Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Gdzie Rzym, a gdzie Krym?  zapytaBa. Czesiek tylko pokiwaB gBow.  Z duchami nigdy nie wiadomo. Co[ wpadnie im do gBowy i drcz ofiar. Prosz przemy[le, to, co powiedziaBem, i zapyta, czy kto[ w tym domu nie ma jakich[ porachunków z duchami Majów. KBadli[my si spa zawiedzeni. MiaBam chyba najgBupsz min. W koDcu Majowie, Gwatemala, Ameryka Zrodkowa, to wszystko nie byBo mi obce i jeszcze moja mama... Kurcz, co tu jest grane???? . RafaB Brzezno, 17.07. Przyjazd RafaBa byB dla mnie prawdziwym [witem. Razem z nim przybyB do Brzezna kawaBek mojego poznaDskiego domu. RafaB byB jak starszy brat. OpiekowaB si mn, gdy byBam maBa, i cigle traktowaB jak dziecko. Zreszt nie nazywaB mnie inaczej tylko  MaBa". Kiedy[ si buntowaBam, teraz wiem, |e to z sympatii, |e on woli widzie mnie cigle maB i niezaradn i lubi gra powa|nego faceta. Jego rodzice i moi przyjaznili si przed laty. Razem spdzali sobotnie popoBudnia i wyje|d|ali na wakacje. Niestety, gdy RafaB skoDczyB podstawówk, odszedB z domu jego tata. Zostali z mam sami. To zepsuBo stosunki pomidzy naszy- I mi rodzicami. Mama RafaBa przestaBa przyjazni si z moj. Prze|ywaBam to. Bardzo mi go brakowaBo. Jemu chyba mnie te|, bo po jakim[ czasie sam zaczB do nas zaglda. PrzychodziB, kiedy miaB na to ochot. To dziki niemu rodzice mogli czasami pój[ do kina albo na kolacj ze znajomymi. RafaB zostawaB ze mn i opiekowaB si nawet lepiej ni| mój tata. Ka|dy czBowiek marzy o tym, |eby spotka w |yciu prawdziwego przyjaciela. MiaBam to szcz[cie, a wBa[ciwie mam, bo wci| z RafaBem dobrze si rozumiemy, chocia| dzieli nas du|a ró|nica wieku. Pamitam te| trudne chwile, takie jak choroba RafaBa. Z t chorob zwizana jest historia trzeciego piórka, które pojawiBo si w moim |yciu. Wakacje dwa lata temu spdzali[my jak zawsze oddzielnie. RafaB miaB swoich kolegów, ja swoich. PojechaB na Mazury. SpdziB dwa tygodnie na kajakach i zachorowaB. Lato byBo deszczowe i zimne, kpiel w wodzie ryzykowna ze wzgldu na temperatur. Gdy RafaB pojawiB si w domu, wygldaB jak [mier, niedo|ywiony i wymarznity