Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.
Ale na razie... twoja matka będzie dzieliła moją ziemską drogę. – Nie mogę tego znieść – wykrztusił James zdławionym głosem, zrywając się na równe nogi. – Jak możesz mówić z takim spokojem o tym koszmarnym zamieszaniu... – Od dawna na to czekam. Prawdę mówiąc, nie spodziewałem się nawet, że to będzie trwało tak długo. Następna rzecz, jaką zawdzięczam twojej matce. Więc, jak widzisz, miałem czas przywyknąć do tej myśli. – Za to ja nie przywykłem i nie mam najmniejszego zamiaru kiedykolwiek się z tym pogodzić! – To naturalne, skoro jesteś młody, silny i zdrowy. Ja też taki byłem... kiedyś. – Jego wzrok powędrował w stronę portretu. – Ale to było dawno temu. – Przymknął powieki. – Jestem zmęczony, James, i nie mam ochoty na lunch. Bądź tak dobry i przywołaj Batesa; pójdę na górę odpocząć. Opadł na oparcie wózka. Rozmowa była skończona. 8 Sara czytała w łóżku, kiedy ktoś zapukał do drzwi jej pokoju. – Proszę – powiedziała odkładając książkę. Zza drzwi ukazała się ręka powiewająca białą chusteczką. Dzięki Bogu, pomyślała, mówiąc: – Zbliż się i daj poznać, ktoś zacz. James wychylił głowę zza drzwi. – Możemy porozmawiać? – Wydaje mi się, że nawet powinniśmy... miło mi, że do tego dojrzałeś. – Poklepała miejsce koło siebie. – Chodź, myślę, że przyda nam się taka szczera pogawędka od serca. James powstrzymał się od komentarza. – Przykro mi z powodu moich humorów – oświadczył tylko. – Popisałem się złymi manierami i krótkowzrocznością. Czy mogę cię przeprosić? – Tak, o ile robisz to szczerze. – Ależ naturalnie. – W takim razie... James podszedł do łóżka i przycupnął w jego nogach, opierając się plecami o jeden z czterech bogato rzeźbionych słupów podtrzymujących baldachim z brokatu, obrzeżony okazałymi chwastami. Matka i syn patrzyli na siebie przez moment. James pomyślał, że jeszcze nigdy nie widział matki tak pięknej jak teraz, w różowawym świetle nocnej lampki. Patrzę na nią nowymi oczami, powiedział sobie. A może po prostu przedtem dostrzegałem jedynie to, co chciałem? Szyfonowa nocna koszula w delikatnym odcieniu różu odsłaniała białą szyję i ramiona, nie kryjąc zaokrąglonej linii piersi. Na twarzy nie było śladu makijażu. Nie potrzebowała podejmować prób ukrywania spustoszeń czynionych przez czas – on jeszcze jej nie dotknął; a ta nagła przemiana w kobietę, która otworzyła się niczym pąk i rozwinęła w najdoskonalszy kwiat, zbiła Jamesa z tropu, napawając go nabożnym podziwem. Leżała spokojnie i pozwoliła mu się studiować, uśmiechając się do niego, dumna, że ją admiruje. Nie było w niej teraz arogancji, uszczypliwości, sarkazmu; promieniowała za to spokojem i szczęściem, jakby czuła się absolutnie bezpieczna. – Będziesz mi musiała pozwolić, żebym się oswajał z twoją nową osobowością kolejno, etapami – stwierdził w końcu. – Byłem tak zżyty z twoim starym wizerunkiem, że przyjmowałem go bez zastanowienia za coś oczywistego. I tu popełniłem błąd; teraz to rozumiem. Myślałem o tym, nie masz nawet pojęcia, jak długo. Nie mam czternastu lat; wiem, że w waszej historii kryje się więcej, niż w sentymentalnym filmie z czasów wojny. Czy zechciałabyś opowiedzieć mija od nowa? Ale tym razem w konwencji filmu dokumentalnego – obraz czarno-biały i fakty zamiast fikcji. Nie chcę przez to powiedzieć, że przedtem mówiłaś nieprawdę czy zmyślałaś. Tylko... wiesz, teraz możesz być bardziej otwarta i bezpośrednia. Sama rozumiesz, że jestem już dość dorosły, żeby wszystko zrozumieć. – Na słowie „wszystko” położył lekki nacisk. – Myślę, że bardzo by mi to pomogło. Im więcej będę wiedział, tym łatwiej mi będzie zrozumieć. – To mi się wydaje sensowne – zgodziła się Sara. – Dzięki Bogu, że tak to przyjęłaś! Dreptałem w kółko bez sensu przez cały dzień. – Rozumiem. Chcesz, żeby każdą sukienkę umieścić na właściwym wieszaku – o to ci chodzi? James uśmiechnął się rozbawiony. – Hmm, może nie użyłbym podobnego porównania, ale... tak, nie przeczę. Chodzi mi mniej więcej o to, żeby odpowiednie rzeczy ustawić na właściwym miejscu. – A istnieje takie właściwe miejsce? – To ty powinnaś udzielić mi informacji na ten temat! Widzisz, nie mam pojęcia o bardzo wielu sprawach