Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
Ilu jest ludzi, ile jest bytów żywych, ile jest narodzin, domostw, gospodarstw, robót i czynności, spotkań, zbliżeń, uczuć, pól uprawnych, pastwisk i zwierzyny, bydła, ptactwa oraz roślinności, tyle mają zajęć wszyscy Niscy Bogowie. Zaiste trudno objąć rozumem ogrom owej codziennej pracy, jaką muszą wykonać osobiście i z pomocą swoich Stworzów. Ku czci każdego z powyższych bogów obchodzą wdzięczni im ludzie osobne święto i zwą je pełnym czci mianem. Dla przykładu Rodowie mają Święto Rodusie, Źrzebowie-Mokosze Święto Mokridy (lub Prządek), Bożebogowie Święto Bożycza, Dziewowie i Wodo-wie Święto Kresu (Kupały, Sobótki, Wianków, Stada), Weniowie Święto Błoweszu, Rgłowie Zażynek, Simowie Święto Ziemi, Sporowie Radunicę i Maslanicę, Weleso-wie Dziady, Prowowie Sądne i Pokutne Dni, Morowie Kraczun, a Ładowie Obrzęd Kukułki. Jest także wiele obchodów poświęconych większym boskim gromadom - dla Rodów, Prowów, Źrzebów, Ładów i Dziewów takim świętem jest każde wesele. O robotach Ładów, Chorsów, Płatów i Źrzebów Rody Ładów, Płatów i Źrzebów to Trójca Porządku, a razem z nimi Chorsowie-Ksnowie współtworzą Czwórżyw Wysokich Mogtów. Ładowie dzierżą w ręku wsze rzeczy świata, układając je wobec siebie wzajem, przez co tworzą porządek świata. Ich czynienie porządków nie polega tylko na układaniu rzeczy tak, by współgrały. Choć zawsze w końcu działanie ich sprowadza się do powiększenia ładu, to często są Ładowie sprawcami wojen, bitew i łowów, które urządzają wspólnie z Płatami. Plątowie maczają palce we wszystkim, co może wzmóc Nieład. Działają dokładnie w odwrotną stronę niż Ładowie i ta ich przeciwność obraca się w doskonałe tamtych dopełnienie. Dlatego, jak pokazują znane przykłady, choćby dwóch pierwszych boskich wojen, także Wojny o Taje, czy niezliczonych innych bitew, wynik owych potyczek bywa niejasny. Mędrcy wszech kapiszt i kącin powiadają, że jak dotychczas Lado po każdej zmiennej wojnie mocniej chwytał w ręce różnorakie nieci i pewniej dzierżył owe Rzeczy Świata, Przepląt zaś, Plątwa, Licho i Mad coraz więcej tracili, tak że niewiele im już zostało. Jednak zawsze działo się to niestety z pomocą Swata, który musiał wychodzić na Świat, a jego działania były coraz ostrzejsze wobec bogów i ludzi. Prawią więc oni, że nie wiadomo co się stanie w razie czwartej wielkiej wojny. Można przypuszczać, biorąc za podstawę zapowiedź Boga Bogów, iż gdy przyjdzie do czwartej potyczki, stanie on po raz pierwszy i ostatni po stronie Płatów i będących za nimi Sił Ciemności, a dzieło swoje obróci wtedy w perzynę. Chor-sowie-Ksnowie również stoją przeciw Ładom, ale z zupełnie innej strony niż Plątowie. Chorsiniec jest Panem Zmiany, czyli przypływu i odpływu. Zsyła na istoty żywe olśnienia i natchnienia, ale także zaćmy i tępotę albo smu-tę. Daje ludziom sen i marzenia, ale nieraz odbiera wolę. Czara włada tanami i czarami, sprowadza uniesienia, które jednak mogą się wznosić aż do szału, rzuca też uroki mające bardzo niebezpieczną