Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Powrócił z mmi z Jeruzalem do domu i pomagał im w ich pracowitym życiu Zachował w sercu tajemnicę Swej misji oczekując z pokorą, aż nadejdzie wyznaczony czas rozpoczęcia przeznaczonego sobie posłannictwa Przez osiemnaście lat od chwili uświadomienia sobie ze jest Synem Bożym, uznawał więzy łączące Go z domem w Nazarecie, spełniając obowiązki syna, brata, przyjaciela i obywatela Odkąd ujawniona Mu została w świątyni Jego misja, ograniczył swój 51 kontakt z tłumem. Pragnął spokojnie powrócić z Jeruzalem wraz z tymi, którzy poznali tajemnicę Jego życia. Za pośrednictwem wielkanocnych modlitw Bóg usiłował odwrócić uwagę Swojego narodu od ziemskich trosk i przypomnieć mu swoje cudowne dzieło wyzwolenia z niewoli egipskiej. Bóg chciał, aby w tym dziele ludzie widzieli zapowiedź wyzwolenia z grzechu. Tak jak krew zabitego baranka uchroniła domy żydowskie, tak krew Chrystusa miała zbawić dusze lecz Chrystus mógł zbawić tylko tych, którzy Weń uwierzyli i utożsamili się z Jego życiem. Wartość symbolicznego obrzędu polegała jedynie na tym, że kierował on wiernych do Chrystusa, jako ich osobistego Zbawiciela. Życzeniem Boga było, aby ludzie oddali się modlitwom i pobożnym rozważaniom nad misją Chrystusa. Lecz gdy tłum opuścił Jeruzalem, wrażenie wywołane podróżą i nawiązane stosunki towarzyskie całkowicie pochłonęły ich uwagę, zacierając wrażenie nabożeństwa, w którym uczestniczyli. Zbawiciela nie przyciągało towarzystwo tego rodzaju. Gdy Józef i Maria wracali z Jezusem z Jeruzalem, miał On nadzieję, że skieruje ich myśli na proroctwa, wskazujące na cierpienia jakie miały stać się Jego udziałem. Na Golgocie Jezus usiłował złagodzić ból Swej Matki. Teraz także myślał o' niej. Maria miała być obecną przy Jego agonii i Jezus pragnął', by, zrozumiała Jego misję, gdyż to podtrzymałoby ją na siłach, gdy ;,miecżt przeniknie jej duszę". Jezus został rozłączony z matką i ona z niepokojem Go szukała w ciągu trzech dni. Tak samo, gdy miał ponieść ofiarna śmierć za grzechy świata, ich rozłąka nie trwała dłużej niż trzy dni. A gdy miał zmartwychwstać i wyjść z grcSRu, jej smutel? miał znów zamienić się w radość