Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Nadia wyglądała całkiem dobrze; jeszcze nie można było nazwać jej smukłą, na to było jeszcze za wcześnie, ale już wyraźnie schudła. A co najważniejsze, chyba była szczęśliwa: miała przy sobie eleganckiego faceta i świetnie się bawiła. Manny Gaeta, z drugiej strony, mógł się upijać, ale tego nie robił. Nawet w sylwestra, jak zauważyła Cardenas, Manny uważał z piciem. Koło pierwszej uznali, że już wystarczy - świętujący potwornie wrzeszczeli - i ruszyli w stronę domu. Gdy szli brzegiem jeziora, trzymając się za ręce, a łomot grającej cały czas orkiestry ścigał ich, Cardenas spytała: ‘M - Dobrze się bawiłeś? Ęa Wzruszył ramionami. fi - Tak, pewnie. A ty? - Strasznie było głośno. - Przecież to Nowy Rok. Ludzie muszą się jakoś wylu-zować. - Tobie się chyba nie udało. Jesteś równie trzeźwy jak ja. Gaeta uśmiechnął się lekko, niemal przepraszająco. - Guapa, nawyków trudno się pozbyć. Jak się latami żyje z kaskaderskich wyczynów, człowiek wie, że nie należy siadać za kierownicę po kielichu. - Ale teraz jesteś na emeryturze. - Tak, ale... Szli wijącą się ścieżką przez chwilę w milczeniu, po czym Cardenas spytała: - Nie myślisz chyba o kolejnym locie przez pierścienie? Odwrócił wzrok. - Myślisz? - Nie zamierzam tego robić - odparł stanowczo. - I pobrze - odparła z taką samą stanowczością. Kilka godzin później, gdy leżeli obok siebie, mokrzy owici piżmowym zapachem miłości, Gaeta rzekł w ciemnościach: - Człowiek uczy się z tym zyc. - Z czym? - spytała szeptem. - Ze strachem. Zawsze jest przy tobie, ale uczysz się z nim żyć. Zaczynasz sobie z nim radzić. Oczywiście, powiedziała sobie w duchu Cardenas. Oczywiście, że czuł strach. Jak mógłby go nie czuć? Jego całe życie skupiało się dotąd wokół niebezpiecznych wyczynów. - Fritz mi dużo pomógł - mówił dalej Gaeta, jakby do samego siebie. - Nie pozwolił mi zaczynać, dopóki nie był przekonany, że wszystko pójdzie dobrze. - A teraz go nie ma. - Nie ma. Wiesz, co mi powiedział przed odlotem? Powiedział, że igram ze statystyką: prędzej czy później zrobię coś, co mnie zabije. Cieszył się, że już sobie dałem z tym spokój. - Ja też się cieszę. - Nie mogę już tego robić, Kris. Nadstawiasz karku tyle razy, aż wreszcie wylosują twój numerek. Trzeba odejść, kiedy jeszcze można, kiedy człowiek jeszcze żyje. Nie należy kusić losu. Cardenas usłyszała w jego głosie niepewność i poczucie winy, i poczuła, jak ogarnia ją złość. Diabli z tą Nadią! Czy ona musi go stawiać w takiej sytuacji? LODOWE JEZIORO Tytan Alfa wyłączył silniki, dzięki czemu udało mu się spowolnić zapadanie się w pokryte lodem jezioro. Osuwał się dalej, powoli, nieubłaganie w lodowatą wodę. Centralny komputer szybko obliczył specyfikację dopuszczalnych uszkodzeń 1 potwierdził, że pojazd jest szczelny. Skontrolował czujniki wewnętrzne i uznał, że integralność konstrukcji została zachowana: nie wykryto żadnego przecieku. Powolne opadanie w dół nagle się zakończyło. Przednie gąsienice pojazdu natrafiły na lodowy fałd. Czujniki zbadały lód i wykryły, że jest on na tyle stabilny, by móc utrzymać sondę przez dłuższy czas. Inne programy z komputerowego zestawu badały wodę Była w stanie płynnym, choć atmosfera wykazywała temperaturę 180 stopni poniżej zera. Obwody logiczne wydeduko- wały, że jest nadal cieczą, gdyż warstwa lodu oddzielała ją od atmosferycznego mrozu. Ale jakim cudem woda miała stan ciekły, zastanawiał się program. Program geologiczny uznał, że wodę coś podgrzewało głęboko pod powierzchnią Tytana: tarcie przypływowe, bezlitosny nacisk na wnętrze księżyca, którego przyczyną było potężne przyciąganie olbrzymiego Saturna. Program biologiczny, który uruchomiło wykrycie ciekłej wody, skierował czujniki zatopionej w wodzie przedniej części pojazdu, by zbadały wodę pod kątem aktywności biologicznej i pobrały próbki. Przez setki miliardów nanosekund Tytan Alfa pozostawał częściowo zanurzony w pokrytym lodem jeziorze, a jego czujniki przednie rejestrowały aktywność proto- komórkowych organizmów unoszących się jak w letargu w mroźnej wodzie. Czujniki zameldowały jednak także, że powierzchnia jeziora dookoła Tytana Alfa szybko zamarza. Za dwa biliony nanosekund Alfa utknie w lodzie. Zgodnie ze specyfikacją napędu i danymi o wytrzymałości lodu, uzyskanymi z czujników, silniki byłyby w stanie skruszyć lód, ale czujniki ostrzegały także, że lód może okazać się zbyt kruchy, co spowodowało uruchomienie alarmu w głównym programie sondy. Główny program porównał priorytety: zdobycie danych i uniknięcie zakleszczenia w lodzie. Ponieważ napływające dane zostały bezpiecznie zapisane, a próbki wody właściwie zachowane w szczelnych i ogrzewanych pojemnikach, sonda uruchomiła gąsienice na wstecznym biegu i powoli zaczęła wycofywać się z jeziora. 1Tytan, Dane były bardzo ważne - ale przetrwanie jeszcze ważniejsze. 2 STYCZNIA 2096: PORANEK Urbain odniósł wrażenie, że gabinet Eberlyego wy-lada ascetycznie, prawie sterylnie. Ściany były puste, nie było tam żadnych obrazków ani dekoracji - musiały być inteligentnymi ekranami, pomyślał Urbain, i można było je zaprogramować tak, by pokazywały cokolwiek. Teraz jednak były zupełnie puste. Na biurku także nic nie stało, jeśli nie liczyć konsoli telefonicznej i rysika ułożonego z geometryczną precyzją obok panela dotykowego na biurku. To musi być człowiek z patologiczną osobowością, pomyślał Urbain. Sam Eberly był schludnie odziany: spodnie barwy sza-roczarnej i jaśniejsza szara bluza, która maskowała wystający brzuszek