Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
Zauważmy zresztą, że wrogość wobec Izraela łączy się często w Europie z antyamerykanizmem, a takie pomieszanie trudniej wytłumaczyć amerykańską polityką niż tym, czym są Stany Zjednoczone i czym jest Izrael. Poza obroną Izraela zagrożenie antysemityzmem - rzeczywiste lub tylko obawa przed nim — silnie przyczynia się do zjednoczenia wszystkich trzech żydowskich światów. Zdarza się czasem, że organizacje syjonistyczne przesadzają w opisach powrotu europejskiego antysyjonizmu. Robią to specjalnie czy bezwiednie? Poczucie zagrożenia pozwala zewrzeć szeregi amerykańskim Żydom. I w końcu amerykańskich Żydów łączy wspomnienie Holokaustu. Należy ono do wspólnej pamięci wszystkich Amerykanów w dużo większym stopniu niż Europejczyków. Największe muzeum Holokaustu znajduje się w Waszyngtonie; wiele ame- 106 * Made in USA rykańskich miast stworzyło, wzorując się na nim, własne muzea — jako symbol tego, do czego w żadnym wypadku Stany Zjednoczone nie mogą dopuścić. Czy Izrael, antysemityzm i Holokaust wystarczą, by uratować Żydów przed asymilacją z nową religią amerykańską, by obronić Jehowę przed metamorfozą w osobistego terapeutę? Na pytanie: vco w dzisiejszych czasach oznacza bycie Żydem w Ameryce?", Żydzi, ten jeden jedyny raz, nie znają odpowiedzi. Światowe imperium amerykańskiej religii Houston, Teksas. David Self, pastor Pierwszego Kościoła Baptystów, tłumaczy mi jak trudno mu znaleźć odpowiednie miejsce do modlitwy, kiedy jedzie do północnej części Stanów Zjednoczonych. Jego Kościół odgrywa w Teksasie rolę porównywalną do roli Kościoła rzymsko-katolickiego we Włoszech — dominującą i nieomal oficjalną. Ten kościół jest biały, autorytatywny, pozostawia wiernym niewiele miejsca na samodzielną interpretację. Tu nie wpada się w trans. Muzyka i śpiew są powściągliwe, stonowane. Czy jest to więc Kościół fundamentalistyczny? David Self nie zgadza się z takim określeniem; ocenia, że baptyści z Południa są uosobieniem złotego środka. Jeśli chodzi 0 teorię ewolucji, to kryterium podziału na fundamentalistów 1 liberałów, Self nie odrzuca darwinizmu en bloc, ale wolałby, aby uczono go równocześnie z biblijnym kreacjonizmem. Natomiast w sprawie homoseksualizmu i usuwania ciąży nie dopuszcza żadnego kompromisu. Mówiliśmy już o „wojnie dwóch kultur" dzielącej Stany Zjednoczone na połowy. W tym konflikcie, wzniecanym przez pastorów, księży i rabinów, linia frontu przebiega przez trzy wspomniane wcześniej punkty: ewolucję, usuwanie ciąży, homoseksualizm. To pozwala mobilizować wiernych i zbierać fundusze w obronie sprawy. Bo na Południu Kościół baptystów jest finansową potęgą. I rozpoczął krucjatę. A na Północy Stanów Zjednoczonych? „Jankesi, mówi David Self, są nieprzejednanymi poganami". Na początku 2004 roku pastor wysłał misję na Manhattan; jej głównym celem miały być środowiska ludzi mediów i sztuki. Młodzi baptyści z Południa rozdawali pod biurowcami batony zbożowe z adresem strony internetowej, na której można potwierdzić swoje na- Bóg to ja Uli 107 wrócenie i odmówić modlitwę on-line. Niestety, ta metoda, z sukcesem przetestowana na Białorusi, w Nowym Jorku poniosła sromotną