Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
27 Tribus odpowiada³y greckim fylom (phyle); w Rzymie by³o ich trzy: jedna powsta³a z rdzennych Rzymian Romulusa, druga — z Sabinów Tytusa Tacjusza, trzecia prawdopodobnie z Albañczyków przesiedlonych za Hostiliusza. Ka¿da tribus dzieli³a siê na 10 kurii (curiae), dlatego te¿ i zebrania ludowe zgromadzone wed³ug tribus i kurii zwano comitia curiata. Ankus Marcjusz zmuszony by³ równie¿ przesiedlaæ do Rzymu pokonywanych przezeñ Latynów; tych jednak nie przyjmowa³ do grona patrycjuszów i nie tworzy³ nowych tribus. Wszyscy osiedleñcy stawali siê plebejuszami, dlatego te¿ wielu uwa¿a³o Ankusa za twórcê rzymskiego plebsu. W ka¿dym razie król ten znacznie go powiêkszy³. 3. Tarkwiniusze Po jego œmierci spotykamy na tronie rzymskim ju¿ nie Rzymianina, lecz Etruska, wychodŸcê z etruskiego miasta Tarkwinie — króla Tarkwiniusza Priskusa (Tarquinius Priscus), tj. Starego; tak go zwano dla odró¿nienia od póŸniejszego króla tego samego imienia, o którym bêdzie jeszcze mowa. Obecnoœæ nie-Rzymianina na tronie rzymskim podanie objaœnia w ten sposób, ¿e ów Tarkwiniusz, przesiedliwszy siê ze swego rodzinnego miasta do Rzymu, uzyska³ tam dziêki swym bogactwom przemo¿ny wp³yw; wiêcej atoli jest prawdopodobne, ¿e by³ to po prostu król etruski, który podbi³ Rzym i uczyni³ go swoj¹ stolic¹. W ka¿dym razie jest rzecz¹ niew¹tpliw¹, ¿e Rzym swój niezwyk³y rozkwit zawdziêcza Tarkwiniuszowi. W³adzy jego podlega³a oprócz w³aœciwego obszaru rzymskiego powa¿na czêœæ Etrurii i grodów latyñskich, a poniewa¿ Etruria dziêki o¿ywionym stosunkom z Grecj¹ by³a bardziej ucywilizowana ani¿eli jej s¹siad po³udniowy, wiêc teraz ta cywilizacja poczyna przenikaæ i do Rzymu. Wtedy to powstaje myœl o œwi¹tyni na Kapitolu. Tarkwiniusz chcia³ j¹ poœwiêciæ oczywiœcie Jowiszowi, daj¹c mu jako wspó³w³adczynie: ³aciñsk¹ Junonê i etrusk¹ Minerwê (Grecy uto¿samiali j¹ ze swoj¹ Aten¹). Ten œlub atoli spe³ni³ dopiero jego syn. Co prawda Tarkwiniusz ulegaj¹c piêknu greckiej religii traktowa³ nieco lekcewa¿¹co stare porz¹dki Numy. Mówi¹, ¿e gdy pewnego razu chcia³ wskutek potrzeb wojennych powiêkszyæ liczebnoœæ swej konnicy i augur Atius Newiusz sprzeciwi³ siê temu, mówi¹c: 28 — Romulus stworzy³ sw¹ konnice, opieraj¹c siê na auspicjach, bez auspicji przeto zmieniæ jej nie mo¿na. — Tarkwiniusz odpar³ ironicznie: — Jeœli tak bardzo wierzysz swoim ptakom, to powiedz mi, czy jest mo¿liwe to, co w tej chwili pomyœla³em? Atius dokona³ obrz¹dku wró¿by z ptaków i odpowiedzia³: — Tak, to jest mo¿liwe. — Doskonale — odrzek³ król — pomyœla³em, byœ wzi¹³ tê oto brzytwê i rozci¹³ ni¹ tê ose³kê. Przypadkowo jedno i drugie znajdowa³o siê pod rêk¹. Atius bez chwili wahania chwyci³ brzytwê i uderzy³ ni¹ w ose³kê, która siê rozpad³a na dwie po³owy. Na widok tego cudu Tarkwiniusz zaniecha³ innowacji, Atiusowi natomiast zbudowa³ pomnik — pierwszy w Rzymie pos¹g cz³owieka. Wyrazem potêgi Tarkwiniusza by³o równie¿ uzyskanie dziedzicznoœci tronu dla swojego rodu. Co prawda umieraj¹c zostawi³ obu swych synów jeszcze nieletnich i dlatego tron obj¹³ ziêæ jego — szósty z kolei król Rzymu — Serwiusz Tuliusz (Servius Tullius). 