Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Wojna fizyczna z klerem i wiarą katolicką rozpoczęła się tam od wspomnianej „Konstytucji cywilnej kleru" z lipca 1790 roku. Zażądano od duchowieństwa przysięgi, że zerwie z Kościołem Powszechnym. Eksterminacja duchowieństwa dzieli się na dwa okresy. Pierwszy przypadł na okres istnienia tzw. Zgromadzenia Ustawodawczego, drugi - na okres tzw. Konwencji. Pierwszy rozpoczął się od wspomnianego już „uwrześniowiena" - masakry trzech biskupów, ponad stu księży dokonanej w Carmes w dniu 2 września 1792 roku. Wkrótce po tym następuje masakra 1200 osób wyciągniętych ze szpitali i domów poprawczych (dla dzieci niedorozwiniętych) oraz włóczęgów. Masakry takie miały miejsce potem w całym kraju i były dokładnie zaplanowane przez kluby jakobinów. Polowanie na księży polegało na ich kamienowaniu, wieszaniu, zarzynaniu, topieniu, paleniu żywcem, gwałtach na zakonnicach. To piekło trwało nieprzerwanie przez czerwiec, lipiec, sierpień. Cytowany przez ks. prof. Michała Poradowskiego Renę Sediiiot7 w miarę skrupulatnie zbilansował straty ludzkie tej erupcji bestialstwa Bestii. Straty w wojnach wewnętrznych wyniosły ponad 400 tysięcy osób. Zgilotynowano 200 tysięcy: ogólny terror- 290 tysięcy, Wandea- 117 tysięcy. 1. Le Cwt de la Remlution Fnmcaise. Paryż 1987. Str. 24 (rycina przedstawiająca gilotynę) Str. 25 Włącznie z wojnami domowymi, aż do czasu klęski Napoleona zginęło ponad 1400 tysięcy; urodziło się 20,5 miliona dzieci, z czego zmarło 18,1 miliona (!). Za czasów Ludwika XVI Francja notowała 3,7 proc. rocznego przyrostu naturalnego przy 26 milionach ludności: po rewolucji - 18 min. Gdyby nie rewolucja i wojny, Francja w 1815 roku powinna była mieć około 50 milionów ludności, tymczasem liczyła tylko 27 milionów. Ciekawa była sprawa wynalazku gilotyny: zaczęła ona działać natychmiast po oficjalnym zniesieniu kary śmierci7! Ścinano nie tylko w Paryżu, w wielu innych miastach. Jedynym szyderczym spełnieniem osławionej zasady równości, było równe gilotynowanie wszystkich: chłopów, rzemieślników, nielicznych jeszcze robotników, szlachty, księży, mieszczan. Jest to konwersja słów i treści charakterystyczna dla wszystkich późniejszych totalitaryzmów wykreowanych przez Bestie, a także dla ich osławionej „demokracji". Słowa są w ich żargonie zaprzeczeniem ich treści. Szyderczym ideałem tego przeciwieństwa było naczelne hasło Rewolucji Francuskiej: wolność, równość, braterstwo. W praktyce: niewola, terror, nienawiść. Ale „braterstwo" to słowo-klucz. „Brat" to słowo ze slangu wolnomularstwa. Prześladowania nie ominęły również papiestwa. Papież Pius VI, 81-letni starzec, zostaje gwałtem ściągnięty do Francji i jako więzień rewolucji umiera 28 sierpnia 1799 roku. Bestie przyjęły tę śmierć z euforią, jako „koniec Kościoła". Myliły się. Śmierć papieża była początkiem odmiany. Do władzy powrócili konsulowie, a właściwie jeden z nich, przebiegły, cyniczny Bonaparte. Aby umocnić swoja władzę, Bonaparte wydaje oświadczenie, iż konstytucja gwarantuje swobodę wyznania i wkrótce zawiera konkordat. Nowy papież Pius VII znów przybywa do Paryża, ale nie jako więzień lecz głowa Kościoła, aby uczestniczyć w koronacji Napoleona. Tamte wydarzenia stanowią krzepiący znak Opatrzności: Nie lękajcie się! Nie lękajcie się! ośrodku nocy zwątpienia, terroru i beznadziei, trzeba zawsze zachować iskrę nadziei: ponad 100 lat później Matka Boska w Fatimie zapowie: W końcu moje Niepokalane Serce Zwycięży. Gdyby w to nie wierzyć, to należałoby dziś, na progu nowego tysiąclecia porzucić wszelką nadzieję, gdyż Bestie panują niepodzielnie nad religiami, narodami, finansami, gospodarką, polityką. Porzucić nie tylko nadzieję, ale i pióra -jedyne ostatnie narzędzia oporu! Przyjaciel, mentor Tadeusza Kościuszki - Thomas Jefferson już jako sekretarz stanu pisał, że zamiast oczekiwać rychłego upadku Rewolucji Francuskiej, wolałby: Zobaczyć spustoszenie polowy ziemi. Gdyby w każdym kraju zostali tylko Adam i Ewa, a pozostali oni wolni, to byłoby lepiej niż jest teraz. Od wyniku tej walki zależy wolność całej ziemi2. 1. Wynalazcą gilotyny był mason Guillotin (1738-1814), członek kilku lóż, m.in. „La Parfaite Union", „La Concorde Fratemellc" (Paryż). Podaje Bernard Baudoin w „Diectionnaire de la Franc Maconnerie". Edition de Vecchi, s. 243. Egzemplarz w Bibl. Ucz. KUL. 2. Robinson, op. cit. Str.26 Inny podpalacz świata z tego okresu, słynny Francois Noel Babeuf, radykalny prekursor komunizmu, ogłosił w tym samym duchu, w piśmie nomen omen „Trybuna Ludu": Niechaj wszystko stanie się chaosem, niechaj z chaosu narodzi się świat nowy i odrodzony1. Prapremiera Iluminatów w dziele niszczenia cywilizacji, jaką była Rewolucja Francuska, kładła jednocześnie podwaliny pod wszystkie następne rewolucje. Stała się także natchnieniem dla marksizmu, komunizmu wszystkich jego odmian. Realizuje ona wszystkie przesłanki tzw. „demokracji totalnej", nadchodzącego global-komunizmu. Już przed rewolucją Jean Paul Rabaut rzucił hasło zmiany znaczenia słów jako środka porozumienia i komunikacji. Idea naczelna tej propozycji: zniszczyć! A więc zmienić idee, czyli ich sens, zmienić prawa, zmienić obyczaje, zmienić ludzi, zmienić wszystkie rzeczy, zmienić słowa; wszystko zniszczyć; tak, wszystko zniszczyć, gdyż wszystko należy odtworzyć2. Nie zmieniając nawet przecinka, ten program można uczynić mottem współczesnych Iluminatów. Są jednak dziś bardziej powściągliwi