Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Nasz mózg ma podwójną pojemność w porównaniu z naszymi najbliższymi krewnymi, czyli małpami. Wolno więc chyba postawić pytanie: „Dlaczego my mielibyśmy być głupsi na starość? Stary słoń-samiec, który przewodzi stadu, imponuje swoim „mądrym wyglądem". Posiwiałe goryle cieszą się u rodowych braci najwyższym uznaniem. Z pewnością nie dlatego, że są już starymi durniami... Proszę się nie obawiać, nie przytoczę teraz innych przykładów z psami, kotami lub gęsiami. Powróćmy, mimo wyrażonych wątpliwości, do testów odnoszących się do inteligencji ludzi. Amerykańska psycholog, Margaret Thaler-Singer, w następujących zdaniach podsunnowuje swoje doświad- czenia z badań grupy bardzo zdrowych mężczyzn (prze- ciętny wiek 71,5 lat): „W sferze języka i ogólnych uzdol- nień nie dało się stwierdzić żadnych różnic wydolności w porównaniu z normalnymi młodymi osobnikami. Przy przekazywaniu informacji wszelkie wskazania odbierane były właściwie. Nie gubiły się w ich pamięci, nie ulegały zawężeniu, nie rozpraszały bezładnie, nie zatracały w powtórzeniach...". Margaret Thaler-Singer mówi o koncentracji, o idei, pomysłach, o jasno formułowanych odpowiedziach, szybko rozumianych zadaniach — przy testach, które konstruowano nie dla dzieci szkolnych, lecz dla doros- łych. „Możliwe — tak komentuje wyniki — że liczba osób nie całkiem zdrowych, może nawet z uszkodzeniami mózgowymi, jak to się często zdarza w wyrywkowych próbach wśród starych ludzi, staje się przyczyną uprze- dzeń, które dominują w naszym wyobrażeniu o tym, czego można oczekiwać od starych ludzi (gadatliwość, bezmyślność, słaba pamięć itp.). Jak widać, obecnie nauka stara się wypuścić powiet- rze ze sztucznie nadmuchanego monstrum. Nie ma to nic wspólnego z zabiegami o utrzymanie sympatycznego obrazu starości, ani też z próbą upiększania problemów z nią związanych. Jest to należne, od dawna jasne postawienie sprawy. Czy pamięć słabnie? Weźmy jako przykład przysłowiową ,,złą pamięć". Wprawdzie nikt nie może powiedzieć dokładnie, czy w ogóle jest pamięć i jak ona funkcjonuje, ale twier- dzenie, że starzejąca się pamięć jest gorsza lub w ogóle nie działa — przez długi czas głoszono jako ostateczne. Pozwólcie, że przedstawię Pawła Jefimowicza Tka- czenkę, kucharza hotelowego z Kijowa. W wojnie krym- skiej 1854—55 należał do obrońców twierdzy sewasto- polskiej. Sto lat później Jefimowicz, licząc sobie skrom- ne 120 wiosen, przed tzw. komisją sewastopolską przed- stawił z pamięci tamte wydarzenia. Pamiętał tyle szcze- gółów, że członków komisji zatkało z wrażenia. Fiodor Iwanowicz Taranów, 105 lat, mógł „dorobić" do renty, gdy dzięki swej znakomitej pamięci, wraz z his- torykiem architektury, opisał dzieje starych domów w Ki- jowie. Proszę nie mówić, że są to osobliwi, starzy dziwacy; 79-letni dr Hans Schnabel z Budziszyna wziął udział „dla żartu" w egzaminach maturalnych. Fakt, że dokładnie tak samo jak przed 60 laty zdał egzamin, pozwala przypusz- czać, iż pamięć mu dopisuje. Także Frieda Beckmann, 80-letnia prababcia i gos- podyni domowa, nie miała ze swoją pamięcią żadnych kłopotów. Gdyby było inaczej, nie mogłaby się zapisać na uczelnię George Washington High School. Zapisać! Ona zdała ten egzamim z wynikiem dobrym. Alexandra David-Neel, Francuzka, która długie lata przebywała w Tybecie, w swoje 100 urodziny na pytanie o dalsze plany, odpowiedziała bardzo prosto: „Pracuję teraz nad słownikiem tybetańskim". O tym, jak funkcjonuje pamięć u ludzi starych można się przekonać odwiedzając 105-letnią Louise Schuh w Steinach koło Straubingen. Spotkacie niezwykle błys- kotliwą kobietę, która swojemu miejscu zamieszkania ma tylko jedno do zarzucenia: „Tak mało tu sposobności, aby pójść do teatru lub na koncert". Kiedy aktorzy przestają się uczyć nowych ról? Willy Burgel na swoje 80 urodziny: „Jutro zaczynam w zurych- skim Schauspielhaus próby nowej sztuki — «Mord kró- lewski» Brechta. Jesienią zagram w teatrze w Mann- heim". Tilla Durieux występowała na scenie jeszcze w wieku 90 lat. Sarah Bernhard, wielka francuska aktor- ka, kto zna jej prawdziwy wiek? Po jednym z licznych pożegnalnych przedstawień westchnęła: „Mieć jeszcze raz osiemdziesiąt lat!" Mówiąc o takich ludziach, nie wspomina się w ogóle 0 ich pamięci, bo to się rozumie samo przez się. Nikt nie przypuszcza, że wielki stary aktor mógłby zapomnieć tekst, czy choćby zdanie z któregoś aktu! Ale my musimy jedno podkreślić: aby nauczyć się długiej roli, trzeba mieć dobrą, ba! bardzo dobrą pamięć. W pewnym klubie szachowym grałem partię z 88-let- nim, wspaniale usposobionym starym panem — i prze- grałem. Mówię o tym, ponieważ do gry w szachy oprócz pamięci potrzebne są także fantazja i umiejętność kom- binacji. Emanuel Lasker był mistrzem szachowym świata od 1894 do 1921 roku. Ale jeszcze jako siedemdziesięcio- latek ten podziwiany „mały stary człowiek" osiągnął sensacyjne wyniki w ćwiczeniach. Literatura szachowa zna wiele takich przykładów. Kto może powiedzieć, w ja- kim wieku pamięć przestaje działać? Szwajcarski geron- tolog profesor Vischer mówi, że na starość pamięć nie jest gorsza, ale selektywna. To, co jest ważne, wybija się na plan pierwszy, nieistotne nie jest zachowane, z tru- dem się je zauważa. Myślenie staje się ekonomiczniej- sze...". Podobnie wypowiada się amerykański psycholog J. E. Birren: „Oczywiście, zmienia się z wiekiem struk- tura ludzkich uzdolnień". Pamięć wybiera, koncentruje się, widać to wyraźnie w badaniach przekrojowych. W pojedynczych tekstach pomocniczych starzy wysuwają się nagle na czoło. Prof. Birren spostrzegł przy badaniach seryjnych (933 osoby), że przy testach pomocniczych (wiedza ogólna 1 zasób słów) osiągnięcia stają się z wiekiem coraz lepsze. Natomiast u ludzi starszych gorzej wypada test doty- czący symboliki liczb