29 Panowanie jego mia³o donios³e dla Rzymu znaczenie: podobnie jak Solon, podzieli³ on obywateli na piêæ klas, stosownie do stopnia ich zamo¿noœci. Od przynale¿noœci do tej czy innej klasy zale¿a³a wysokoœæ podatku wp³acanego do skarbu, jak równie¿ rodzaj s³u¿by wojskowej: najbogatsi musieli siê stawiæ w pe³nym uzbrojeniu, biedni zaœ s³u¿yli jako lekkozbrojni. A poniewa¿ wed³ug przekonania króla tylko obroñca ojczyzny mia³ prawo decydowaæ o jej losie, wiêc na zebrania ludowe byli wzywani tylko ci obywatele, którzy odbywali s³u¿bê wojskow¹ i przy tym wed³ug oddzia³ów wojskowych, zwanych centuriami. Po zwo³aniu obywateli zapytywa³ ich król: 30 — Czy chcecie i rozkazujecie, Kwiryci, aby to i to by³o wykonane? Wtedy najpierw ka¿dy obywatel odpowiada³ „tak" lub „nie" i jeœli wiêkszoœæ w centurii oœwiadczy³a siê za „tak", uwa¿ano to za g³os ca³ej centurii. Potem liczono g³osy wszystkich centurii, zaczynaj¹c od centurii klasy pierwszej i ¿yczenie wiêkszoœci uwa¿ano za wolê ludu. Takie g³osowanie nazywamy poœrednim; w Atenach np. by³o g³osowanie bezpoœrednie, na zebraniu ludowym liczono g³osy wszystkich obywateli i o woli ludu decydowa³a ich wiêkszoœæ. Rzymianie byli bardzo dumni ze swego g³osowania wed³ug centurii, uwa¿aj¹c, ¿e w ten sposób zachowuje siê wiêkszy porz¹dek na zebraniach ludowych. Drug¹ charakterystyczn¹ cech¹ rzymskiego zebrania ludowego by³o to, ¿e móg³ na nim przemawiaæ jedynie król lub w ogóle osoba urzêdowa — lud odpowiada³ tylko „tak" albo „nie", lecz nie wolno mu by³o wy³oniæ spoœród siebie mówców. Tak wiêc wygl¹da³y zaprowadzone przez Serwiusza Tuliusza comitia centuriata. Lecz daj¹c ludowi takie prawa, król nie chcia³, aby biedni, których oczywiœcie by³o wiêcej, mieli przewagê nad bogatymi; uwa¿a³ bowiem, ¿e bogaci, jako ponosz¹cy dla ojczyzny wiêcej ofiar, powinni posiadaæ i wiêkszy wp³yw. W tym celu postanowi³, aby bogate klasy mia³y znacznie wiêcej centurii ani¿eli biedne — wskutek czego ka¿da centuria bogatej klasy by³a mniejsza liczebnie i co za tym idzie, g³os ka¿dego jej obywatela mia³ wiêksze znaczenie ni¿ obywatela z centurii klasy biednej. Oto dlaczego konstytucjê Serwiusza Tuliusza nazywamy arystokratyczn¹. A wiêc od stanu maj¹tkowego obywatela zale¿a³a jego przynale¿noœæ do tej lub innej klasy; ¿e zaœ ten stan maj¹tkowy czêstej ulega³ zmianie, niezbêdne by³o przeto dokonywanie w okreœlonych terminach spisu maj¹tku obywateli. Taki spis Rzymianie nazywali cenzusem (census) i obchodzili bardzo uroczyœcie. Drug¹ wielk¹ zas³ug¹ Serwiusza Tuliusza by³o otoczenie murem ca³ego Rzymu ze wszystkimi jego siedmiu wzgórzami. Szcz¹tki tego muru Serwiusza przetrwa³y do dziœ dnia. W ogóle Rzymianie zawsze z wielk¹ wdziêcznoœci¹ wspominali tego króla; ¿ycie wszak¿e jego by³o bardzo nieszczêœliwe. Ju¿ wspomnieliœmy, ¿e Tarkwiniusz Stary umieraj¹c pozostawi³ dwóch synów; byli to Lucjusz i Arruns. Pierwszy by³ cz³owiekiem namiêtnym i gwa³townym, drugi — spokojnym i ³agodnym. Uwa¿aj¹c ich za prawnych nastêpców tronu, Serwiusz wyda³ za nich swoje córki, przy tym ³agodn¹ za Lucjusza, a namiêtn¹ za Arrunsa, spodziewaj¹c siê, ¿e w obydwu wypadkach rozs¹dniejsze z ma³¿onków podzia³a powœci¹gaj¹co na drugie. 31 Lecz te wyrachowania go zawiod³y. Bardziej nieokie³znana z Tulii (Tuliae) — tak bowiem wed³ug rzymskiego obyczaju zwano córki Serwiusza Juliusza — potrafi³a zbli¿yæ siê do tego z królewiczów, który by³ jej bli¿szy pod wzglêdem charakteru. Wkrótce potem umiera nagle Arruns, jak równie¿ i ³agodna Tulia, a Lucjusz niebawem poœlubia owdowia³¹ bratow¹, potwierdzaj¹c tym haniebnym zwi¹zkiem wiarogodn¹ pog³oskê, ¿e dokonana zosta³a podwójna zbrodnia