Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Pod wpływem Timothy'ego D. White'a, paleontologa, który pracował nad Jeziorem Turkana z Richardem Leakeyem, Johanson zmienił później swoją opinię na temat liczby gatunków w Hadar. White przekonał Johansona, że hominid z Hadar reprezentuje nowy gatunek. Wspólnie określili go mianem Australopithecus afarensis, od nazwy regionu Afar w Etiopii. Według Johansona i White'a Australopithecus afarensis, najstarszy austra-lopitek jakiegokolwiek odkryto, dał początek dwóm liniom genealogicznym hominidów. Pierwsza doprowadziła, poprzez Australopithecus africanus, do powstania masywnych australopiteków, druga, poprzez Homo habilis i Homo' erectus, do pojawienia się Homo sapiens. A. afarensis - nadmiernie ludzki hominid? Johanson stwierdził, że "pod względem najważniejszych cech" osobniki Australopithecus afarensis posiadały "ludzkie ciała o małych rozmiarach". Jednak niektórzy uczeni zdecydowanie nie zgodzili się z taką opinią. Przedstawili daleko bardziej małpokształtny obraz "Lucy" i jej krewnych. W większości przypadków ich poglądy na temat "Lucy" zgadzają się z wcześniejszymi ustaleniami Oxnarda, Zuckermana i innych naukowców odnośnie całego rodzaju Australopithecus. Skamieniałości z Hadar nie obejmowały kompletnej czaszki osobnika A. afarensis. Tim White zdołał ją jednak częściowo zrekonstruować, używając szczątków czaszek, fragmentów dolnej i górnej szczęki oraz niektórych kości twarzy Należały one do kilku osobników "Pierwszej Rodziny". Zdaniem Johansona zrekonstruowana czaszka "wyglądała jak mała samica goryla". W tym względzie nie wybuchł żaden spór między Johansonem a jego krytykami. Wszyscy zgodzili się, że głowa A. afarensis przypominała głowę małp człekokształtnych. Jednak budowa pozostałej części ciała tego hominida budziła kontrowersje. Randall L. Susman, Jack T. Stern, Charles E. Oxnard oraz inni badacze uważali ją również za małpokształtną. W ten sposób kwestionowali pogląd Johansona, że "Lucy", podobnie jak człowiek, chodziła w wyprostowanej postawie ciała. Jej kość łopatkowa była niemal identyczna z kością łopatkową małp człekokształtnych. Obrócony ku górze staw łopatkowy wskazywał, że "Lucy" wykorzystywała najprawdopodobniej swe ramiona do wspinania się na drzewa i zawieszania na gałęziach całego ciała. Kości ramienia A. afarensis przypominały kości ramion wspinających się na drzewa przedstawicieli naczelnych, 2 70 Zakazana archeologia - ukryta historia człowieka a kręgosłup posiadał punkty przyczepu bardzo silnych mięśni barków i pleców. Kości okolicy nadgarstka i dłoni, podobnie jak długie, zakrzywione kości palców, świadczyły o mocnym uchwycie ręki. Biodra i nogi "Lucy" były przystosowane do wspinania się na drzewa, a jej stopa posiadała zakrzywione palce, przydatne do chwytania gałęzi. Można sobie tylko wyobrazić konsekwencje takiego obrazu czy też modelu "Lucy", która prowadzi nadrzewny tryb życia. Z pewnością jej wizerunek jako istoty znajdującej się na ewolucyjnej drodze do powstania człowieka uległby w tym momencie zachwianiu. Nawet uznając, że "Lucy" mogłaby rozwinąć się w ludzką istotę, nadal musimy przyznać, iż cechy anatomiczne tego austra-lopiteka przedstawiano niezgodnie z prawdą w celach propagandowych. Należy także podkreślić, że Richard Leakey, Christine Tardieu i wielu innych uczonych dowodziło, iż skamieniały materiał A. afarensis obejmuje w rzeczywistości dwa lub nawet trzy gatunki. W obrębie naukowej społeczności nie ma więc jak dotąd jednomyślnego poglądu, jakie naprawdę byty australopiteki, w tym A. afarensis, zarówno pod względem morfologii, jak i ich ewolucyjnego związku z Homo sapiens sapiens. Niektórzy naukowcy widzą w nich przodków ludzkiego gatunku, natomiast inni, na przykład C. E. Oxnard, odrzucają taką opinię. Ślady stóp z Laetoli Stanowisko Laetoli usytuowane jest w północnej Tanzanii, około 50 km na południe od Wąwozu Olduwai. Laetoli jest masajskim słowem, które znaczy "czerwona lilia". W 1979 roku członkowie ekspedycji kierowanej przez Mary Leakey zauważyli tu na powierzchni ziemi skamieniałe odciski stóp zwierząt. Były wśród nich ślady hominidów. Zostały one odciśnięte w warstwach popiołu wulkanicznego, wydatowanych metodą potasowo-argonową na 3,6-3,8 min lat. Magazyn National Geographic przedstawił artykuł Mary Leakey zatytuowa-ny "Siady stóp w Popiołach Czasu". W swej analizie odcisków Leakey przytoczyła opinię Louise Robbins z University of North Carolina, specjalisty w dziedzinie badań śladów stóp, która oświadczyła: "tak bardzo przypominały one ślady współczesnego człowieka, że aż trudno uwierzyć, iż znaleziono je w tak starych tufach wulkanicznych". Czytelnicy, którzy towarzyszyli nam dotąd w naszej intelektualnej podróży, będą mieli niewielkie trudności z rozpoznaniem odcisków stóp z Laetoli jako potencjalnego dowodu obecności ludzi w Afryce ponad 3,6 min lat temu. Byliśmy jednak nieco zdziwieni odkryciem tak uderzającej anomalii w zestawie współczesnych relacji dotyczących standardowych badań paleoantropolo-gicznych. Najbardziej zdumiał nas fakt, że naukowcy o światowej reputacji, najwięksi specjaliści w swym zawodzie, patrzyli na te ślady, opisywali ich niemal ludzkie cechy i ani przez chwilę nie pomyśleli, że istoty, które je pozostawiły, mogły być takie jak my. Ciągle coś nowego z Afryki 271 Procesy myślowe uczonych biegły ustalonymi zwyczajowo kanałami. Mary Leakey napisała: "Przynajmniej 3,6 min lat temu, w czasach plioceńsidch, bezpośredni przodek człowieka poruszał się na dwóch nogach w wyprostowanej postawie ciała, stawiając swobodnie duże kroki [...] kształt jego stopy był dokładnie taki sam jak naszej". Kim był ten przodek? Akceptując pogląd Leakey, należałoby uznać, że ślady stóp w Laetoli zostawił poprzednik Homo habilis, który nie był australopi-tekiem