Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Jak to miBo. Lucy Hoggs-Mallet zjednaBa sobie serce Venetii t prost akceptacj jej [wiata. MaBa Amerykanka u[miechnBa si do niej i poczuBa si troszk lepiej. Jenny wykorzystaBa t chwil odpr|enia i poszBa jeszcze raz porozmawia z dyrektork, a potem zasypaBa córeczk po|egnalnymi pocaBunkami i odjechaBa. Od tej pory, poza wakacjami, Venetia nigdy nie mieszkaBa razem z matk. W Birch House nie panowaBa surowa dyscyplina, cho rzeczywi[cie przywizywano wag do ideaBów, od których wziBy nazw sypialnie. Pidziesit dziewczynek spdzaBo dnie w drewnianych Bawkach na intensywnej nauce, ale ju| od wpóB do czwartej zaczynaB si czas wolny. Mo|na byBo jezdzi na kucykach, opiekowa si Baciatymi [winkami morskimi i kBapouchymi królikami, które, podobnie jak uczennice, wypuszczano wtedy na swobod. Zwierztka biegaBy po ogromnych trawnikach i w[ród krzewów, a za nimi dreptaBy ich wBa[cicielki o delikatnych rczkach. Tereny szkoBy sigaBy a| do Tamizy i czasami latem mo|na byBo popBywa w zielonkawej wodzie. Jej chBód wcale nie przypominaB temperatury w hollywoodzkich basenach, do których Venetia byBa przyzwyczajona. Na letnie wakacje jezdziBa do domu, do Jenny, ale krótsze przerwy w nauce stanowiBy problem. Czasem wsadzano j na Heathrow do samolotu, a potem do limuzyny w Genewie, Rzymie 20 lub Nicei i wieziono na spotkanie ze starszymi siostrami w jakim[ wspaniaBym hotelu. Potem przyje|d|aBa Jenny i znów byBy razem. ProwadziBy |ycie zupeBnie odmienne od szarej codzienno[ci. Traktowano je jak ksi|niczki: panowie ze studiów filmowych tylko marzyli, |eby pozna i speBni ich najtajniejsze pragnienia, dyrektorzy hoteli zabierali je na zwiedzanie ró|nych zakamarków, kelnerzy przynosili do pokoju dodatkowe porcje lodów, a aktualni kochankowie Jenny ze wszystkich siB starali si przeBama ich niech. Venetia dopiero w wieku trzynastu lat, kiedy prze|yBa pierwsze zauroczenie chBopcem, zrozumiaBa sBowa Paris:  Nie mo|emy by zazdrosne o Jenny; w koDcu gdyby nie jej kochankowie, |adnej z nas by tu nie byBo." Paris miaBa wtedy siedemna[cie lat, wic Venetia i India byBy przekonane, |e z pewno[ci wie, co mówi. WydawaBa si taka dorosBa i obyta w [wiecie