową komisję, funkcjonującą początkowo przy Państwowym Komitecie Regio- nalnym, a następnie, od 1950 roku, przy Państwowym Komitecie Wojewódzkim, jeśli nie przy Komisji Karnej tegoż komitetu, pod przewodnictwem szefa sekcji bezpieczeń- stwa. We wszystkich regionach władze komunistyczne wysyłały na ogół do TNP „zwy- kłych ludzi", głównie zaś robotników, jak wynika z badań przeprowadzanych od 1989 roku. W 1950 roku komunistyczna biurokracja wymyśliła jeszcze inne narzędzie represji, poprzez wojsko: PTP (Pomocny Technicky Prapor, batalion pomocy technicznej)