Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
W gronie kandydatów niezależnych pojawiły się też grupy o innym charakterze - związane ze środowiskami lokalnego biznesu. Dobre przykłady, to: Niezależne Fo- rum Gospodarcze (Bydgoszcz), Sojusz na Rzecz Szczecina. Aktywność w kampanii tego ostatniego stłumiła nawet kampanię OKP „S" (lokalna nazwa KO „S"). Aktywną rolę odegrał w kampanii Generalny Komisarz Wyborczy, którą to funkcję sprawował senator Jerzy Stępień. Prowadził w telewizji audycje poświęcone refor- mie samorządu terytorialnego, zasadom głosowania, ale też często bezpośrednio agi- tował za udziałem w wyborach i w zawoalowanej formie za poparciem solidarno- ściowych kandydatów. C. Wyniki W głosowaniu wzięło udział 11 380 629 obywateli, tj. 42,27% uprawnionych. Frekwencja w okręgach wielomandatowych (średnie i duże miasta) wyniosła 40,5%. W miastach małych była istotnie wyższa - 44,4% a na obszarach wiejskich - 42,7%. Jest to odmienne zróżnicowanie niż zaobserwowane w wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Wskazuje ono nie tyle na triumf idei samorządności w „Polsce po- wiatowej", gdyż frekwencja w ujęciu bezwzględnym była niska, co jej atrofię _, — ^»^^.m^ gnuu L>yiy olorzymie. w wielu gminach odnotowano frekwencję nie przekraczającą 20% uprawnionych, a w pojedynczych wsiach nawet 10%. Możemy w tego typu przypadkach mówić wręcz o bojkocie wyborów. W wyborach przed 1989 r. przypadki wyspowo niskiej frekwencji dobrze wyjaśniały konflikty społeczności lokalnych z władzami. W kon- fliktach tych groźba absencji bywała skutecznym argumentem [Raciborski, 1989, s. 95-96; Raciborski, Wiatr, 1987, s.77-78]. Mimo zmienionych warunków i niesku- teczności bojkotu wyborów, pozostałości tego rodzaju zachowań w formie szczątko- wej się ujawniły. Interesująca jest statystyka głosów nieważnych, gdyż świadczy o tempie przy- swajania przez obywateli nowych reguł głosowania. Głosy nieważne stanowiły 3% ogółu, ale ponadto oddano 5% głosów bez dokonania wyboru, które w późniejszych ordynacjach również traktowano jako głosy nieważne. Te głosy bez skreśleń stano- wiły swoiste dziedzictwo dawnych elekcji, w których nie wymagano od obywateli dokonywania wyboru. Głosowania nie przeprowadzono w 44 okręgach (ułamek procenta ogółu okrę- gów) z powodu niezgłoszenia kandydatów. Ważniejszym wskaźnikiem umiarkowa- nego wówczas zainteresowania pełnieniem funkcji radnego jest fakt, iż w blisko 5% okręgów jednomandatowych zgłoszono tylko jednego kandydata. Prezentacja wyników głównych ugrupowań politycznych jest wielce utrudniona z kilku powodów. Po pierwsze, statystyka Głównego Komisarza Wyborczego zosta- ła zagregowana na poziomie województw, podczas gdy w tego typu wyborach jed- nostkami analizy winny być gminy. Po drugie - liczby zdobytych przez ugrupowania polityczne mandatów pozostają w luźnym związku z liczbą otrzymanych głosów; w małych okręgach jednomandatowych do zdobycia mandatu wystarczyło bardzo często kilkanaście głosów, w okręgach wielomandatowych kilkaset głosów bardzo często nie wystarczyło. Liczba zdobytych mandatów nie jest więc dobrym wskaźni- kiem wyborczych wpływów ugrupowań politycznych. Po trzecie - wyniki partii i ugrupowań podane przez GKW obejmują wyłącznie zidentyfikowanych pod wzglę- dem przynależności partyjnej kandydatów i zidentyfikowane listy, a takich była mniej- szość. Wreszcie same ugrupowania polityczne były w wielu przypadkach tworami amorficznymi i szybko zakończyły byt, co pomniejsza poznawczą stratę związaną z niemożliwością dokładnego ustalenia ich wyborczych wpływów. Niekwestionowanymi zwycięzcami wyborów były traktowane łącznie komitety obywatelskie i inne organizacje określone przez GKW mianem „organizacje ruchu obywatelsko-solidamościowego" oraz ich różnego typu koalicje. Zdobyły one łącz- nie 55,5% oddanych głosów ważnych. Ich zwycięstwo było szczególnie wysokie w miastach dużych i średnich. Powyżej 70% głosów oddano na komitety obywatel- skie w następujących miastach wojewódzkich: Warszawa, Bielsko-Biała, Często- chowa, Gdańsk, Kraków, Krosno, Łódź, Płock, Przemysł, Rzeszów, Skierniewice, Wałbrzych, Wrocław6. Geografia ta pozostaje w silnym pozytywnym związku z wy- 6 Dane o wynikach w miastach wojewódzkich zebrane przez autora na podstawie informacji WKW. nikami „Solidarności" w 1989 r. Miasta wojewódzkie o relatywnie niskim wskaźni- ku poparcia dla ko to: Łomża, Piła, Ciechanów, Konin, Włocławek, Lublin, Sieradz, Koszalin, Siedlce, Piotrków. Z wyjątkiem Łomży we wszystkich tych miastach po- parcie dla „S" w 1989 r. też było mniejsze niż wynik ogólnokrajowy. Relatywnie niższy był sukces komitetów obywatelskich w okręgach jednomandatowych - po części z powodu niewystawienia kandydatów we wszystkich okręgach i po części z racji mniejszego znaczenia partyjnych szyldów w środowisku wiejskim i w małych miastach