Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
W tej grupie jeden na pięciu (21% mężczyzn i 17% kobiet) żyje samotnie. Oczywiście uwidacznia się napływ tych, którzy opuścili domy rodzinne, i odpływ tych, którzy znaleźli partnera. W wyższych grupach wiekowych odpływ wzrasta w coraz większym stopniu niż napływ. W wieku około czterdziestu lat bardzo niewielu jest takich, którzy nigdy nie współzamieszkiwali z kimś czy też nie pozostawali w związku małżeńskim. Jakie jest znaczenie powyższych zjawisk w cyklu życia jednostki? Opuszczenie domu rodzinnego w coraz mniejszym stopniu motywowane jest zawieraniem małżeństwa. Start bez partnera ma coraz większy związek z kształ- ceniem lub z pracą. Z tego też powodu wzrost liczby „singli" w młodszych grupach wiekowych niewiele nam powie o intencjach założenia rodziny przez młodych ludzi. Ich przyszłościowe plany dostarczają nam więcej informacji na ten temat. Wówczas staje się widoczne, że młodzi ludzie żyjący pojedynczo najczęściej postrzegają swoją sytuację jako przejściową fazę życia. Przeważająca większość singli nie zamierza 203 żyć stale samotnie. Można więc powiedzieć, że wzrost liczby młodych singli nie ma nic wspólnego z rosnącymi postanowieniami, aby żyć zawsze samotnie, ale raczej ze wzrastającą perspektywą samotnego życia przez pewien czas. Ponad połowa — uważa też swój sposób życia za mniej korzystny niż inne. Należy jednak pamiętać, że mieszkanie w pojedynkę nie oznacza samotności. Więcej niż 50% młodych ma stałego przyjaciela lub przyjaciółkę. Chociaż „wzajem- ne zaangażowanie" jest w większości przypadków celem dla młodych ludzi, opinie singli i tych, którzy nimi nie są, są różne na ten temat. Takie wartości, jak: cieszenie się życiem, powodzenie w życiu, robienie jak najwięcej i jak najlepiej w ramach własnych możliwości dla społeczeństwa, życie rodzinne — są wyraźnie powiązane oraz zależne od „porządku życia", obranego przez jednostkę w danej fazie życia. Ludzie mający partnera i dzieci przyznają priorytet „życiu rodzinnemu", a nie powodzeniu w życiu czy cieszeniu się życiem. Jednak nie jest oczywiste, w jakim stopniu opinie te pozostaną niezmienne nawet wówczas, gdy porządek życia jedno- stki się zmieni. Współzamieszkiwanie i małżeństwo — dwa elementy jednostkowego cyklu życia Podobnie jak w wielu zachodnioeuropejskich krajach, również w Holandii w ostatniej dekadzie wzrósł przeciętny wiek wstępowania w związek małżeński oraz zmniejszyła się tendencja do zawierania wczesnych małżeństw. Częściowo wynika to ze wzrostu popularności kohabitacji. W 1993 r. w Holandii było około 3,5 min par małżeńskich oraz około 1/2 min par nieformalnych. Jednak większość par nie związanych węzłem małżeńskim to pary młode. Życie razem bez ślubu stało się normą w okresie nieco krótszym niż ostatnie dwie dekady. We wczesnych latach sześćdziesiątych kohabitacja ciągle była czymś nie- zwykłym i nie akceptowanym. Lecz już we wczesnych latach osiemdziesiątych 1/4 młodych ludzi współzamieszkiwała z partnerem bez ślubu. / < W związku z tym nowym zjawiskiem społecznymi polityka społeczna w coraz większym stopniu zmierzała do zagwarantowania równych praw parom małżeńskim i nieformalnym w takich m.in. dziedzinach, jak: mieszkania, ubezpieczenia, prawa emerytalne, prawa dzieci itp. -•. . ! Oczekuje się, że powszechność takiego „uporządkowania życia" młodych ludzi w pewnej fazie ich życia będzie wykazywać dalszą tendencję wzrostową. 204 Macierzyństwo — coraz bardziej sprawą kobiet trzydziestoletnich Połowa kobiet pragnie mieć dwoje dzieci, 1/3 chciałaby mieć troje i więcej, a tylko jedna kobieta na dziesięć —jedno dziecko. Pozostała grupa kobiet nie chce mieć dzieci lub jeszcze nie wie. Porównując dane dotyczące przewidywanej liczby dzieci przez kobiety w 1993 r. z tymi z poprzednich okresów, należy stwierdzić, że oczekiwana liczba dzieci nie- wiele się zmieniała w ostatnich latach. Pewność, niezawodność tych oczekiwań związana jest z szeroką wiedzą w Ho- landii, jak stosować antykoncepcję. Jest to również powodem niskiego wskaźnika niepożądanych ciąż oraz bardzo niskiego wskaźnika aborcji. Jednak, choć ustabilizowana jest tendencja w preferowanej liczbie dzieci, prze- ciętny wiek urodzenia pierwszego dziecka przez kobietę się zmienia. Kobiety uro- dzone w 1945 r. rodziły przeciętnie swoje pierwsze dziecko w wieku 24,5 lat (tj. w 1970 r.). W 1993 r. kobiety urodzone w 1965 r. rodziły swoje pierwsze dziecko już w wieku 28,3 lat. Wskaźnik ten jest relatywnie wysoki, nawet w odniesieniu do zachodnioeuropejskich standardów, i według prognoz ludnościowych Holender- skiego Urzędu Statystycznego będzie ulegał jeszcze dalszemu wzrostowi (nawet do 28,9 lat dla kobiet urodzonych w 1985 r.). Interpretacja Zmiany w procesie formowania się rodziny holenderskiej na początku lat dzie- więćdziesiątych mogą być interpretowane jako (czasami nie zamierzona) funkcja wzrostu indywidualizmu i niezależności jednostki. Emancypacja kobiet w ostatnim okresie odegrała w tym znaczącą rolę. W Holandii poziom edukacji młodych kobiet dorównuje poziomowi edukacji mężczyzn. Wyższy poziom edukacji pobudza zdol- ność kobiet do aktywności zawodowej. Poziom edukacji kobiet nadal bardzo szybko wzrasta. Kobiety zarabiają, a to powoduje „erozję" tradycyjnej pozycji mężczyzny, jako dostarczyciela dochodu rodziny. Począwszy od niezależnej pozycji, kobiety mogą negocjować również wiele innych korzyści w swoim związku. Według teorii ekonomicznej wygląda to tak: Wzrastająca zdolność kobiet do zarabiania stymuluje kobiety do poszukiwania pracy. To powoduje z kolei wzrost udziału kobiet w pracy zawodowej, redukuje do pewnego stopnia korzyści płynące z małżeństwa, a także częściowo zmniejsza pragnienie posiadania dzieci, wymagających poświęcania im 205 znacznej ilości czasu. Redukcja pragnienia posiadania dzieci, zmniejsza również pragnienie małżeństwa (Ferment 1989)