Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Został już w roku 775 wyposażony przez Karola I we frankijski immunitet, prawo obioru opata i exemptio*, a przez następnego cesarza utwierdzony tak w stanie posiadania, jak i własnej pozycji prawnej, mógł ponadto wykazać się papieskimi bullami potwierdzającymi przywileje. Jeszcze na kilka dni przed śmiercią Stefan IV uznał to wszystko, chociaż za roczny czynsz w wysokości 10 solidów w złocie. Wszelako inni papieże usiłowali co rusz ignorować fakt, że Farfa bezpośrednio podlega Rzeszy, powołując się na zwierzchność lenną nad Sabiną, i podporządkować sobie bogate opactwo. Odbierał mu dobra Hadrian, takoż św. Leon III; wreszcie św. Paschalis, pod pretekstem, że Farfa „z mocy prawa i władzy przysługuje Kościołowi rzymskiemu", wytoczył i przegrał proces przed sądem cesarskim. (Jednakże już niewiele lat później, w roku 829 — papieże nie potrafią sobie po prostu odpuścić, bo mają słuszność, że zawsze chodzi o Boga — Grzegorz IV wytoczył nowy proces o Farfę). Po formalnym postępowaniu Lotar orzekł wobec papieża Eugeniusza II (824-827) wydanie wszystkich skonfiskowanych dóbr, wśród entuzjazmu ludu przegnał papieskich sędziów do państwa Franków i spowodował powrót prześladowanych pod rządami Paschalisa I. A 11 listopada 824 roku za pomocą nowej regulacji stosunków frankijsko-papieskich, tak zwanej Constitutio Romana (ograniczającej z kolei Pactum Hludovicianum z roku 817)50, przywrócił supremację cesarza w Państwie Kościelnym oraz zależność papieża, podporządkował administrację Państwa Kościelnego kontroli stałego papieskiego i cesarskiego missus**, przed którym każdy electus, każdy nowo konsekrowany papież musiał ostatecznie składać przysięgę na wierność cesarzowi pro conservatione omnium***. A zatem na powrót, jak od czasów Justyniana do zrzeczenia się Italii przez Konstantynopol, było wymagane potwierdzenie wyboru papieża przez cesarza, Pactum Hludovicianum zostało częściowo zniesione i osiągnięto zwierzchność władzy cesarskiej nad kurią — oczywiście nie na długo. Wszakże usankcjonował ją z naciskiem Jan IX na synodzie rzymskim w roku 898, by powstrzymać * Zazwyczaj wyjęcie spod powszechnej jurysdykcji; w tym przypadku: wyjęcie klasztoru spod władzy miejscowego biskupa [przyp. tłum.]. ** Delegata [przyp. tłum.]. *** Dla zbawienia wszystkich [przyp. tłum.]. KRAINA LOGOS www.logos.astral-life.pl 66 będące prawie regułą niepokoje podczas wyboru papieża. Poza tym konstytucja Lotara weszła jeszcze do zbioru praw kanonicznych z czasów Grzegorza VII, nawet jeśli, co nic dziwnego (por. s. 135 i nast.) — „zniekształcona i odpowiednio przyrządzona" (Muhlbacher)51. Frankijscy biskupi upokarzają cesarza, a sami nie chcą być sądzeni przez nikogo Tak jak pasterze w Rzymie, tak i pasterze na terenie Rzeszy stawali się stopniowo coraz krnąbrniej si. Powody leżały nie tylko w nich samych, lecz tak samo w ich świeckich partnerach i okazjonalnych przeciwnikach. Kapłani bowiem wiedzą zawsze bardzo dobrze, kiedy mają służyć, a kiedy wolno im szczekać, skakać, kiedy mogą kąsać. Ludwik Pobożny, dużo miększy niż jego „wielki" ojciec, dużo mniej energiczny, brutalny, osiągał odpowiednio do tego również mniejsze „sukcesy" — w polityce zagranicznej, przeciwko Duńczykom, Bułgarom i Maurom, ale również w samej Rzeszy i, przy całym reformatorskim zapale, a może dlatego, w Kościele. Biskupi byli wprawdzie gotowi namaszczać i koronować królów, wynosić ich ponad wszystkich „laików", lecz w zamian sami chcieli stać ponad wszystkimi książętami. Dążyli do państwa teokratycznego i uczynili Ludwika królem „z ich łaski" (Halphen). Onże zaś już wkrótce zrezygnował wobec Rzymu z zatwierdzania wyboru papieża, z kontroli nad Państwem Kościelnym, a w polityce wewnętrznej podporządkowywał się z czasem coraz bardziej episkopatowi. W sierpniu 822 roku cesarz zjawił się na sejmie Rzeszy w Attigny w tamtejszym kościele w stroju pokutnym i oficjalnie wyraził swą skruchę. Stało się to za radą hierarchów. Wyznał współwinę w śmierci swego bratanka Bernarda, niesprawiedliwość wobec braci przyrodnich, kuzynów i innych. Upokorzył się, czego ojciec jego nigdy nie zrobił i nigdy by nie zrobił; poddał się wyrokowi kapłanów. Wówczas Agobard z Lyonu zażądał zwrotu wszystkich dóbr, jakie książęta zabrali wcześniej Kościołowi! Ludwik znosił to skruszony, pędził swe oddziały we wszystkie strony świata, jedno wojsko wysłał do Panonii, drugie do Marchii Hiszpańskiej, trzecie do Bretońskiej — a sam oddawał się „obyczajem królów frankijskich podczas jesieni polowaniu [...]". Wszystko to, rzecz warta przemyślenia, jest częścią chrześcijańsko-zachodniej kultury, nie jej częścią marginalną, lecz esencjonalną. Właśnie tak. Zaprzątnięci mianowicie podporządkowywaniem państwa, biskupi ogłosili w 829 roku w Paryżu, podpierając się niezwykle butnymi naukami papieża Gelazego I (II, s. 198 i nast.), że nikt ich nie może sądzić, że oni sami są odpowiedzialni tylko przed Bogiem, lecz inni możni podlegają im, biskupom. A nawet, ich auctoritas* stoi wyżej niżpotestas** króla, cesarza, który w innym wypadku stałby się tyranem i straciłby jakiekolwiek moralne prawo do swego panowania. * Autorytet [przyp. tłum.]. ** Władza [przyp. tłum.]. KRAINA LOGOS www.logos.astral-life.pl 67 Ich zarozumiałość, czasami ukryta we frazesach pozornej skromności, odziana w pseudoczołobitność — notoryczna hipokryzja kleru — nie mogła chyba być większa. Chwalili, w tym wypadku nawet szczerze, pokorę cesarza, pokorę innych uznawali bowiem za powinność