Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Królowa Jakwinta otruła podobno króla Władimira, aby utorować drogę do tronu swemu synowi Jerzemu (Djurowi) Bodinoviciowi (1115—1118). Król Jerzy zawarł sojusz z synem i następcą Vukana, Uroszem I, wielkim żupanem Raszki, aby wspólnie przeciwstawić się zbiegłym w granice Bizancjum potomkom Radosława. Bizancjum okazało się jednak silniejsze, jego armia osadziła na tronie królewskim Zety wnuka Radosława, Grubeszę Branislavljevicia (1118 — 1125). Zapoczątkowało to nowy okres krwawych walk wewnętrznych między stronnikami Bizancjum i obozem popieranym przez wielkich żupanów Raszki. Podporządkowany Bizancjum król Gradihna Branislavljević (około 1131 — 1142) władał obszernym jeszcze państwem, obejmującym obok właściwej Zety także Trebinje, lecz „prawie całkowicie wyniszczonym i wyludnionym" — według opisu Popa Duklanina. Syn i następca Gradihny, bizantyński wasal Radosław, porzucił nawet tytuł królewski i był tylko kneziem zeckim. Wielki żupan Raszki Desa, wezwany do Zety przez opozycję przeciwko rządom Radosława, odebrał mu prawie całe państwo, pozostawiając jedynie wąski pas nadmorski od Kotoru do Skadaru. Miasta te odebrał wkrótce po 1166 r. cesarz Manuel Komnen, tworząc w dawnej Zecie bizantyński okręg administracyjny zarządzany przez duksa Dalmacji i Dioklei (Dukli), rezydującego w Kolorze, Barze lub Skadarze. Ostatniemu władcy Zety, kneziowi Radosławowi, pozostawił cesarz jedynie dwory i posiadłości położone na zapleczu tych miast. Dukat bizantyński i tę pozostałość po dawnym królestwie Zety przyłączył około 1183 r. do swego państwa wielki żupan Raszki Stefan Nemania. STOSUNKI GOSPODARCZE, SPOŁECZNE I USTROJOWE Wobec braku źródeł pisanych niewiele wiemy na ten temat. Najwięcej wiadomości posiadamy z obszaru serbskiej Dalmacji, w której przetrwał częściowo świat antyczny w miastach bizantyńskich nie podbitych przez Słowian. Stosunek ich do zaplecza słowiańskiego był analogiczny do sytuacji panującej w północnej Dalmacji Dolnej. Stare, rzymskie niegdyś miasta, położone w nadmorskiej części Zety: Skadar nad Jeziorem Skadarskim, Ulcinj, Budva i Kotor (dawne Acruvium), posiadały szeroką autonomię. Zamieszkiwała je ludność romańska, stopniowo ulegająca procesowi slawizacji. Władza należała do potomków dawnej, jeszcze późnorzymskiej arystokracji municypalnej i możnych Słowian, którzy dość licznie osiedlali się w miastach. Stosunki społeczne i organizację pierwszego państwa serbskiego 70 przedstawił jedynie Konstantym Porfirogeneta w dziele o sztuce zarządzania, cesarstwem (De administrando imperio), zawierającym opis ludów sąsiadujących z Bizancjum. Dzięki dwunastowiecznemu Latopisowi Popa Duklanina znacznie lepiej znamy stosunki panujące w sąsiedniej Zecie w XI i XII w. Na czele społeczeństwa i państwa serbskiego stał książę i otaczający go możni: żupani, później także bojarzy (boljari) i vlasteli. Posiadali oni własne dwory skupiające czeladź niewolną — otroków, głównym jednak ich źródłem dochodów były daniny i powinności wolnej ludności wiejskiej, którymi dysponował książę, dzieląc się nimi ze swymi banami, żupanami i setnikami. Grupa otroków rosła liczebnie w XI i XII w., powiększali ją bowiem zubożali wieśniacy, oddający się w niewolę możnych lub Kościoła w charakterze ich „serwów". W Zecie poza tymi przedstawicielami władzy występował czynnie ogół wojowników, których Pop Duklanin nazywa „ludem" (łac. populus). Możni i wojownicy gromadzili się na ogólnych zebraniach ludności wolnej, do których należało formalnie nawet w XII w. prawo wyboru nowego władcy spośród członków dynastii panującej i decyzje w sprawach wojny i pokoju. Częściej niż te ogólne zgromadzenia zbierał się sabor złożony z urzędników i wyższego duchowieństwa Zety. Księstwo, a od 1077 r. Królestwo Zety dzieliło się na cztery prowincje, zarządzane przez banów, i położone wewnątrz kraju liczne żupanie (żupaństwa), zarządzane przez żupanów i ich pomocników oraz zastępców setników. Żupanie nazywano: strana, oblast, predeo, a nawet ręka. Dzieliły się nie tylko na setki, lecz także na żupy lub mniejsze od nich sela tworzące wspólnoty miejskie