Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

6. Liczba wiêŸniów i liczba miejsc w wiêzieniach Wielkiej Brytanii (1971-1977) 80 ¯ycie w takich warunkach nie pomaga wiêŸniom w przystosowaniu siê do norm obowi¹zuj¹cych w spo³eczeñstwie, ale przeciwnie, stawia miêdzy nimi a spo³eczeñstwem mur. WiêŸniowie musz¹ nauczyæ siê funkcjonowaæ w œrodowisku, które ró¿ni siê od œwiata „na zewn¹trz", a zwyczaje i postawy, jakich nabywaj¹ w wiêzieniu, s¹ czêsto wprost przeciwne do tych, jakich powinni siê uczyæ. Tak wiêc mog¹ wykszta³ciæ niechêæ do zwyk³ych ludzi, nauczyæ siê traktowaæ przemoc jako rzecz zwyczajn¹, nawi¹zaæ znajomoœci z doœwiadczonymi przestêpcami i kontynuowaæ je na wolnoœci, oraz nabyæ umiejêtnoœci przestêpcze, o jakich dawniej wiedzieli niewiele. Dlatego wiêzienia nazywa siê niekiedy „szko³ami przestêpczoœci". Nic wiêc dziwnego, ¿e poziom recydywy - przestêpstw pope³nianych przez osoby ju¿ karane - jest niepokoj¹co wysoki. Ponad 60% wszystkich mê¿czyzn, którzy opuœcili brytyjskie wiêzienia, w ci¹gu czterech lat trafia tam z powrotem za te same przestêpstwa. Jak mówiliœmy, m³odzi przestêpcy nie „wyrastaj¹" dziœ, jak kiedyœ, z dzia³alnoœci przestêpczej. miejsca w wiêzieniach 20 1971 1976 1981 1986 1991 Zródto: „Social Trends" 1999 (za: Home Office; Scottish Home Office Department) [Crown copyright]. Mimo ¿e dane pokazuj¹ jasno, i¿ wiêzienia nie resocjalizuj¹ wiêŸniów, nacisk na zwiêkszenie liczby wiêzieñ i zaostrzenie wyroków za wiele przestêpstw jest ogromny. System wiêziennictwa jest przeludniony i wci¹¿ domaga siê tworzenia nowych wiêzieñ. Jednak¿e zdaniem krytyków programy budowy wiêzieñ s¹ ogromnym i nieuzasadnionym obci¹¿eniem dla podatników i nie przynios¹ zmniejszenia poziomu przestêpczoœci. 260 Rozdzia³ 8. Przestêpczoœæ i dewiacja System karny - przypadek Stanów Zjednoczonych Amerykañski system karania przestêpców jest zdecydowanie najsurowszy na œwiecie. W amerykañskich wiêzieniach przebywaj¹ obecnie 2 miliony osób, a ukaranych jest dodatkowo 4 miliony. Ludnoœæ Stanów Zjednoczonych stanowi tylko 5% œwiatowej populacji, ale nale¿y do niej 25% wszystkich wiêŸniów. W amerykañskim wiêziennictwie, którego utrzymanie kosztuje 35 miliardów dolarów rocznie, pracuje 500 tysiêcy ludzi. System wiêziennictwa zosta³ czêœciowo sprywatyzowany, aby mógt uporaæ siê z rosn¹c¹ liczb¹ wiêŸniów, i obecnie firmy prywatne mog¹ stawaæ do przetargów na rz¹dowe zlecenia budowy i prowadzenia wiêzieñ. Zdaniem krytyków spowodowa³o to powstanie „kompleksu przemys³owo-wiêziennego" - wiele osób, w tym urzêdnicy, politycy i pracownicy wiêzienni, maj¹ ¿ywotny interes w utrzymaniu i dalszym rozwoju systemu wiêziennictwa. Kara œmierci ma w Stanach Zjednoczonych szerokie poparcie. W 1999 roku 71% ankietowanych doros³ych Amerykanów powiedzia³o, ¿e wierzy w skutecznoœæ kary œmierci, a przeciw by³o 21%. To znaczna zmiana od 1965 roku, kiedy za kar¹ œmierci opowiada³o siê 38% badanych, a 47% by³o przeciw. Od 1977 roku, gdy S¹d Najwy¿szy utrzyma³ karê œmierci (zob. diagram 8.7), liczba czekaj¹cych na wykonanie wyroku œmierci gwa³townie roœnie. Pod koniec 1997 roku na „liœcie œmierci" znajdowa³o siê ponad 3000 wiêŸniów - 99% z nich to mê¿czyŸni, biali stanowili 56%, a czarni 42% (zob. US Bureau of Justice 1998). Zdaniem niektórych dzia³aczy na rzecz reformy wiêziennictwa potrzebna jest zmiana systemu karnego na sprawiedliwoœæ naprawcz¹. „Sprawiedliwoœæ naprawcza" mia³aby s³u¿yæ podnoszeniu œwiadomoœci przestêpców co do skutków ich dzia³alnoœci za pomoc¹ „kar" odbywanych we w³asnym œrodowisku skazanego. Przestêpcy mogliby wykonywaæ prace na rzecz spo³ecznoœci lub braæ udzia³ w prowadzonych z udzia³em mediatorów sesjach pojednania z ofiarami. Zamiast oddzielaæ przestêpców od spo³eczeñstwa i chroniæ przed skutkami ich w³asnych czynów, nale¿a³oby rozumnie zmuszaæ ich do ponoszenia kosztów ich przestêpczej dzia³alnoœci. W sporze, czy wiêzienia spe³niaj¹ swoj¹ rolê, czy nie, nie mo¿na oczekiwaæ prostych rozstrzygniêæ. Wydaje siê, ¿e wiêzienia wprawdzie nie przyczyniaj¹ siê do resocjalizacji wiêŸniów, jest jednak mo¿liwe, ¿e odwodz¹ innych od pope³niania przestêpstw. Co prawda nie powstrzyma³o to osób, które trafi³y do wiêzienia, ale niedogodnoœci wiêziennego ¿ycia zniechêcaj¹ byæ mo¿e innych. Dla reformatorów wiêziennictwa jest to problem niemal nie do rozstrzygniêcia. Im bardziej nieznoœne stanie siê ¿ycie wiêzienne, tym skuteczniej bêdzie to powstrzymywaæ potencjalnych przestêpców, ale niezmiernie trudne bêdzie wówczas osi¹gniêcie celu uwiêzienia, jakim jest resocjalizacja skazanych. Je¿eli zaœ warunki w wiêzieniach bêd¹ mniej surowe, wiêzienia przestan¹ spe³niaæ funkcjê zapobiegawcz¹. Wprawdzie dziêki wiêzieniom niektóre niebezpieczne jednostki nie przebywaj¹ na wolnoœci, dane pokazuj¹ jednak, ¿e potrzebny jest inny sposób zapobiegania przestêpczoœci