X


Życie pisze najbardziej oryginalne, najbardziej komiczne, a jednocześnie najbardziej dramatyczne scenariusze.

Rolfa, ty niezgu�o! Milena poczu�a si� zdradzona. Mi�dli�a w ustach k�s. Po co ja to robi�? Przecie� wcale nie musz� je��. Wyplu�a focze mi�so na talerz. Macie, oto co o was wszystkich my�l�. - Jak chcesz, usma�� ci omlet - zaproponowa�a Zoe. Rozmawia� te� nie musz�. Milena potrz�sn�a g�ow�. �ykn�a wina. Mia�o kwa�ny i ostry smak, w sumie odpowiedni dla wina. Do diab�a z ca�� wasz� rodzink�! Czemu jeszcze tu siedz�? Prze�kn�a ostatni �yk i wsta�a. Rolfa ruszy�a si� w ko�cu, od- wracaj�c gwa�townie w jej stron�. - Wszystko w porz�dku! Mo�esz nadal siedzie� - powiedzia�a Milena. Obrzuci�a wzrokiem reszt� domownik�w. - �ycz� smacz- nego - rzuci�a i wysz�a z jadalni. Na schodach zacz�a biec. Dopad�a drzwi i zrzuci�a po�yczone futerko. Zauwa�y�a kryszta�ki lodu mi�dzy w��knami dywanu. Na co komu zima? Szarpn�a frontowymi drzwiami i zostawiwszy je otwarte na o�cie�, nurkn�a w stref� bardziej ludzkiego klimatu. Ciep�e powietrze otuli�o j� jak koc. Na r�kach mia�a ci�gle zno- szone r�kawiczki. Zacz�a i��, tak w�ciek�a, �e nie mog�a zebra� my�li. Na w�a- sne uszy s�ysza�a zapowied� tragedii, tak strasznej, �e zdawa�a si� wyziera� przez �elazne sztachety balustrady, wisie� nad klasycz- nymi portykami Kensington, nad odcinaj�cymi si� od nieba ko- minami, staj�c si� udzia�em innych ludzi, kt�rzy przechodzili obok przygarbieni, z wahaniem, jak gdyby niepewni, czy wy star- czy miejsca na chodniku. Milena kr��y�a w k�ko i w k�ko po nieznanych ulicach, a� w ko�cu trafi�a na powr�t przed dom Nied�wiedzi Polarnych, ca�y kremowy i lodowo b��kitny w �wie- tle letniego wieczoru. Co� w niej p�k�o. - Rolfa! - zawo�a�a. - Rolfa! Rolfa! Jej okrzyki przesz�y w pisk. Podnios�a z ziemi od�amek kra- w�nika i cisn�a nim w stron� budynku. - Jestem tutaj - us�ysza�a. - Ciii... Z otwartego okna na g�rnym pi�trze wychyli� si� jaki� kszta�t, jakby cie� g�owy. To by�a Rolfa, siedz�ca sama w ciemno�ci. Milena czeka�a w zupe�nej ciszy przy blasku ksi�yca, obj�w- szy si� r�kami. Przytupywa�a, po cz�ci aby przywr�ci� kr��enie krwi w przemarzni�tych palcach st�p, po cz�ci z niecierpliwo�ci. Co� zgrzytn�o, po stopniach przed wej�ciowymi drzwiami zesz�a Rolfa, nios�c pled. Przebra�a si� ju� w swoje codzienne szorty i p��cienne tenis�wki. Przemyka�a si� chy�kiem, ostro�nie, kul�c si�, jak gdyby sz�a po skorupach rozbitych talerzy. Boi si� mnie, wszystkich si� boi. Kiedy IGa by�a ju� blisko, Milena wybuchn�a: - Pozwalasz im! Wszystkim pozwalasz sob� rz�dzi�. Godzisz si�, �eby ci� tam pos�ali. Nie masz prawa roztrwoni� tak talentu. Chcesz prze�y� �ycie, t�uk�c jakie� kamienie? Co za g�upie, cho- lernie durne marnotrawstwo! Rolfa milcza�a. Z jej oczu wyziera�a rozpacz. Milena s�ysza�a, jak wiatr szumi w�r�d drzew. - Nie st�j tak. Tylko li�cie zaszele�ci�y potakuj�co w odpowiedzi. - Zr�b co�! Milena wyci�gn�a r�ce nad g�ow�, palce rozcapierzy�a jak szpony. Rolfa obj�a j�, zamkn�a w u�cisku d�ugich, mi�kkich i cie- p�ych ramion, przyciskaj�c ciasno do brzucha. - Ciii, kruszyno, sza - powiedzia�a. Milena mia�a przed oczami czarn�, gruboziarnist� plam�. Za- raz zemdlej�, stwierdzi�a w duchu, my�l�c, �e �art i roz�miesze- nie samej siebie to dobra metoda, by tak si� nie sta�o. Kolana si� pod ni� ugi�y. Ja naprawd� zemdlej�, pomy�la�a. Przecie� nor- malni ludzie nie mdlej�. - Musz�... usi��� - wykrztusi�a. W tej samej chwili zosta�a wywindowana w g�r�. Zrobi�o jej si� ci�ko na �o��dku - tym razem pomy�la�a, �e zwymiotuje. Ksi�yc na niebie nurkn�� niczym jask�ka. Milena poczu�a, jak opada mi�kko na muraw�. Umo�ci�a si� b�ogo na trawie. Zrobi�o si� bardzo spokojnie. - Takie kruszyny nie powinny tyle pi� - odezwa�a si� Rolfa. Milena marzy�a, �eby zrzuci� ubranie. Chcia�a dotkn�� ko- niuszkami palc�w d�oni Rolfy, ale nie mog�a jej znale��. Wsz�- dzie by�a tylko trawa. Potem zapad�a ciemno��. Czy Rolfa naprawd� poca�owa�a j� w czubek g�owy? Czy rze- czywi�cie zanurzy�a palce w jej w�osach? ROZDZIA� PI�TY Komedia dla mas (My, Wampiry) Milena obudzi�a si� uleczona. Mia�a do�� wra�e�

 
 

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

 Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.