moc. Człek nie widzi pod jej działaniem tego, co jest prawdą. Również Chors władający Tajemnicą i Wiarą, będący Panem Taj, jak i Chor-sina władająca Przeczuciem, Zdolnościami, Możliwościami i Myślą, potrafią roztoczyć dziwne obrazy i złudzenia przed ludzkim rozumem. Ksnowie udzielają tego rodzaju wiedzy, której nie posiada Lado, a choćby nawet ją miał, to wcale nie chciałby nikomu jej zdradzić. Ładowie kierują Mądrością i Wiedzą-Wiadomością. Wiadomość to rodzaj wiedzy dostępny wszystkim. Dochodzi się do niej mądrością i rozumem, a nie przeczuciem, które jest Wie-dzą-Wiarą odkrywającą Tajemnicę. Spośród Ładów naj-przychylniejsza ludziom jest Gogolada, która jako córka Chorsa czerpie również z wiedzy tajemnej i zdradza tym, którzy wypełnią jej warunki, wiele ukrytych wiadomości. W jej opiece są wszyscy górnicy i kowale. Wreszcie powiedzmy o pracy Zrzebów, z którą wiążą się działania innych Wysokich Mogtów. Polega ona na żmudnym wyplocie Bai - Materii Świata i kształtowaniu na niej jego Obrazu. Nim powstanie owa Baja, koniecznych jest wiele robót, które przygotowują przędzenie i tkanie. Prace Makosza-Źrzeba, Mokoszy, Wida i Dodoli są bardzo podobne do działań z lnem czy konopiami, tyle że nici i sama materia, jaka z nich powstaje, są zupełnie niezwykłe. Wpierw więc na Łące Bańskiej Mpkoszów, po samym jej środku, w miejscu zwanym Niecą Źrzebu, cztery rodzaje pajączków bytu snują swe pajęczyny-śnietki. Pierwszym z nich jest Czelustek, który snuje śnitkę czelus-tną - głęboką, grubą, będącą nicią osnowną. Jego śnitka jest rdzeniem przędzy Dodolinej. Daje czelność, odwagę, zdolność przewodzenia, dobrą mowę, cześć, lecz także żarłoczność, nienasycenie, żądzę posiadania3. Drugi z nich to Boczeń, którego śnitka boczy przędzę, otacza inne śnitki wchodzące w nieć, zbacza wierg, kieruje w stronę prze- ciwną, ale i daje czujność, baczność, ostrość widzenia4. Trzeci z pajączków to Krzeczeń dający śnitkę krzepką, rozkrzewioną, wiążącą się z wieloma innymi, skrzącą, ale i krętą, mocno się wijącą5. Czwarty pająk Namiastek daje śnić miestną, mastną - tłustą, grubą, stałą, łatwo osiadającą (moszczącą się) w materii bytu, lecz nieco kruchą6. Do-dola zbiera owe śnitki pajęcze, zbija w wielkie kule, wiąże i przygotowuje do przędzenia. Potem razem z Widem je prostuje. On rozczesuje kłęby swoimi widłami i układa odpowiednie rodzaje śnitek obok siebie, ona przędzie na kądzieli łącząc śnitki, a on znowuż zwija uprzędzione nieci w kłębki. Z twardych i mocnych ma powstać nieć na Osnowę Bai, z miękkich nieci na samą Materię. Kiedy już są uprzędzione, Mokosza moczy gotowe nieci w swoim wielkim sicie-przetaku, gdzie je polewa żywą wodą. Niestety za Mokosza zawsze chodzą Plątwa i Mad. Kiedy tylko mogą, ci dwoje dolewają czarnej wody do Przetaku, a także przekładają motki, plączą śnitki, nadgryzają je i czynią inne psikusy. Woda życia zlepia nieci, pogrubia je, daje im giętkość i wytrzymałość. Czarna woda uszkadza włókna. Z tych uszkodzonych przez Płatów nieci wychodzi potem kiepska Nieć Żywota