klęskę. Pozostaje szeroki świat. Z Houston misje wyruszają do Europy Środkowej, Rosji, Korei, Ameryki Łacińskiej. Self wraca z Litwy, do niedawna jeszcze katolickiej; ocenia, że jest już gotowa przejść na stronę baptystów. Herezja w Nowym Jorku, prawda w Wilnie? Nie tylko baptyści nawracają świat na amerykańską religię. Zielonoświątkowcy i mormoni odnoszą podobne sukcesy w byłych krajach komunistycznych i w Afryce. W Ameryce Łacińskiej Kościoły ewangelickie wypierają katolicyzm. Pełna entuzjazmu liturgia protestantów z amerykańskiego Południa działa na tłumy bardziej uwodzicielsko niż posoborowy katolicyzm. Powodem fascynacji są prawdopodobnie również same Stany Zjednoczone; amerykańscy pastorzy dysponują znacznymi środkami finansowymi i zdarza im się kupować nawrócenie, ale przede wszystkim są symbolem amerykańskiego sukcesu, do którego tak bardzo aspirują ubogie narody. Czy zostając baptystą w Gwatemali albo na Litwie, nie staję się po trosze Amerykaninem? Religia, która rozwija się najszybciej na świecie, nie ma konkretnej nazwy, ale jest amerykańska. Uważa się za religię chrześcijańską; głosi ją około sześćdziesięciu tysięcy pastorów - ewangelików, zielonoświątkowców, charyzmatyków, mormonów; zdobywa całe kontynenty. Ta nowa religia usuwa Kościół rzymsko-katolicki z Ameryki Łacińskiej, wdziera się na terytorium islamu w czarnej Afryce i w Bangladeszu, wypiera konfu-cjanizm z Korei, buddyzm z Chin, wdziera się do Indii, podbija lub odbija Rosję i Europę Zachodnią. Czy misjonarze nowej religii amerykańskiej - którzy sami nie zawsze są Amerykanami, lecz zostali zwerbowani na miejscu - są częścią amerykańskiego imperium? Choć się przed tym bronią, ich religijna gorliwość jest często natury patriotycznej. W krajach mających reputację trudnych dla Stanów Zjednoczonych są przednią strażą swojej ojczyzny, a często... po prostu służbami wywiadowczymi. Tyle się mówi o ekspansji islamu, a tak niewiele o amerykańskich Kościołach — a to właśnie ich entuzjastyczna ewangelizacja wygrywa ze wszystkimi pozostałymi religiami! ROZDZIAŁ PIĄTY Zero tolerancji Ile lat może mieć Jacinto? On sam twierdzi, że nie wie, że nigdy nie wiedział. Siedzi pochylony na swojej ławce, przy korpulentnym adwokacie wydaje się jeszcze mniejszy, próbuje stać się niewidoczny. Członkowie ławy przysięgłych siedzą w swoim boksie pod drugiej stronie sali, wyciągają szyje, by zobaczyć jego twarz. Matce oskarżonego towarzyszy tłumacz. Kobieta zapewnia, że Jacinto ma szesnaście lat. W wiosce w Salwadorze, skąd wyemigrowała do Teksasu, nie ma urzędu stanu cywilnego, nie może niczego udowodnić. „Czy wie pani, dlaczego pani syn się tu znalazł?" — pyta sędzia. Wie. „Wie pani, co mu grozi?". Si, wie: kara śmierci. To właśnie dlatego podaje fałszywy wiek Jacinta, wiek, którego on sam nie pamięta. Gdyby tamtej nocy, kiedy napadł na sklep spożywczy w Houston i zabił wietnamskiego kasjera, miał tylko szesnaście lat, groziłaby mu nie kara śmierci, a zaledwie dożywocie. Na nieszczęście dla obrony prokurator stanowy znalazł obciążający dowód: na długo przed popełnieniem zbrodni rodzina Jacinto sfilmowała obchody jego siedemnastych urodzin. Dokument zostaje wyświetlony w sali rozpraw