Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Autorami inwencyjnie płodnych hipotez byli z reguły wysokiej klasy specjaliści, dysponujący bogatym i zarazem krytycznym doświadczeniem zawodowym. Jako hipoteza może być wzięte twierdzenie określonej nauki pomocniczej (np. dla dydaktyki - twierdzenie psychologii). Hipoteza robocza o takim pochodzeniu może oprzeć się kontrargumentom przyjętych twierdzeń danej dyscypliny macierzystej (właśnie dydaktyki) i tym samym spełnić warunek niesprzeczności. " Ostateczny i do weryfikacji gotowy kształt nadaje się hipotezie roboczej często po uprzednim przeprowadzeniu badań próbnych. Badania próbne wraz z weryfikacją wewnętrzną przydają założeniu dostateczny stopień pewności, że weryfikacja zewnętrzna nie będzie trudem daremnym. Wprawdzie w literaturze znajdujemy przykłady odkryć naukowych, w których punktem wyjścia były hipotezy błędne, ale z tego nie należy wyciągać wniosków, że każda, nawet byle jaka, hipoteza jest wartościowa i poznawczo płodna. Można natomiast utrzymywać, że lepsza jest zła hipoteza niż żadna. ^-". 'G^.^,..--^^. Przyjmowanie twierdzeń roboczych uprawdopodobnionych przez weryfikację wewnętrzną i wykazujących się indukcyjnym pochodzeniem ma znaczenie nie tylko ekonomiczne, ale przede wszystkim teoriotwórcze. ' H. Reichenbach Powstanie filozofii naukowej. Warszawa Książka i Wiedza 1960, s. 237. 5 - Praca badawcza... 66 Rozdział 5. Hipoteza robocza - jej znaczenie, pochodzenie i drogi weryfikacji Słusznie fez notuje W. I. B. Beveridge, że "większe jest prawdopodobieństwo płodnych wyników przy domniemaniach trafnych niż przy błędnych..."1. Dowodem prawdziwości tego zdania jest sama historia nauki i techniki oraz ogólny postęp współczesnej cywilizacji, które wskazują, że rozwój teorii i nowatorstwo techniczne zależne są od posługiwania się trafnym poglądem na badaną rzeczywistość. Zewnętrznym tego wyrazem jest "kondensacja" odkryć naukowych w obecnej dobie w porównaniu z okresem panowania alchemików, którzy w swoich poszukiwaniach nie kierowali się zasadnymi założeniami, toteż wielokrotnie ich trud bywał daremny. Prawdopodobieństwo hipotezy wzrasta w miarę pomnażania się liczby faktów ją potwierdzających. Jednak samo potwierdzenie, czyli weryfikacja pozytywna, nie jest w stanie badacza zadowolić, gdyż często zachodzi zjawisko doboru faktów potwiedzających przyjęte założenie. Sama zaś rzeczywistość, szczególnie społeczna, jest wielce złożona i wielorako uwarunkowana. Dlatego też często odmienne stany czy układy zdarzeń dają podobne wyniki i zachodzi możliwość posiadania dwóch lub większej liczby hipotez konkurencyjnych. W takich przypadkach metodologia zaleca stosowanie sprawdzania rozstrzygającego, nazywanego experimentum crucis. Przy tego rodzaju sprawdzaniu prawdziwości przypuszczenia chodzi nie tylko o uzasadnienie, że jedna z proponowanych hipotez jest prawdziwa, ale również o wykazanie, że drugie konkurencyjne założenie jest fałszywe. Ta weryfikacja negatywna, którą K. R. Popper uznawał za nauce właściwą2, ma doniosłe znaczenie metodologiczne, bo jest jeszcze jednym wzmacniającym dowodem słuszności hipotezy prawdziwej. Wyklucza się bowiem w ten sposób możliwość zaistnienia wypadku sprzecznego z udowadnianym twierdzeniem roboczym. W literaturze, a chyba również w praktyce, nader rzadko spotykamy się z przykładem na zastosowanie experimentum crucis. Natomiast znacznie częściej znajdujemy inne przypadki, o których na zakończenie trzeba powiedzieć kilka słów. Chodzi tu mianowicie o sprawę niewolniczego przywiązywania się badacza do przyjętych przez niego założeń. Niebezpieczeństwo blędów Sprawa, o której będzie teraz mowa, należy do rzędu trudnej psychologicznej problematyki twórczości naukowej. Zagadnienia te są dopiero w opracowywaniu, a pojawiają się ciągle nowe, zaskakujące specjalistów problemy. Siłą rzeczy musimy ograniczyć się do ogólnej charakterystyki tych kwestii, które łączą się bezpośrednio z naszą tematyką. 1 W. I. B. Beveridge Sztuka badań naukowych, dz. cyt., s. 71. 2 K. R. Popper przyjmował, że celem badań jest falsyfikowanie przyjmowanych hipotez, a nie poszukiwanie ich potwierdzenia; patrz Logika odkrycia naukowego. Warszawa PWN 1977, s. 39-41 Niebezpieczeństwo błędów 67 Przede wszystkim trzeba stwierdzić, że nie'ma badań bezzałożeni owych. Jeżeli nie ma założeń wyraźnie sformułowanych, to badacz kieruje się w swoich poszukiwaniach założeniami ukrytymi, które ,,Stanowią... naładowane emocjonalnie narzędzia poznawcze wcześniej ukształtowane w procesie naszej socjalizacji do określonej kultury i wbudowane głęboko w naszą Strukturę psychiczną"1. Uparte trzymanie się przyjętego przez siebie założenia nie zawsze jest w swoich skutkach jednakowe